niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział 1 - Złamane serce

                                   
                                                    * Niespodzianka*

- Mamo, może byś zeszła na dół tata wrócił z podróży nie było go ponad tydzień. - Jak widać moja córka wita mojego męża jak przystało ja  zeszłam w dresie do salonu nie spodziewałam tak szybkiego powrotu Diega.
-Witaj kochanie, to dla Ciebie.- Jakie badziewie mi kupił znowu bransoletkę kupioną na lotnisku w Meksyku wmawiając mi że była specjalnie dla mnie zamówiona jeszcze przed jego wyjazdem do Hiszpanii, ten cudowny prezent po 2 dniach rozpad no ale nie mogłam tak się źle zachować.
-Cześć skarbie, cieszę się że już wróciłeś, Marianno zawołaj Leona niech również przywita się z tatą.
-Dobrze mamusiu już idę po mojego braciszka - zapomniałam jakie to dziecko jest kochane przy Diego, kto ją tego nauczył. - Jak minęła ci podróż skarbie, jesteś bardzo zmęczony ?. 
- Nie, biorę prysznic i wracam do biura na spotkanie, Samanta dzwoniła że ważni klienci mają przyjechać więc musiałem skrócić podróż. 
- No tak rozumiem- Z mężem pracoholikiem zwariuje przed 40.
- A proszę to dla Ciebie, prezent na rocznice. - Cóż to będzie skarpetki ?. Może ja lepiej przestanę myśleć. 
- Och kochanie-udałam zszokowaną a zarazem szczęśliwą- przepiękne a co to właściwie jest ? .
- Jak to, spójrz wiem że kochasz zwierzęta dlatego kupiłem ci takiego pięknego kurczaczka mam nadzieje że postawisz go w salonie prawda że piękny drobiazg. 
- Piękny kurczaczek, będzie miał swoje honorowe miejsce - w śmietniku pomyślałam. 
-Ooo tato mama już dostała prezent czyli teraz pora na mnie prawda ?.
- Dla Ciebie mam zestaw do makijażu. 
-Och tato dziękuję jesteś taki kochany- córka dostaje lepsze prezenty niż żona, Alexa kochasz go pamiętaj, on jest wyjątkowy a ty to w nim uwielbiasz. 
-Leonie, dla Ciebie mam pióro wieczne oby ci się przydało. 
-Dziękuję tato, mamo czy mogłabyś mnie powieść do szkoły bo jestem już spóźniony ?. 

Diego nawet nie wie co lubi jego sny wieczne pióro taki prezent to swojemu ojcu może dać. Zawiozłam Leona do szkoły i pojechałam do pracy, w pracy przeżyłam katorgę, mimo to że znam się świetnie na tym co robię nie mogłam wgl się skupić, dlatego postanowiłam wrócić wcześniej do domu.
-Przestań no proszę Cię....
-Jesteśmy sami wiesz jak bardzo mi na Tobie zależy.
-Oj Facu proszę Cię nie tu.
-A gdzie czekam już od miesiąca, mam ochotę pieprzyć się z Tobą jak oszalały jesteś idealna.
-Wiem, dlatego chodź na górę.- Zastanawiałam sie czy ja na pewno nie mam problemów ze słuchem , jest godzinna 12 Marianna powinna być w szkole od 10 do 16 więc co ona robi do cholery w domu na dodatek z jakimś mężczyzną, na to nie pozwolę. Weszłam na górę kierując się w stronę jej sypialni, lecz tego co zobaczyłam nie spodziewałam się...

                                                                          ****

Facu - chłopak Marianny, jest od niej o 4 lata starszy bardzo podejrzany typ.












 Samanta Morison - Z wykształcenia jest dziennikarką nie może znaleźć pracy w swoim zwodzie dlatego została sekretarką w banku. Ma 26 lat i bardzo dobry kontakt z szefem 

sobota, 29 listopada 2014

Prolog - Złamane serce


                                                             Prolog 

- Możesz mi wytłumaczyć dlaczego akurat dziś - powiedziałam z wielką złością 
- Nie moja wina. - jak zawsze ta sama gadka.
- Musisz wyjeżdżać w 18 rocznice naszego ślubu dla Ciebie to nic nie znaczy ?, zawsze gdy Cię potrzebuje ty musisz wyjechać chociaż raz mógłbyś zostać w domu z rodziną. 
- Kochanie jestem prezesem banku. - po tych słowach byłam już wściekła. 
-Prezesem banku,  a co z żoną rodziną my się nie liczymy, zawsze to samo nigdy nie...- nawet nie skończyłam zdania a jego już nie było. Znowu zrobił to samo zostawił mnie w dniu rocznicy ślubu. 
-Mamo proszę Cię nie płacz. - Leon jak zawsze kochany mój.
-Daj jej spokój niech użala się nad sobą jak jest słabą kobitą nie to co ja jesteś mamo beznadziejnym przypadkiem, nie wiem co te osiemnaście lat tam ojciec mógł w Tobie widzieć.
- Wyjdź.
- I ty gówniarzu jesteś tak samo słaby jak nasza matka liczy się kariera i pieniądze spójrzcie tylko na siebie. Zobaczcie co ojciec osiągnął jest prezesem a ty mamo prowadzisz  podrzędny coś tam związane z modelingiem och mogłam być światowej sławy modelką ale miłość do waszego ojca blebleble kogo to obchodzi. Naucz się że w życiu ważne są pieniądze, bo to one dają szczęście.
- Marianno nie pogrążaj już się- powiedział zdenerwowany już Leon.
- A wychodzę na imprezę wrócę może jutro nie wiem tego. 
Przez całą noc płakałam do poduszki patrząc na ślubne zdjęcie, kiedyś byliśmy tak blisko siebie a teraz zupełnie obcy nie rozmawiamy ze sobą co dopiero mówić o seksie dla niego ważna jest praca, na dodatek Marianna. Pamiętam jak byłam szczęśliwa w dniu jej narodzin była przesłodka zawsze traktowana przez Diego jak księżniczkę, za to Leon został przez niego odrzucony mimo że jest jego kopią wyglądają identycznie. Diego uważa że Leon jest słaby od dnia jego urodzin ponieważ miałam komplikacje przy porodzie no właśnie  gdy urodziła i się Marianna w tedy mój świat zaczął się zmieniać. Diego dostał posadę w banku i studiował, ja również studiowałam , i opiekowałam się dzieckiem lecz ta praca zmieniła mojego cudownego w potwora bo inaczej tego nie da się nazwać. Najpierw był panem od podawania kawy a teraz... Prezesem.

Bohaterowie - Złamane serce



Cześć jestem Alexa mam 35 lat, cudownego męża i wspaniałe dzieci. Więc czego mi brakuje w życiu wiele rzeczy , czasami to co widzimy na zewnątrz nie jest tak kolorowe w środku. Jestem mamą Marianny i Leona mój mąż to Diego, z zawodu właśnie prowadzę agencje modelek to moje niespełnione marzenie z dzieciństwa w wieku 18 lat miałam szanse chodzić u najlepszych projektantów niestety tak się nie stało z powodu ciąży. Po ukończeniu liceum zostałam mamą Marianny po 3 latach urodził się Leon  mimo wczesnej ciąży nie przestałam marzyć i w jakiś sposób się spełniam. 



                                                                                                                              A o to mój ukochany mąż Diego, poznaliśmy się w liceum wielka miłość, która przetrwała wiele lat. Jest on inaczej powiem wam jak to on mi mówi : Kochanie ja jestem kimś nie nikim jestem prezesem jedno z największych baków w kraju nie mam teraz czasu na głupoty. Dzięki tym słowom poznaliście charakterem mojego cudownego męża. Kocham go bardzo mocno dlatego też jestem z nim już 20 lat.







I o to moja przepiękna córka Marianna podobna do mamy prawda ?. Niestety tylko z wyglądu charakterek odziedziczyła po swoim tatusiu. Jest wyrachowana poniża wszystkich którzy znajdują się woku niej.








I o to on mój synek Leon cudowny 15 latek. Delikatny i subtelny jego nauczyłam dawać uczucie drugiej osobie. Jest zagubiony lecz ma złote serce. 









Nina znam ją od dziecka jest moją najlepszą przyjaciółką wie o mnie wszystko.