wtorek, 9 lutego 2016

Wieki temu - Rozdział 9

-Chcesz abym dostała zawału ?
-Daj spokój chciałem pogadać. - Był taki dziwny i inny.
-Nie chce z Tobą rozmawiać Christopherze, jak widzisz jestem teraz zajęta rozmawiam z mamą, dlatego proszę Cię idź.
-Co zrobisz jeśli nie będę chciał ?.
-Nic, po prostu będę się modliła w spokoju, chodź wolałabym pobyć z nią sam na sam nie mamy zbyt wiele chwil gdzie możemy być same, zawsze ktoś tu ze mną jest więc jakby mógł mnie tu zostawić samą byłabym Ci wdzięczna. - Powiedziałam dość poważnym tonem jednocześnie byłam szczera.
-Danna piękne imię miała Twoja mama, to jest ostatnie co mówię, pogadamy kiedy będziesz miała ochotę, nie będę ci się narzucał w tej sytuacji wiesz gdzie mnie szukać. - Już był w połowie drogi gdy się odwrócił .- Jak będziesz wracała będę czekał bo chce Ci coś powiedzieć. - Czekałam tylko aż zostawi mnie samą, nareszcie.
-Widziałaś go prawda, dziwny facet trochę tajemniczy ale całkiem sympatyczny. Wiesz zastanawia mnie fakt jakbyś na niego zareagowała, trochę szalony i nie odpowiedzialny inny, nie wiem co mam robić. Powiem Ci w sekrecie lubię go jest taki dziwny ale lubię go na prawdę. Czy ty byś miała mi za złe to że on jest inny i, że nie chce Alfonsa ?. Bo ja nie chce go, nie wiem czemu jest nie odpowiedni dla mnie najgorsze jest to mamo że tylko ja tak uważam tata chce  dla mnie Alfonsa, nie wiem co mam zrobić, nie umiem sobie z tym poradzić pomóż mi proszę Cię. - Z moich oczu wyleciało kilka łez, które szybko otarłam, nie lubię gdy ktoś widzi jak płacze, jak widać że jestem słaba. Położyłam wcześniej kupioną róże i wyszłam. Gdy tylko zbliżyłam się do parku moje wszystkie obawy zniknęły, widzę  że mimo swojej gry spogląda na mnie, nie pozwolę sobie na razie na żaden ruch wobec niego. Nie mogę być taka łatwa, prosta, szybko, nie chcę tego może wszystko się zmieni a on zrozumie że w jakiś sposób mnie pociąga jednak co mnie pociąga?, sama nie wiem muszę to jakoś sobie poukładać. Nie wiem kiedy trafiłam do domu jednak cały czas czekają mnie niespodzianki.
- Chyba musimy porozmawiać.
-Proszę Cię nianiu nie dziś, nie mam ochoty. - Złapała mnie za rękę, prowadząc do mojej sypialni. Gdy tylko usiadłyśmy zaczęło się.
-Co się z Tobą dzieje opowiadaj widzę że coś jest nie tak.
-Nie chce, nie chce tu mieszkać, nie chce tu żyć, nie chce być z Alfonsem.
-Dziecko co ty mówisz wytłumacz mi wszystko Dulce...
-Mam dość, życia w tej klatce, dlaczego nie mogę być normalną dziewczynie, której tato nie wybiera  na jakie studia pójdzie, chłopaka też nie wybiera pozwala żyć jak chce czy ja tak wiele potrzebuje ?.
-Księżniczko
-Właśnie, księżniczko, nie chce nią być, chce być normalna spełniać swoje pragnienia, marzenia a teraz chciałabym być z tym szalonym chłopakiem, którego niedawno poznałam. Nie patrz się tak na mnie, ja chce spróbować czegoś nowego na prawdę innego.
-Dulce nie możesz, wiesz ile Twój ojciec dla Ciebie poświęcił kochanie to tylko Twoja wyobraźnia głupia nadzieje że ten chłopak był by z Tobą.
-Oooo nie, ja z nim nawet nie muszę być ja po prostu chce się uwolnić z tej klatki, tego miejsca dlaczego nikt mnie nie rozumie.
-Rozumiem Cię, nie jesteś taką dziewczyną, kochanie jesteś porządna masz wszystko
-Nie chce tego wszystkiego, nie chce, pomóż mi uwolnić mi się od tego poukładanego życia, proszę Cię daj mi jakoś siłę, na coś lepszego.
-Dulce nie pomogę Ci, nie myślisz trzeźwo, bądź odpowiedzialna za to co Cię czeka, masz wszystko nie trać tego. Nie możesz niszczyć sobie życia bez wyobrażenie, coś co nie istnieje. - Przecież ja wiem że on istnieje i jest mimo wszystko bardzo wartościowy, dziś wdziałam w jego oczach skruchę, chciał mnie przeprosić, ja nie pozwoliłam mu na to. Dlatego porozmawiam z nim już niedługo szczerze, wiem wierze w to że będzie dobrze wręcz idealnie.
-Wyjdź, chce zostać sama nie potrzebuję Cię już.
-Dulce nigdy się w taki sposób nie odnosiłaś.
-Tam są drzwi, ty powinnaś się mnie słuchać więc żegnam.
-Mogłaś wysłuchać dziadka na cmentarzu.
-To nie była odpowiednia pora, gdy tam jestem uwielbiam rozmawiać z moją mamą i dziadkiem też oczywiście. Tylko widzisz kochanie ja swojej mamy nie znałam i  ta więź która jest między nami my tylko i wyłącznie łączymy się gdy tam jestem. Oczywiście gdy odwiedzamy dziadka od razu czuję się lepiej, kocham z nim rozmawiać. Tylko widzisz więź matki z córką jest bardzo silna. Każda córka ma takie niewidzialne nici, które łączą nas z naszymi mami, gdy ich potrzebujemy. Mama zawsze wie kiedy potrzebujesz pomocy, moja też wiedziała mimo iż jej nie było blisko, to była jest i będzie w moim serduszku.
                              ***
Jest jeden dzień wcześniej,  mam nadzieję ze miło się będzie czytało kolejny prawdopodobnie sobota/piątek  xoxo

6 komentarzy:

  1. Fajny rozdział. Czekam na nowy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To był Ucker, ale i tak nic z tego nie wyszło, bo Dulce wciąż zachowuje się, jak księżniczka. Powoli zaczyna dostrzegać,że coś w jest poukładanym życiu nie gra.Ciągnie ją do Christophera i to bardzo....mogłaby porozmawiała z nim w końcu szczerze,a nie go unikać. Do następnego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy rozdział. Szkoda, że Dulce "olała" Uckera i z nim nie porozmawiała. Ale zaczyna rozumieć, że naprawde nie jest szczęśliwa i chce coś zmienić. Dodaj jak najszybciej kolejny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Eh, Dulce boi się rozmawiać z Christopherem. Szkoda ,że nie pogadali i nie wytłumaczyli sobie wszystkiego. Rozumiem Dulce, nie chce już żyć tak jak każą jej inni. Chce zaszaleć jak każdy w jej wieku. Ja też bym nie wyszła za Alfonsa z przymusu. Tak jak i ona latałabym za Uckerem xD. Mam nadzieję ,że niedługo już będą razem. Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przybywam i tu, i piszę komentarz. Będę z siebie dumna, jeśli uda mi się nadrobić w jeden dzień ;) No więc cieszę się, że Dulce na poważnie myśli o zmianie swojego życia. Szkoda, że wygoniła Uckera z cmentarza, ale dobrze, że on uszanował jej prywatność i zgodził się odejść. Jejku, czm ta dziewczyna tak bardzo księżniczkuje (mój talent słowotwórczy nie zna granic xD). Nie no ona jest dziwna, bo niby chce coś zmienić i normalnie rozmawia z nianią, żali jej się, a po kilku słowach sprzeciwu krzyczy i ją wygania. Tak, według mnie to jest objaw tego księżniczkowania, haha xD Lecę dalej czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wowowow jestem dumna z Dulce, że w końcu myśli o tym, żeby samodzielnie myśleć, to już niewiarygodny postęp dla niej :D Generalnie jestem dumna z Uckera bo i on taki miły się zrobił brawo, brawo, brawo :D

    OdpowiedzUsuń