piątek, 18 marca 2016

Wieki temu - Rozdział 15





 Zrozumiałeś ?, już co powiedziałam - Miał dziwna minę, bardzo dziwna.
- Dziecko, tak czekaj ja będę ojcem, czyli będę miał swoje dziecko co jest trochę nie normalne bo ja nie mogę mieć dzieci.
- Możesz bo mi je zrobiłeś.
- Zrobiłem Ci dziecko tak ?, coś dziwnego ze ja będę tatą. Dulce jesteś pewna, nie wiem czy jestem odpowiednim kandydatem na ojca Twojego dziecka.
- Jesteś zabawny już za późno na odwrót.
- Czekaj Dulce, czyli ty jesteś w ciąży ze mną to oznacza ze ja będę ojcem. Zapowiada się ciekawie jednak zostawię potomka na tym świecie, ale ślubu nie będzie zapomnij. - Tego bym się nie spodziewała.
- Że co przepraszam ?
- Będziemy żyć, od tak tylko z dzieckiem wiesz będzie mówił do mnie tato, oby tylko nie był podobny za bardzo do mnie może i jestem przystojny tylko wiesz mój blask plus twoje bycie księżniczka może źle wypłynąć na tego dzieciaka.
- Jesteś jakiś chory, mam Cię dość.
- Rozumiem, hormony. - Wyleciałam z domu jak torpeda, denerwuje mnie strasznie. Po chwili uzmysłowiłam  sobie ze jest środek nocy a ja jestem w piżamie bajka ale nie wrócę niech się martwi. Jedyne miejsce jakie przyszło mi do głowy to cmentarz mama mi pomoże.
- Cześć, wiem trochę nabroiłam pewnie nie chciałabyś żebym taka była ale ja nie umiem inaczej. Wiem że dobrze zrobiłam a tata okazał się być straszny dla mnie bo nie robię tego co on chce czy ty zaakceptowała byś mnie taka jaką jestem ?. Mam nadzieję ze tak, pewnie już wiesz zostaniesz babcia, wiem ze kocham Christophera czuje ze on mnie też tylko jest bardzo trudnym chłopakiem, innym ale to mi się podoba. Teraz się zdenerwowałam na niego i nie chce z nim rozmawiać bo traktuje wszystko tak jakby nic się nie stało a dziecko to zbyt poważna sprawa jak dla mnie, co będzie z moją przyszłością, gdzie zamieszkamy czy będę dobra mama ? Chciałabym to wiedzieć. Czuję ze mnie wspierasz i mi pomożesz.
- Dobrze ze to czujesz bo z dzieckiem Cię nie zostawię samej.
- Co ty tu robisz ?
- Chodź księżniczki jest zimno, a nie pozwolę aby dziecko jakieś chore było czy coś. Pogadamy sobie.
- Chciałam być sama
- To nie będziemy rozmawiać, będę szedł obok Ciebie ale udawaj ze mnie nie ma. - Złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie, ma rację jest strasznie zimno a ja jestem w piżamie. Objął mnie mocno, poszliśmy do domu nie odzywając się do siebie.
- Dulce, gdzie ty byłaś w tej piżamie zwariowałaś ?, w twoim stanie.
- Daj jej spokój, musi się położyć. Jest wyczerpana.
- Nie dziwię się. - Nie odzywałam się bo nie chciałam.  Z nim nawet samotności nie można mieć, bardzo się zdziwiłam gdy położył mnie w swojej sypialnie od kiedy się z nim przespałam nawet tu nie wychodziłam. Ann zrobiła herbatę, wiedziałam ze chcą porozmawiać a ja im tylko przeszkadzam.
- Co teraz zrobisz ?
- Nie wiem, mieliśmy się przeprowadzić do innego mieszkania a teraz nie wiem będzie dziecko nawet to mieszkanie będzie zbyt małe.
- Dom na przedmieściach ?
- Nie mam pojęcia,  Dulce tam nie będzie chciała mieszkać, to jest mały dom bez wygód nie mam kasy na to aby go wyremontować postawić górę cokolwiek. Brak kasy, zero byłem teraz nic nie wpadło.
-Kasa Ci nie przyjdzie grając w pokera.
- Teraz nie mam za co, a tak serio to muszę znaleźć pracę,  utrzymać ja i dziecko.
- Zależy Ci na niej?
- Nie będę ukrywał zależy mi... - Dalej nie słuchałam, tyle mi wystarczyło zasnęłam w spokoju.
- Dzień dobry księżniczko.
- Cześć, nie mam siły.
- Domyślam się, dziś mamy przeprowadzkę, nowe mieszkanie na nas czeka.
- Domyślam się - Ta ciąża mnie wy kończy prędzej czy później. Po śniadaniu, zebraliśmy rzeczy i ruszyliśmy do nowego lokum. Jak dla mnie nic specjalnego, wiem ze dla nich to coś fajnego wygląda to inaczej lepiej niż wcześniejsze. Nie jest idealnie, przetrwam wszystko.
- Jak ci się podoba ?
- Jest fajnie,  gdzieś będę spała ?
- Ze mną - Uśmiechnął się, było to miłe. Ann ma swój pokój wszystko jest inaczej, na prawdę ciut lepiej.
- Gotowi, czas wszystko rozpakować. - Zajęło nam to sporo rzeczy ja nie mam zbyt dużo rzeczy, nie wzięłam wszystkiego ale Ann to niesamowite, wcześniej nie widziałam ze aż tyle tego ma. Cieszy mnie fakt że będę żyła z Christopherem jak para.
- Jak się czujesz ?
- Dobrze, a do czego zmierza to pytanie ?
- No właśnie widzę ze coś Cię gryzie i chciałbym wiedzieć co ? - No proszę jaki specjalista może zamiast muzykiem to będzie psychologiem albo wiem psychiatra.
- Możliwe ze coś leży mi na sercu ale chyba mogę mieć swoje tajemnice ?
- Nie do końca mów co się dzieje? - Wzięłam głęboki wdech.
- Jutro jestem umówiona z Alfonsem.
- Ty chyba żartujesz nic mi o tym nie mówiłaś a nie pójdziesz tam sama.
- Wiem dlatego idę tam z Ann
- No proszę i ona też nic mi nie mówiła co to ma wgl być.
- Daj spokój


- Dziadek był zł ?
- Zły ?. Och kochanie on był wściekły, tym bardziej ze dowiedział się o tym ze spodziewam się jego dziecka co oznaczało ze jestem jego już na własności. Nie lubił tego gdy ktoś jest jego a jest mu nie posłuszny a ja jego była dokładnie jego własnością .
- To oznacza ze Cię bardzo kochał prawda ?
- W dzisiejszych czasach raczej było by to ze ten związek jest jakiś chory ale dla mnie on mnie kochał aż za bardzo czasami. Uciekał od tego uczucia jednak ja walczyłam o niego.

                                                                        ***

6 komentarzy:

  1. Pierwsza :D
    hm. zaczniemy od tego co ten Ucker se wyobraża, beż ślubu tak ? zamulał na początku jak nie wiem o tej ciąży xd
    Nie rozumiem Uckera i stwierdzenia żeby ''żeby tylko nie był podobny za bardzo do mnie'' jest dziwny na swój chory sposób ale każdy taki jest.
    po 3 Dulce bierze Anahi na spotkanie z Alfonso :D
    zaczęłam piszczeć xd widzę ze nieświadomie Dulce zeswata naszych dzieciaczków razem :D
    Ucker brawo musisz se znaleźć chłopie prace brawooo !
    Ach ta Dulce i rozmowa z wnuczką . Dobrze niech Ucker będzie zazdrosny :D
    należy mu się !

    OdpowiedzUsuń
  2. A myślałam, że będę tu pierwsza, ale się nie udało... Ale pochwała mi się należy, bo przeczytałam od razu, a nie tak jak zwykle i nic nie zdążyło mi się nazbierać xD
    Ale do rzeczy: Aj Ucker jest taki słodki <3 Znaczy no, bo niby się jakoś specjalnie nie cieszył z tego dziecka, ale zły też nie był i w sumie jego wypowiedź na ten temat była... dość pozytywna i jak dla mnie bardzo zabawna. Biedny był po prostu przerażony i zaskoczony. Ale serio to takie słodkie, że poszedł po nią na ten cmentarz i zgarnął do domu. I te jego "księżniczko" <3 Mimo wszystko no kochany jest i tyle <3 Tylko szkoda, że się tak zdenerwował, że Dula chce spotkać się z Alfonso. Ale dobrze, że Ann pójdzie z nią, to przynajmniej nie będzie żadnego niemiłego incydentu między nimi. No ok, to ja czekam na następny i chcę go szybko (i mam nadzieję, że uda mi się od razu przeczytać i skomentować xD)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra ta ich rozmowa, szczególnie Ucker plótł trzy po trzy. Ważne ,że jednak doszli do porozumienia i zamieszkali wspólnie jako para. Mam nadzieję,że teraz będzie tylko lepiej i lepiej.Ucker jaki zazdrosny o Alfonsa! całkiem to słodkie...Ciekawe jak wypadnie to spotkanie,może Ann i Alfonso przypadną sobie do gustu?...Całkiem to możliwe...Czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, przeczytałam i od razu skomentuję. No więc cieszę się mimo wszystko z reakcji Uckera na wieść o tym ,że będzie miał dziecko. Trochę był chyba na początku zdezorientowany ale na szczęście nie odstawił żadnej sceny w swoim stylu XD I jeszcze poszedł po Dulce na cmentarz i na koniec powiedział do Ann ,że mu zależy na Duli <3 Świetnie!!! Teraz czekam na spotkanie Ann i Alfonsa i mam nadzieję ,że coś miedzy nimi zaiskrzy xD
    To czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Reakcja Uckera na dziecko,całkiem pozytywna . Zastanawia mnie tylko, co to miało znaczyć:,,oby tylko nie było za bardzo podobne do mnie"?. Rozdział bardzo fajny, czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wowowow jestem cholernie dumna z Uckera ! Taki się tatuś odpowiedzialny zrobił! No nie spodziewałam się tego, po nim, ale dostał u mnie dodatnie punkty ! Na prawdę cudownie się zachował pierwszy raz od dawna haha. Cieszę się, że zależy mu na Dulce, bo nie oszukujmy się że to najważniejsze. Cieszę się również, że przyszedł po nią na ten cmentarz. Generalnie jego reakcja była świetna. No, ale na prawdę jestem z niego dumna :D
    JEstem ciekawa spotkania Dulce z Alfonso, bo nie wydaję mi się żeby był on jakoś szczęśliwy z tego co się stało.

    OdpowiedzUsuń