środa, 3 lutego 2016

Wieki temu - Rozdział 8

Miałam długą, ciężka noc. Gdy tylko wstałam przeraziłam się samej siebie oczy podpuchnięte, coś czego najbardziej nie lubię. Poszłam wykonać poranne czynności w toalecie, po wczorajszej  rozmowie z Christopherem nie chciałam nic robić nawet iść do tego cholernego parku był wczoraj taki nie miły. Chodź może i ma rację nie powinnam nic mówić jego mamie pewnie miała jakieś straszne kłopoty, tak na prawdę nie wiem do czego zdolny jest jego tata. Popełniłam błąd jednak nie zmienia to faktu że Chris powinien mnie szanować mimo wszystko. Zeszłam na dół
- Dzień dobry księżniczko jak się spało ?
- Bywało lepiej - mówiłam chyba sama do siebie
- Widzę coś mojej ukochanej córce humor nie dopisuję a szkoda, wielka szkoda  jest niedzielę chciałem zabrać Cię na spacer.
- Przepraszam tato, nie mam dziś ochoty. Jutro mam ważne zajęcia chce wypocząć i uczyć się ojcze.
- Dulce tak rzadko mam czas wolny, nie daj się długo namawiać.
- Nie tato nie chce iść do parku, potrzebuje samotności rozumiesz ? samotności... - krzyknęłam, chciałam wbiec do swojego pokoju jednak nie pozwolił mi.
- Wiem kochanie, co czujesz niedługo kolejna rocznica śmierci mamy, już zaczynasz przeżywać. Spokojnie damy sobie radę, to nie będzie pierwszy ani ostatni nasz raz księżniczko.
-Tato to nie chodzi o to, czy moglibyśmy porozmawiać szczerze?
-Oczywiście ze tak mów co ci leży na sercu. - Tata był dla mnie najważniejsza osobą, nie mogłam go okłamywać pora dorosnąć i wziąć sprawy w swoje ręce.
-Poznałam kogoś - Gdy tylko to powiedziałam spojrzał na mnie wzrokiem, którego nigdy nie widziałam, coś czego się nie spodziewałam, nagle przestał wydawać mi się moim ukochanym tatą cudownym człowiekiem, którego kocham.
-Co powiedziałaś ?, czy ty sobie żartujesz ma 20 lat studiujesz, masz narzeczonego i idealnie ułożone życie za niecały rok ślub a ty mówisz mi o tym że kogoś poznałaś.
-To tylko przyjaciel, chciałam abyś o tym wiedział nie mam zamiaru zrywać z Alfonso tylko po prostu chciałabym się z nim zaprzyjaźnić co o tym myślisz ?. - Jednak prawda nie jest mi pisane, nie będę mówiła mu prawdy, nie chce zmieniłam zdanie mimo wszystko widzę że nie jest zadowolony.
-Jak ma na imię ten mężczyzna ?.
-Romano, bardzo sympatyczny wiesz jego tata pracuje w handlu.
-Fascynujące, cóż nie sądzę aby była to odpowiednia partia dla Ciebie dlatego ogranicz kontakty z tym swoim przyjacielem córeczko. Pamiętaj o Alfonsie to jest ideał młody fantastyczny mężczyzna z perspektywami na przyszłości. - Objął mnie - Będziecie mieli wspaniałe dzieci, połączymy firmy będzie prowadzić jedną wielką, ty idealna żona życie o którym zawsze marzyła Twoja mama dla Ciebie,była by zachwycona gdyby mogła zobaczyć kim teraz jesteś i jak daleko zaszłaś skarbeńku. Najpiękniejsze jest to że nikt nie zniszczy Twojego idealnego życie jesteś zbyt perfekcyjna. - Perfekcyjna przecież nie jestem, Christopher ma racje ja żyje w świecie, którego tak na prawdę nie ma ktoś sobie go dla mnie wymyślił a ja, ja w to wszystko uwierzyłam. Weszłam do swojego pokoju zastanawiając się co robić, postanowiłam iść do mamy dawno mnie tam nie było. Najgorsze jest to że muszę przejść przez ten cholerny park, będę udawała że go nie widzę mądra wspaniała Dulce głowa do góry.
Widzę go gra na gitarze jest z nim Ann, dziewczyna ma cudowny głos, ale okej Dulce nie widzisz go idziesz na cmentarz. Pamiętaj o oddychaniu, szybciej idź szybciej o nie idź wolnej przecież ty nie biegasz. Gdy tylko przeszłam park zaczęłam normalnie oddychać nie mogłam doczekać się wizyty na cmentarzu, znalazłam się tam tak szybko że aż sama w to nie wierzyłam.
-Cześć mamo, pewnie doskonale wiesz co u mnie, wczoraj nie był dla mnie dzień łaskawy, popełniłam kilka błędów, jednak chyba ważne żeby je naprawiać prawda ?, mam taki zamiar. Nie chce też mieć konfliktów z tatą dlatego nie będę go wtajemniczała we wszystko wystarczy ze zna część chyba tak mogę, sama nie wiem ciężko to wszystko określi. Jednak jeśli byś mogła mi jakoś pomóc zesłać mi wsparcie z nieba abym czuła obecność Ciebie i abym nie była sama na tym świecie.
-Nie jesteś sama przecież masz mnie - Szybko się odwróciłam.


-Babciu dlaczego Twój tato nie lubił dziadka ?.
-Widzisz wszystko ci mogę tłumaczyć tym że dziadek był wyjątkowy, na prawdę był. Dlatego ludzie za nim nie przepadali bo przerażała ich jego inność, wyjątkowość, bycie buntownikiem i to że nie umiała okazywać uczuć co to go trochę gubiło.
-Tobie potrafił je okazywać ?.
-Nie do końca, ja wiedziałam że on zakochał się we mnie od razu on się do tego nie przyznawał zawsze mówił że miłość nie istnieje, nie ma jej ja i tak w to nie wierzyłam, wiedziałam że mnie kocha.
-Nie rozumiem to dlaczego nie umiał okazywać uczuć.
-Umiał je okazywać swojej mamie, mnie też jednak tego  musiał się nauczyć okazywać uczucie mi ponieważ nigdy nikt nie pokazał mu jak na prawdę kochać i szanować osobę na której Ci zależy. Jego mama starała się i odwdzięczyć się za tą miłość ale ja byłam dla niego jak kosmitka bo pozwoliłam sama sobie aby się w nim zakochać i zaczęłam zmieniać jego świat.

                                                                                ***

10 komentarzy:

  1. Musiałaś skończyć w takim momencie. Ciekawe kto to?-mam nadzieję,że Ucker. Ojciec Dulce wydaję się być dobry, ale tylko wtedy, gdy córka mu się nie sprzeciwia, w przeciwnym razie pokazuje swoją prawdziwą twarz.Dla niego nie liczy się szczęście córki, tylko interesy. Myślę,że będzie utrudniał im życie. Rozdział bardzo ciekawy czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny :) Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby to był Ucker :) super rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam nadzieje ze na cmentarzu to Ucker jest

    OdpowiedzUsuń
  5. Do środy jeszcze tyle :( zapraszam cie do mnie :) tez pisze o Vondy :)
    vondyprawdziwahistoria.blogspot.com
    Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma to jak skończyć w odpowiednim momencie...xD No trudno, jutro i tak nowy :) Tata Dulce bardzo ją ogranicza. Nakazał jej, że ma wyjść za Alfonsa i nie dopuszcza do siebie myśli ,że ona mogłaby zakochać się w kimś innym. Bardzo nieładnie z jego strony xD Szkoda mi Dulki, bo ona przez to na pewno cierpi. No dobra czekam na jutro ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, czemu ona nie powiedziała ojcu prawdy?...Powinna, ale w sumie nie dziwne, że się boi skoro ma tylko jego... No a gdyby on się obraził, to zostałaby sama i nie miałaby wsparcia. Nie no w sumie lepiej by było to wszystko rzucić i uciec do Uckera. Nie musiałaby znosić Alfonsa i prowadziłaby cudowne, beztroskie życie z ukochanym <3 Tak słodko by było i mam nadzieję, że tak się w końcu stanie :) No to ten... Skończyłam wszystko i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że na tym cmentarzu jest Ucker, więc cóż jestem ciekawa i mam nadzieję, ze mnie nie zawiedziesz haha. Generalnie nie wiem czemu tata Dulce nie lubi Uckera, przecież on jest taki uroczy, jego nie da się nie kochać po prostu :D

    OdpowiedzUsuń