czwartek, 29 października 2015

"Badania"

Rozdział 7 : 


- Spodobałaś się mojemu bratu - Ann zaczęła się śmiać. 
- Pocałował mnie.
- Co - Krzyknęła wściekła blondyna - Ty chyba żartujesz całowałaś się z nim czyś ty oszalałaś  Christopher jest największym podrywaczem jakiego znam.
- Dla mnie jest inny lubimy się.
- Dulce - usiadły na ławce - wiem ze nie jest ci lekko, pracujesz w tym klubie z mojej winy. Ja na prawdę nie wiedziałam że on ma klub nocny to najlepszy przyjaciel mojego taty. Wiem powinnam to sprawdzić a teraz ciężko jest znaleźć coś innego. Uwierz mi postaram się coś Ci znaleźć.
- Daj spokój, wiem wszystko. Sama czegoś sobie szukam ale w klubie płacą mi o wiele więcej niż w teatrze. Po za tym nie mam żadnego wykształcenia szkoły.
-Masz liceum teraz tylko studia.
- Poradzę sobie mam trochę odłożonych pieniędzy.
- Pracujesz dziś, czy masz wolne ?.
- Pracuje teraz codziennie, nawet gdy zamknięte nie chce mieć samotnych wieczorów.
-Szkoda, myślałam że wpadniesz  na kolację, może jakiś klub zrobię Ci tą przyjemność i zabiorę Uckera niech stracę.
- Innym razem, muszę kilka rzeczy przemyśleć. Ann dzięki za tą miętowa sukienkę.
- Nie masz za co dziękować. - Przytuliły się i poszły w dwie różne strony.
Była w swoim mieszkaniu mała kawalerka, Anahi jej  ja kupiła na 20 urodziny. Utrzymuje ja cieszy się ze ma swój własny kąt.
- Ucker, Ucker co ja z Tobą mam okłamuje Cię, tylko czy ty przypadkiem nie bawisz się ze mną w której się zakochałem a jeśli żadnej nie kochasz. Nie nie nie przecież jestem jasna osoba jeśli zakocha się we mnie to kocha Clare, jeśli będzie ze mną to z Clara też. O Boże jeśli zdradzi Clare ze mną albo mnie z Clara ja się zabije. - Wszystko ja przeraża kłamstwo zależy jej na nim jednak Dulce nigdy nie przyzna się ze jest Clara.

- Co miałeś na myśli mówiąc ze żyjesz w celibacie?. Pewnie mój mądry brat to ci powiedział.
- Po prostu jesteśmy ze sobą dwa lata a mi już pocałunki nie wystarczają wiesz co to znaczy być mężczyzną. - Miała łzy w oczach.
- Jak możesz Alfonso kocham Cię przeszkadza Ci moje dziewictwo ?, myślałam ze jak się kogoś kocha to, to robi się wszystko dla tej osoby. Ja ja ci wybaczyłam to ze sypiałeś z dziewczynami, z każdą napotkana na ulicy. Nie prześpię się z Tobą dopóki nie zrobisz sobie dani na HIV.
- Czyś ty oszalałaś Ann...
                                                                      ***

piątek, 23 października 2015

"Pani skromna"

Rozdział 6 :


- Nigdy nie poznałem takiej kobiety ja Clara, stary jest taki ogień w łóżku ze sobie nawet nie wyobrażasz. Co ja gadam ja nigdy nie spałem z nią w łóżku.
- Jak to Ucker czy ty coś ćpałeś? Wiem ze w tych sprawach masz dobrych dilerów. - Alfonso był w szoku, jego przyjaciel wydawał się być zakochany, jednak to nie możliwe. Uckermann nigdy by się nie zakochał.
- Nie żartuj sobie ze mnie okej ?. Na prawdę Clara jest śliczna, wyjątkowa taka tajemnicza. Jakbyś ja poznał.
- Nie chce poznawać taniej dziwki z jakiego baru.
- Nie obrażaj jej nie bierze pieniędzy za seks taniec erotyczny to tylko jej praca.
- Ucker ty słyszysz samego sobie taniec erotyczny to tylko jej praca ile ty masz lat ?  Jestem pewny ze od Ciebie nie bierze pieniędzy tylko dlatego ze może się jej spodobałeś albo liczy na jakieś brylanty tego to nawet jestem pewny łańcuszki, pierścionki. Starzy faceci nie chcą jej tego dać bo nie będę inwestowali w tancereczkę. - Alfonso upił łyk swojego piwa, rozkoszując się nim. Ucker był w szoku co on sobie wyobraża aby obrażaj jego kobietę mimo wszystko Clara jest dla niego bardzo ważna.
- Widać ze jesteś zazdrosny bo ja przynajmniej mam kobietę z która mogę pójść do łóżka a moja siostra po 2 latach związku nie dała ci nic. Jak ci się żyje w celibacie ?
- Ann nie jest gotowa ja to rozumiem ?, ona w przeciwieństwie do twojej koleżanki nie jest łatwa.
- Moja siostra za rok planuje ślub z Tobą tak ? Wiec cóż przygotuj się ze dopiero w noc poślubna zasmakujesz jej jakże hm... uroczego ciała ?
- Zamknij ta mordę nie pozwolę ci obrażać jej, jak widać nigdy nie będziesz nikogo szanował skoro nawet Anahi jest Twoim wrogiem. - Obydwaj spojrzeli na siebie groźnie i wrócili do oglądanie meczu. Od kat Alfonso jest z Anahi chłopcy kłócą się praktycznie codziennie jednak to nie zmienia faktu ze zawsze mogą na siebie liczyć.
- Cześć chłopcy, nie chciałam wam przeszkadzać.
- No co ty nie przeszkadzasz coś się stało ze przyjechałaś? - Powiedział rozpromieniony Ucker.
- Nie, umówiłam się z Ann na zakupy i wasza służąca mnie wpuściła.
- Fajnie Dulce, my oglądamy mecz jak chcesz możesz zna mi.
- Nie ja poczekam na nią sobie przed domem, oglądacie sobie mecz.
- Daj spokój, miło Cię widzieć dano nie rozmawialiśmy. - Poncho był zaskoczony zachowaniem swojego przyjaciela przed chwilą opowiadała mu o tancerce a teraz bierze się za przyjaciółkę własnej siostry.
- No wiesz szykuje się do przedstawienia.
- Jakiego ?.
- yyy no bo ja tańczę w teatrze dla dzieci mówiłam Ci o tym.
- No może wspominałaś mam kiepską pamięć. - Była tak skrepowana  Ucker uroczy i kochany A jeszcze kilka dni temu kochali się w jego łazience.
- Co u Clary spotkacie się jeszcze ?. -Myślała ze gdy wspomni o niej chłopak odwiedzi ja aby spędzili miłe chwile razem.
- Widuję się z nią o takiej kobiecie jak ona nie da się zapomnieć zresztą opowiadałem Ci. Muszę przyjść ba jej występem tylko ze Ann dała mi jakąś robotę uznając zresztą nie ważne.  - Światełko w tunelu się zapaliła przyjdzie do niej A co najważniejsze nie zapomniał. Po chwili pojawił się Ann, która szybko odciągnęła Dulce od swojego ukochanego brata. - Na jej punkcie też wariujesz ? - Spadaj to tylko fajna koleżanka. - Odpowiedział niedozwolony.
- Och widzę wielki Uckermann chce zaliczyć każdą dziewczyną w tym mieście jednak chyba ta skromna Dulce Ci się nie uda.
       
                                                                           ***

sobota, 17 października 2015

''Delikatny facet"

Rozdział 5 :


Szli przez park jak zakochana para. Trzymał ją mocno za rękę a ona była bardzo szczęśliwa będąc przy nim.
- Jesteś, piękna wiesz ? - Gdy tylko uśmiechał się jej serce biło tysiąc razy mocniej.
- Przestań bo się zaczerwienie.- Mówił jej to samo znaczy nie, przecież Clara to inna osoba.
-Dulce masz siostrę ?
- Nie, jestem jedynaczka. Czemu pytasz ?
- Mam taką koleżanką nawet podobną jesteś do niej.
-Podobno każdy ma gdzieś swojego sobowtóra. - Zaczęła się śmiać aby rozluźnić sytuację.
- Dziś pójdę się z nią spotkać jest wyjątkowa tak jak ty.
- Czyli masz dwie wyjątkowe koleżanki.
- Clara jest inna niż ty bardziej wyzwolona pewna siebie, ty jesteś spokojna i słodka jak twoje imię. Wiesz jest tancerka tak jak ty.
- Świetnie, będę chciała ja kiedyś poznać.
-Znaczy ona jest tancerka innego typu.
-Jak to ? - Zaczęła udawać, robiła to jak najlepiej.
- Tańczy w klubie nocnym wiesz, seksowne stroje, rura woku której kręci się fantastycznie. Na prawdę widać ze taniec to jej żywioł nie potępiam jej chodź nie wiem dlaczego akurat ma taką pracę jednak dowiedziałam się kilku rzeczy o niej.
- Opowiadać zaciekawiłeś mnie tą osoba, nie myślałam ze szanujesz takie kobiety.
- Będę z Tobą szczery bo z Alfonsem nie mogę wiesz, zaraz wszystko powie Ann a ja mam nadzieję ze ty będziesz bardziej wierna mi.
-Nic jej nie powiem obiecuję.
- Clara jest z domu dziecka, tylko szef zna jej prawdziwe imię, żaden pracownik nie zna a co najważniejsze, mimo że pracuje w takim miejscu to nie bierze pieniędzy a seks śpi tylko z tymi którzy się jej spodobają tak jak ja.
- No to jesteśmy inne.
- Nie chce Cię do niej porównywać tylko to jest taka moja słabość ona jest moja słabością, ty też jesteś moja słabością. - Pocałował ja, był to delikatny romantyczny pocałunek. - Przepraszam -wyszeptał wprost do jej ucha.
- Nie masz za co, muszę już iść zostawiłam włączone żelazko. - Biegła do klubu i płakała. Nie wiedziała ze okłamywanie go będzie tak trudne. Najgorsze było ze ma dobre zdanie o niej samej w dwóch wydaniach , nie chciała tego liczyła na seks z osobą w której się zakochała.
- Cześć, proszę to dla Ciebie. - stal przed nią z bukietem czerwonych róż.
- Za co to?
- Dziś na scenie przeszłaś sama siebie.
- Tańczyłam tak jak zawsze - Wzięła od niego kwiaty, zastanawiając się gdzie je włożyć.
- Ten szpagat na koniec był niesamowity a twój strój powala.
- Ty też wyglądasz niczego sobie.
- Słuchaj ja nie jestem w samej bieliźnie dodatkowo tak kusej kochanie.
- Hmm, nie ubierasz się tak do pracy ? -Odpowiedziała śmiejąc się do niego.
- Masz ochotę wziąć dziś kąpiel u mnie ?.
- Zapraszasz mnie na randkę w Twoim prysznicu ?
- Nie, raczej w moim łóżku. - Podszedł do niej i zaczął całować.
- Nie tu Ucker daj mi pół godziny i będę tylko i wyłącznie Twoja.
- Mam wielką nadzieję ze uda Cię się troszkę szybciej. - Klepnął ja w tyłek i wyszedł. Nie wiedziała jak mu odnowić, przecież jeśli on zakocha się co w tedy zrobi. Ann opowiadała jej tyle złych rzeczy na jego temat a Dulce/Clara tego nie widzi. Ucker dla niej jest szczery, kochany, no może troszkę zboczony. Chciałam wyglądać jak najlepiej, krótka błękitna sukienka, czarne wysokie szpilki, była peruce i mocnym makijażu jest pewna siebie. - Clara długo jeszcze ile można się szykować-  krzyczał za drzwi. Już po chwili stała przed nim. - Bogini - Wyszeptał.
- Przestań  już, chodzimy. - Pociągnęła go za sobą. Wsiedli  do taksówki atmosfera była dość napięta. Siedzieli blisko siebie nie patrząc sobie w oczy.  Obydwoje mieli ochotę rzuci się na siebie jednak coś ich powstrzymywało było inaczej niż. Gdy dojechali na miejsce otworzył jej szarmancko drzwi, złapał za rękę nie wstydził się jej.
- Mogę skorzystać z toalety ?
- Jasne nie zadawaj głupich pytań, czuj się jak u siebie.
- Nie chciałbyś abym czuła się tak. - Uśmiech i powędrowała do łazienki. Stanęła przed lustrem nie wiedząc co robić. Żyła w dwóch innych światach z mężczyzną w którym się zakochała. Co teraz ma zrobić nadal udawać z jest jedną osobą.  Niespodziewanie on wszedł do łazienki, podszedł od tylu i zaczął całować namiętnie jej szyję, mruczała podniecał ja samymi pocałunkami. Jego dłonie wędrował po płaskim brzuchu. Szybko odwróciła się aby spojrzeć mu głęboko w oczy i całować usta, miękkie, soczyste usta swojego ukochanego. Całował ją nachalni, nad nimi była wielka chmura podniecenia, która zaraz miała wybuchnąć. Rozpiął jej sukienkę powoli opadła na dół. - To twój prezent, abyś nie musiał się męczyć  - Szepnęła mu do ucha gdy sukienka spadł okazało się ze nie ma bielizny na sobie.  Nie umiał zrozumieć tego co czuje w tym momencie. Bez większego zastanowienia zaczął całować jej biust, wgryzał się nachalnie i z wielką ochotą na zjedzenie ich. Po długiej chwili zdjęła jeno koszule, on nie wiele myśląc sadził ja na skraju umywalki. Błądziła swoimi dłońmi po jego plecach. - Ucker, bo ja jestem już bardzo podniecenia- Wyszeptała dość niepewnie.  Zdjął ja z umywalki zdjął swoje spodnie i bieliznę. Wskoczyła na niego a on przywarł ja do ściany, wszedł w nią. Jej ręce były uwiązane na jego szyi a on trzymał swoje na ścianie delikatnie się w niej poruszając. 
- Jesteś wyjątkowa żadna nie była dla mnie tak ważna jak ty. - Wyszeptał do jej ucha jednocześnie dochodząc. 
- Nie kłam. 
- Jesteś głodna bo ja po chwilach z Tobą  mam ochotę na kurczaka w ziołach co o tym myślisz ? 
- Ubieram się i wychodzę. 
- Musisz to robić ? - Bez słowa ubrała się. Gdy były gotowa, podeszła do niego i pocałowała namiętnie jak tylko umiała.
- Gdybym tu została nie miałbyś aż tak wielkiej ochoty tak jak teraz. - Znowu opuściła jego
mieszkanie, zostawiając go samego ze swoim wymarzonym kurczakiem.


                                                                            ***

niedziela, 11 października 2015

''Niezdara''

Rozdział 4


Dni mijały a oni byli co raz bliżej siebie. Ucker nadal wyrywał panienki na jedną noc jednak nie mógł przestać myśleć pięknej przyjaciółce swojej siostry.
- Żartujesz ?, ja też uwielbiam ten zespół. Dziwne ze moją siostra wcześniej mi Cię nie przedstawia. - Ona delikatnie się uśmiechnęła.
- Wiesz, gdyby nie ona to los i tak może zetknął by nas ze sobą. - Była dumna z tego co powiedziała. Co prawda nie chciała przyznać mu się ze już ja pieprzył jednak gdy tylko go spotykała dawała mu znaki ze jest Clara.
-Nie sądzę, ja nie bywam w eleganckich miejscach. Wiesz wolę kluby nocne może Cię kiedyś tak zabiorę co ty na to ?. - Była w szoku a jeśli zabrał by ja do jej własnej pracy, nie to raczej nie możliwe bo tam kobiet nie wpuszczają kobiety są tam atrakcją. - Wszystko dobrze, jednak to chyba było głupie pytanie 
-Nie masz rację ja nie bywam w takich miejscach i chyba nie chce być.
-Dulce muszę już lecieć mam jeszcze do załatwienia jedną ważną sprawę. Pocałować ja w policzek i wyszedł.

Była gotowa do występu, dziś miała czarną perukę z czerwonymi pasemkami. Makijaż jak zawsze mocny. Jest zadowolona bo spędziła z nim popołudnie tak bardzo cieszyła się ze nie przychodzi już tu, znaczyło to ze na prawdę się w niej zakochał.
On moimi wszystko miał ochotę poczuć smak ust pięknej Clary, czekał na jej występ. Ma wielką nadzieję ze się nie obraziła na niego.  Jeszcze 5 minut i miała wyjść w środku aż się w nim gotowało.  Błysk fleszy i wychodzi dziś miała na sobie czerwony gorset, nie mógł przestać na nią patrzeć. Jej ruchy można powiedzieć ze go onieśmielały. Zobaczył coś czego się nie spodziewał spojrzała w jego oczy, spadłaby ze sceny gdyby nie ochrona. Przestraszył się,  z jego winy mogło się jej coś stać. 
- Clara coś ty zrobiła całe przedstawienie poszło w cholerę.
- Przepraszam, po prostu szpilka mi się osunęła.
- Ja mam nadzieję, załóż na siebie to, musisz wyjść jeszcze raz. - Kiwnęła tylko głową, szybko zmieniła strój. Miała już wychodzić gdy złapał ją.
- Nic ci się nie stało ?
- Muszę wyjść na scenę -  Odtrąciła go i odeszła. Był w szoku, olała go. Zawiódł się na niej, usiadł przy barze.
- Szklankę whisky.
- Nie przejmuj się,gdy skończy show przyjdzie, zawsze  przychodzi na drinka.
-Jesteś pewnie ?.
-Zawsze przychodzi. - Charlie był pewny swoich słów. Ucker nie mógł uwierzyć w to co jego bogini ma na sobie, wyszła prawie naga na scenę. Miał ochotę rzuci się na nią przy tej rurze i uprawiać dziki seks. Jego głębokie przemyślenia przerwał barman.
-Nie mów ze będziesz chodziła w tym stroju cały dzień. 
- Taka kara, szef uznał ze show mogło nie wyjść z mojej winy.
- Stary zgred, ktoś tu czeka na Ciebie.- Jednak jego już nie było rozpłynął się. Była 4:45 Clara szła do garderoby zdjąć swoje wiązane czarne stringi i gorset, który zasłaniał jej brzuch a cały biust miała na wierzchu. Zadowolona pędziła nie musiała z nim rozmawiać. Zaczęła się rozbierać gdy w lusterku zobaczyła jego.
-Co tu robisz ? 
-Nie mogę już wytrzymać. - Rzucił ją na kanapę, zaczynając całować, nie opierała mu się. Pieścił ja, pozbył się swoich ubrań, nie mógł przestać przetrzeć na jej idealne ciało. Dokładnie na biust, nie był niczym zakryty. Rozwiązał dolną część bielizny. Nie przygotowując jej na ten wyczyn wszedł szybkim ruchem gryząc jej biustu. Krzyczała jak oszalała nie mogą przestać ustabilizować własnego oddechu. Jego ruchy były tak gwałtowne i przyjemne ta chwila mogła trwać dla nich wiecznie. Opadł tuż obok niej na kanapę. 
- Nie zapłaciłem Ci ostatnim razem.
- Nie biorę pieniędzy za seks. - Odpowiedziała z wielką zadyszka. 
- A powinnaś jesteś niesamowita w łóżku. - Zerknęła tylko na niego nadal był nagi postanowiła to wykorzystać. Usiadła na nim i całowała.
- Jeszcze Ci mało ? - Wyszeptał jej wprost do ucha.
- Któregoś wieczoru zrobię Ci taką niespodziankę wpadając do Ciebie, będę się z Tobą kochać  tak jak żadna inna jeszcze tego nie robiła. - Przełknął głośno silne.
- To kiedy to będzie ?- Wpiła się w jego usta, zeszła z niego zakładając szlafrok.
- Jeszcze nie wiem a teraz możesz już wyjść. - Wykorzystywała go kiedy chciała, dzięki tej sytuacji doszła do wniosku ze kiedyś zostanie jego żona.

Miała do siebie żal oddajemy się kiedy chce. Jednak nie może zrobić tego jako Dulce nie chce wyjść na łatwo mimo że każdy jego dotyk ja paraliżuje. 
-Przepraszam za spóźnienie miałem ciężką noc. - Pocałował ja w policzek. 
-Nie ma problemu. - Uśmiechnęła się delikatnie. - Myślałam ze już nie przyjdziesz 
- Lubię się z Tobą spotykać, jesteś wyjątkowa. - Złapał ją za rękę. 
-Wyjątkowa ja?, jestem taka jak każda. - Przysunął się do niej. 
- Gdybyś nie była wyjątkowa to po naszym pierwszym spotkaniu   wylądowałabyś już w moim łóżku. - Szepnął jej to do ucha, zaczerwieniła się. - Nie wstydź się seks nie jest niczym ordynarnym. -Uśmiechnął się. 

poniedziałek, 5 października 2015

''Poranna jajecznica"

Rozdział 3 


Obudził ją zapach jajecznicy, i świeżej kawy. Spojrzała na zegarek była 10, godzina ja przeraziła o 12 musi być ponownie w klubie na próbie. Wzięła swoją torebkę i poszła do łazienki to co tam zobaczyła ją przestraszyło jej bielizna była rozszarpana.
-Co ja teraz założę pod tą sukienkę. - Wzięła swoje czerwone stringi, zawiązała je tak samo zrobiła z biustonoszem ponieważ całe zapięcie było rozwalone. - Co on zrobił. - Mówiła sama do siebie, spojrzała w lustro peruka w totalnej rozsypce zdjęła ją ale nie mogła mu pokazać swojej naturalności. Jej torebka to skarbnica nie ma w niej tylko bielizny  jednak zawsze znajdzie się dodatkowa  peruka tym razem ciemny brąz cóż jeśli niczego innego nie ma musi być ta. Zrobiła mocny makijaż i założyła małą czarną w swojej torbie miała sandałki więc zrezygnowała z obcasów. Gdy wyszła on czekał ze śniadaniem.
- Ślicznie wyglądasz. - Podszedł i ja pocałować, jednak ona go odtrąciła.
-Śpieszę się mam próbę, złapiemy się innym razem przystojniaku.
-Clara zrobiłem śniadanie.
-Nie jadam jajek, są tuczące
Był wkurzony to mało powiedziane dla porządnej dziewczyny tak się nie starał jak dla niej.
-Przecież to zwykła kurwa. - Mówił sam do siebie. Nigdy nie myślał ze właśnie taka dziewczyna podbije jego serce, nie widział jej naturalności ale znał seksowne ruchy. Na samą myśl o niej robiło mu się gorąco. 
kilka godzin później : 
- Mogłabyś znaleźć mi inną pracę ?
- Jak to przecież kochasz tańczyć.
- To prawda, ostatnio w klubie poznałam niesamowitego chłopaka i boję się ze będzie mnie szukał.
-Dlaczego tak uważasz ?.
-Jeśli mam być szczera to dlatego ze zrobił mi śniadanie do łóżka a ja myślałam ze to tylko seks bez zobowiązań. -Ann przytuliła Dulce.
- Słuchaj znam takich chłopaków, mówiłam ci o moim bracie. Nie wiem gdzie on rucha panienki jednak gdy nie wraca na noc jestem pewna ze robi im śniadania tylko po to aby miał łatwy star na następny raz.
-Masz rację, jestem głupia jednak przydałby mi się coś innego. Nie będę cały czas pracowała w klubie mocnym.
-Coś pomyślę - Przytula mocno Dulce.
Minęło kilka dni Ucker nie poszedł do klubu uznał ze ma swoją godność nie będzie się poniżał przed kurwa. Jednak codziennie myślał o pięknej tancerce , która podbiła jego serce.
Ona również nie mogła i nim zapomnieć śnił się jej co noc dokładnie jego pocałunki. Dziś szykowała się na kolację u Anahi. Jej przyjaciółka chciała przedstawić jej swojego chłopaka, no i niestety też brata, który wprosił się na kolację. Założyła zwiewna różowa sukienkę  i wysokie czarne szpilki, zrobiła delikatną makijaż i rozpuściła swoją burzę loków. Teraz była prawdziwa Dulce a nie Clara. Przerażał ja fakt poznania bliskich Ann, bo przecież ona nie miała jej kogo przedstawić była skazana tylko i wyłącznie na siebie.  Zamówiła taksówkę gdy dojechała na miejsce nie spodziewała się ze zobaczy wielki biały domu, duży ogród.  Stała przed dużą bramą nie wiedząc co zrobić.
- Przepraszam pomoc w czymś Pani ? - Gdy usłyszała ten głos od razu go poznała, szybko się odwróciła. Stał przed nią ten niesamowity chłopak w obcisłych spodniach luźnej koszulce i czarnych trampkach.
-To ty- Powiedziała z przerażeniem.
- Znamy się ?, widzę Cię pierwszy raz w życiu chyba, taka śliczna dziewczynę bym zapamiętał.  - Nie poznał jej, była w szoku po chwili uświadomiła sobie ze przecież wyglądała inaczej nie była Clara.
- Przepraszam pomyliłam Cię z kimś.  
-Jestem Ucker, z pewnością ty jesteś tą przyjaciółka mojej siostry skoro stoisz pod naszą bramą.
- Jeśli jesteś bratem Anahi to tak jestem jej przyjaciółka.
- Jak masz na imię ślicznotko ? - Poczuła ze teraz może zacząć z nim od nowa skoro jej nie poznał.
- Dulce, miło mi Cię poznać. - Podała mu rękę i weszli razem do środka.
       

                                                                    ***