piątek, 26 lutego 2016

Wieki temu - Rozdział 12

-Mogę ?.
-Wyjdź, nie chce rozmawiać z Tobą.
-Dlaczego ?.
-Zniszczyłaś to co miałem najpiękniejsze czyli spokój w moim życiu czy to tak ciężko zrozumieć. Obróciłaś wszystko do góry nogami na tym nie polega życie.
-Ty zrobiłeś to z moim życiem a ja chce z Twoim. -Byłam stanowcza i pewna siebie, on mnie pociąga swoim bohaterskim czynem mi to uświadomił.
-Ja się z Ciebie wyśmiewałem, rozumiesz chciałem się zabawić a nie niszczyć tego Twojego pałacyku.
-Zostawiłam dla Ciebie wszystko nie zależy Ci na mnie.
-Dulce ile ty masz lat ?, jestem facetem chciałem Cię zaciągnąć do łóżka, nie udało się zakochałaś się okej, teraz znikaj nie będę nastawiał głowy. - Co on sobie wyobraża, to są jakieś żarty, wiem że kłamie widzę to w jego oczach.


                                                                       +18 

Usiadła na nim okrakiem, był zdezorientowany. przecież nigdy się tak nie zachowywała, to co ciągnie ją do niego jest czymś dziwnym sama siebie nie poznawała. 

-Co ty do cholery robisz. 
-Zamknij się i całuj. - Wbiła się zachłannie w jego usta, miażdżąc go totalnie. Nie wiedział co ma robić, w końcu jest facetem a gdy kobieta sama pacha mu się do łóżka nie może się oprzeć, tym bardziej że jest wyjątkowa a wyjątkowym kobietą się nie odmawia . Objął ją zmieniając pozycje, ona leżała na łóżku a on był na niej. Jej ręce przytrzymywał, całował jej usta, sam fakt że jest tak blisko trochę go paraliżował, przeszedł na szyję, chciał jeszcze niżej jednak uświadomił sobie że dziewczyna jest w ubranie a co to znaczy trzeba je z niej ciągnąć. Miała na sobie sukienkę dość długą po za tym jeszcze ten gorset, ale nic nie jest niemożliwe dla Uckermanna. Ponownie ją przekręcił, teraz on leżał a ona była na górze co ułatwiało mu rozwiązywanie gorsetu jednocześnie całując Dulce. Byli jak w amoku ich pocałunki były soczyste, pełne namiętności. czułości. Gdy Dulce pozostała w bardzo skromnej bieliźnie, która nie zasłaniała zbyt wiele spodobała mu się jeszcze bardziej. Widział ją już w różnych sytuacjach nocami śnił aby być z nią ale nie mógł  tego okazać czekał na jej krok i wreszcie go zrobiła. 
-Nie mogę Christopher ja nie mogę. 
-Dulce ty chyba zwariowałaś, rozpaliłaś mnie dziewczyno jesteś prawie naga a ja mam na sobie tylko spodnie od spania. O co chodzi ?. - Był wściekły bo tchórzy ?, co to, to nie po prostu marzył aby być z nią a jeśli się wycofa nigdy więcej nic takiego mogłoby się nie wydarzyć 
-Bo..bo...b-ooo
-Bo ty co do cholery ?. 
-Jestem dziewicą. - Gdy usłyszał te słowa, trochę się przeraził, był niespokojny jednak warto zaryzykować, warto jest mieć swoją "dziewice".Domyślał się że nią jest ale gorzej to usłyszeć chwile przed planowanym stosunkiem, jego podniecenie, pragnienie wygrało ze wszystkim nawet jej dziewictwem.  Wrócił do całowania jej i dotykanie, ona nie wiedziała jak się teraz ma zachować odwzajemniała każdy jego gest, najmniejszy dotyk. Poznawał jej całe ciało, była czymś w rodzaju muzą przynajmniej w tej chwili. Jej szyja ponętna, gryzł ją. - To mnie rozśmiesza. - Żadne jej słowo nie miało znaczenia,był w amoku  pożądanie wygrywa ze wszystkim, zdjął z siebie i z niej nie potrzebne rzeczy, byli nago. Ona miała idealna figurę, płaski brzuch, piękny biust, okrągłą pupę idealna. Całował każdą część jej ciała, zaczynając od czoła kocą na stopach może to dość dziwne ale chciał znać ja doskonale, wygrzał się we wszystko co mógł, szyje, biust, brzuch.Ona odwzajemniała każdy jego gest zwrócony w jej stronę.  Jego męskość była nabrzmiała jednak trzymał się tak mocno aby ją zaspokoić, bawił się jej skarbnicą liżąc ją, jego usta były mokre od jej osku nic mu nie przeszkadzało. Gdy już nie mógł wytrzymać wszedł w nią bardzo delikatnie, wygięła się, poczuła ukucie, ból, jednak nie dała po sobie tego poznać, chciała pokazać swoją "siłę" lecz przy niem traciła zmysły, była bezbronna.
-Wiem że bolało, ale jeszcze troszkę. - Poruszali się idealnie, on całował jej części ciała między czasie, gdy czuli że zaraz będę u  szczytu ona głośno dyszała. Spełnili się oboje. 
                                                                                    ***
-No ale jak przekonałaś dziadka ?. 
-Kochanie, długą rozmową, bardzo intrygującą, pełną pasji, która zabrała nam dużo energii . 
-Jak to ?.
-Nie będę Cię to zagłębiać jednak każda kobieta ma pewien dar przekonywania, który może wykorzystać aby udobruchać swojego mężczyznę. 
-No ale dziadek nie był Twoim chłopakiem. 
-W sumie, jeszcze nie był chodź ciężko to określić, po prostu jakby powiedzieć to w Twoim języku troszkę inny kontakt. 
-Dobra, czyli się z nim przespałaś opowiadaj co dalej. 
-Oj kochanie, nie wolno tak mówić, nie jesteś jeszcze pełnoletnia. 
-Świat się zmienia babciu, mów co dalej.

- I jak było księżniczko ?
-Christopher - nie umiałam nic więcej powiedzieć, czułam się taka zawstydzona stosunek dopiero po ślubie.  

-Daj spokój, pocałował mnie w nos, było dobrze masz niesamowite ciało Dulce, nie przejmuj się to będzie taka nasza mała tajemnica. 
-Teraz tylko ślub - powiedziałam żartem. 
-Ślub ja i ślub oj księżniczko nie ta bajka ale było fantastycznie, kiedyś to powtórzymy.
-Słucham ?.
-Żartowałem, uznajmy że jesteś teraz jakby moją kobietą, tylko nie przyzwyczajaj się mogę poznać ładniejsza. 
-Jesteś taki zabawny nie po prostu ty jesteś kretynem. - owinęłam się w prześcieradło i postanowiłam daj na razie spokój z nim bo mnie wkurza. Przecież nie jestem pierwszą lepszą odwróciłam się a on leżał zadowolony.
- Było fajnie - usłyszała to i uśmiechnęła się, sprawiłam mu radość może cos z tego będzie 


                                                                           ***

-Było fajnie

10 komentarzy:

  1. ojj na pewno będzie :)
    nie ma to jak seks na polepszenie kontaktów z mężczyzna którego sie kocha:P
    ojj, gadka o ślubie najlepsza :D zwłaszcza ze Ucker nie wie co go czeka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie, dar przekonywania xD Zawsze działa xD Mam nadzieję ,że Ucker nie skrzywdzi teraz Dulce i nie zrobi noc głupiego. Ona mu zaufała ale znając Uckera to właśnie zrobi coś głupiego. On tak bardzo lubi robić mi na złość. No i nie mam już nic do napisania, bo dzieje się u nich fajnie, więc czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział.Ma dziewczyną świetny dar przekonywania, ody skuteczny. Czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nowy:) Kiedy nowy ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Akcja się rozkręca, mam nadzieję, że rozkręci się w stronę komedii romantycznej, a nie w stronę dramatu.�� czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm... No i co ja mam teraz rzec?... Wiadomo, że Pelasia lubi barwne sceny, ale trochę mniej, kiedy kończą się niezbyt obiecująco... No więc wszystko super, pięknie i kolorowo, tylko czemu Ucker tak się zachował później? Nie powinien jej tak mówić, bo ją krzywdzi, no!! Cholera jasna, czy on naprawdę nie ma uczuć?! Nie, on na pewno je ma! Gdyby nie miał serca, to nie przejmowałby się tak bardzo własną matką i nie pobiłby ojca za nią. Matka matką, ale przede wszystkim nie pomagałby Ann i samej Duli. Ja myślę, że on po prostu wstydzi się swoich uczuć i nie chce ich okazać, żeby nikogo nie zranić mocniej (ani siebie, ani Dul). Ale kurde, to nie jest rozwiązanie... Nie można tak postępować, no. Dał Duli jasno do zrozumienia, że zrobiła na nim wrażenie i dał się przekonać mimo złości i ogłaszam, iż ja i moja naiwność wierzymy, że on coś do niej czuje poza pociągiem fizycznym ;) Ale się rozpisałam, ale już lecę dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie powiem, Dulce mnie strasznie zaskoczyła tą całą sytuacją, nie spodziewałabym się tego po niej. Jak to mówią cicha woda brzegi rwie hah. To się idealnie, sprawdza w jej sytuacji. Szok, no na prawdę xd A Uckerek jak szybko zmienił zdanie, najpierw że mu życie niszczy a zaraz że jego kobieta. Hahah Cudownie jest teraz <3

    OdpowiedzUsuń