Stres to mało powiedziane co prawda jestem tu z Ann ale nerwy mnie tak zjadają ze zaraz zemdleje. W głowie miałam ułożone co powiedzieć ale wszystko wyleciała mi z głowy. Jeszcze Christopher i to jego gadanie zmusiłam go aby został w domu ma się ten dar przekonywania.
- Dzień dobry, raczej myślałem ze będziesz sama.
- Witaj jakoś tak wyszło ze spotkałam koleżankę. Poznajcie się to Alfonso a to Ann.
- Interesujących masz znajomych o czym chcesz rozmawiać ? - Wdech i wydech zaczynam.
- Chce Cię przeprosić nie tak powinno to wszystko wyglądać, źle się wobec Ciebie zachowałam. Zasłużyłeś na wszystko co najlepsze a ja niestety nie mogę Ci tego dać
- Dulce po prostu to nie była miłość raczej czyste przyzwyczajenie. Układaj sobie życie z kim chcesz i jak . Słyszałem co się stało między Tobą a twoim tatą moi rodzice bardzo go popierają jednak jesteśmy dorośli i żyj jak chcesz.
- Przyjaciele ? - palnęłam jak głupia.
- Uznajmy ze znajomi, powodzenia wybacz jednak nie mam czasu na rozmowy z tobą i pytanie co tam i jak tam spieszę Cię. A no i oczywiście miło mi było poznać Panią Ann - Albo mi się wydawało albo Anahi się zarumieniła
- Dziękuję ze przyszedłeś. - Uśmiechnęłam się on w sumie też tylko czy ja wiem, on nie był szczery znam go zbyt dobrze to pewnie przez Ann. Jednak dobre stosunki pozostały i wszystko idzie do przodu. Christopher Cię martwi, ja i moja ciąża mam nadzieję ze nadal będzie dobrze nie chce zapeszać co i jak ale jest dobrze.
- Dzień dobry, raczej myślałem ze będziesz sama.
- Witaj jakoś tak wyszło ze spotkałam koleżankę. Poznajcie się to Alfonso a to Ann.
- Interesujących masz znajomych o czym chcesz rozmawiać ? - Wdech i wydech zaczynam.
- Chce Cię przeprosić nie tak powinno to wszystko wyglądać, źle się wobec Ciebie zachowałam. Zasłużyłeś na wszystko co najlepsze a ja niestety nie mogę Ci tego dać
- Dulce po prostu to nie była miłość raczej czyste przyzwyczajenie. Układaj sobie życie z kim chcesz i jak . Słyszałem co się stało między Tobą a twoim tatą moi rodzice bardzo go popierają jednak jesteśmy dorośli i żyj jak chcesz.
- Przyjaciele ? - palnęłam jak głupia.
- Uznajmy ze znajomi, powodzenia wybacz jednak nie mam czasu na rozmowy z tobą i pytanie co tam i jak tam spieszę Cię. A no i oczywiście miło mi było poznać Panią Ann - Albo mi się wydawało albo Anahi się zarumieniła
- Dziękuję ze przyszedłeś. - Uśmiechnęłam się on w sumie też tylko czy ja wiem, on nie był szczery znam go zbyt dobrze to pewnie przez Ann. Jednak dobre stosunki pozostały i wszystko idzie do przodu. Christopher Cię martwi, ja i moja ciąża mam nadzieję ze nadal będzie dobrze nie chce zapeszać co i jak ale jest dobrze.
- Jak się czujesz ?.
-Dobrze.
- Jak spotkanie ?
- Dobrze
- Mogłabyś bardziej rozwinąć swoją wypowiedź ?
- Nie, nie mogłabym spotkań się udało. Nie zadawaj tylu pytań sam nie lubisz gdy ja to robię to po co ty robisz.
- Ta ciąża wpływa na Ciebie okropnie...
- Może ty tak na mnie wpływasz, ja gdy ty nie chcesz o czymś rozmawiać to po prostu się nie odzywam a ty ciągniesz temat nawet jeśli ja po prostu nie chce. Pytania jak się czujesz bleble jakbym się źle czuła powiedziałabym ci a ja czuje się dobrze tylko ty mnie denerwujesz swoją osobą rozumiesz ?. Tysiąc razy dziennie razem ze swoją przyjaciółką pytacie mnie jak się czujesz, jesteś głodna, może coś do picia... a spać ci się nie chcę ?. Powtarzam Ci po raz ostatni czuje się doskonale, jak będę głodna to coś zjem, jak będzie chciało mi się pić to napije się A gdy będę chciała iść spać położę się do łóżka zamknę oczy i zasnę zrozumieliśmy się ? - Chyba trochę przesadziłam patrzył na mnie jak na nienormalna tylko ze irytuje mnie ta jego opieka czasem wolę aby po prostu odpuścił.
-Hmmm- Zaczął rozmyślać ciekawe co mi powie - Jak myślisz to będzie Chłopice czy dziewczynka ?- No tak zmiana tematu przyjął do wiadomości co powiedziałam ale nie przejął się tym
- Bez różnicy... wystarczy ze się urodzi.
- Będziesz doskonała mama - powiedział sarkastycznie.
- No tak teraz jeszcze uważaj mnie za nie odpowiedzialna bo nie myślę czy to Chłopice czy dziewczynka gdybyś miał chodź trochę rozumu to nie zrobiłbyś dziecka.
- Drażliwa jesteś strasznie.
- Ja ?, spójrz na siebie później będziemy rozmawiać. - Weszłam do kuchni z chęcią zrobienia sobie herbaty. Jestem szczęśliwa cieszę się ze Christopher jest mój taki na własność tylko obchodzą się ze mną jak z jajkiem razem z tą przyjaciółeczka jego jest to straszne... Mam wrażenie ze jestem trochę tu obca ale może tak nie jest są ze mną i opiekują się powinnam być wdzięczna za wszystko gdyby nie oni już byłabym sama na tym świecie.
-Dobrze.
- Jak spotkanie ?
- Dobrze
- Mogłabyś bardziej rozwinąć swoją wypowiedź ?
- Nie, nie mogłabym spotkań się udało. Nie zadawaj tylu pytań sam nie lubisz gdy ja to robię to po co ty robisz.
- Ta ciąża wpływa na Ciebie okropnie...
- Może ty tak na mnie wpływasz, ja gdy ty nie chcesz o czymś rozmawiać to po prostu się nie odzywam a ty ciągniesz temat nawet jeśli ja po prostu nie chce. Pytania jak się czujesz bleble jakbym się źle czuła powiedziałabym ci a ja czuje się dobrze tylko ty mnie denerwujesz swoją osobą rozumiesz ?. Tysiąc razy dziennie razem ze swoją przyjaciółką pytacie mnie jak się czujesz, jesteś głodna, może coś do picia... a spać ci się nie chcę ?. Powtarzam Ci po raz ostatni czuje się doskonale, jak będę głodna to coś zjem, jak będzie chciało mi się pić to napije się A gdy będę chciała iść spać położę się do łóżka zamknę oczy i zasnę zrozumieliśmy się ? - Chyba trochę przesadziłam patrzył na mnie jak na nienormalna tylko ze irytuje mnie ta jego opieka czasem wolę aby po prostu odpuścił.
-Hmmm- Zaczął rozmyślać ciekawe co mi powie - Jak myślisz to będzie Chłopice czy dziewczynka ?- No tak zmiana tematu przyjął do wiadomości co powiedziałam ale nie przejął się tym
- Bez różnicy... wystarczy ze się urodzi.
- Będziesz doskonała mama - powiedział sarkastycznie.
- No tak teraz jeszcze uważaj mnie za nie odpowiedzialna bo nie myślę czy to Chłopice czy dziewczynka gdybyś miał chodź trochę rozumu to nie zrobiłbyś dziecka.
- Drażliwa jesteś strasznie.
- Ja ?, spójrz na siebie później będziemy rozmawiać. - Weszłam do kuchni z chęcią zrobienia sobie herbaty. Jestem szczęśliwa cieszę się ze Christopher jest mój taki na własność tylko obchodzą się ze mną jak z jajkiem razem z tą przyjaciółeczka jego jest to straszne... Mam wrażenie ze jestem trochę tu obca ale może tak nie jest są ze mną i opiekują się powinnam być wdzięczna za wszystko gdyby nie oni już byłabym sama na tym świecie.
-Byłaś nie dobra dla dziadka.
-To prawda, ale wytrzymał takie moje zachowania dwa razy.
-Jak to ?.
-Ciąża podczas niej byłam niesamowicie drażliwa, denerwował mnie niesamowicie, nie miałam żadnych hamulców mówiłam wszystko co mi ślina przyniesie nie myślałam o tym co będzie później. Byłam bardzo samolubna jednak Christopher miał do mnie anielski spokój wiedział że to przez dziecko po za tym, nie łatwo mi było miałam 20 lat, tak na prawdę niczego nie wiedziałam nie nauczyli mnie w domu wielu rzeczy, byłam strasznie zagubiona a on uczył mnie tego że nie jest wszystko takie kolorowe.
-A co z Alfonso ?.
-Najpiękniejsze jest to że jako jedyny zrozumiał mnie, czuł że dusiłam się przy nim kiedyś powiedział mi że mimo że nie mam nic wyglądam na szczęśliwą.
-Mądrze.
-To prawda skarbie mądrze.
***
Jeśli mam być szczera to postanowiłam dodać rozdział dziś ponieważ już mam dla was coś wyjątkowego dokładnie NOWĄ HISTORIE. Chce jak najszybciej skończyć to opowiadanie ponieważ mam już je skończone a nowe opowiadanie przypadło mi do gustu i mam nadzieję ze wam też się spodoba, strasznie łatwo mi się je pisze i już jest 5 rozdziałów napisanych . Rzadko kiedy pisze jakieś notki jakos kiepsko mi to wychodzi. Liczę że nowość, która szykuje zachwyci was tak jak mnie. Więc rozdział pojawią się dziś a aby was zachwycić czymś nowym w środę pojawi się prolog + bohaterowie nowego opowiadania. Więc liczę na pozytywną reakcję i komentarze kochani xoxo.
Czekam, czekam, czekam... Jaka ta Dul rozdrażniona, no ale cóż ciąża, hormony. Uwielbiam rozmowy Dulce z wnuczką. No i oczywiście reakcja Alfonso, no sczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego po nim. Pozytywne zaskoczenie.��
OdpowiedzUsuńhehe . Dulce drażliwa w ciąży ? A Ucker taki grzeczny . No tak, zrobił dziecko to siedzi cicho xd
OdpowiedzUsuńJejku ale niektórzy mężczyźni mają przesrane xd
ojj, nie mogę się doczekać kolejnego :)
Spotkanie wypadło całkiem pozytywnie,Alfonso zachował się spokojnie,jak na porzuconego chłopaka. Podobają mi się te humorki Dulce, przynajmniej w tedy wygarnie wszystko co jej nie leży. Ucker zachowuje się ja nie on...taki ugodowy i potulny.
OdpowiedzUsuńRozmowa z wnuczką jak zwykle ciekawa: prawda można nic nie mieć i być bardzo szczęśliwym i odwrotnie !
Super, że nie jutro pojawi się prolog+ bohaterowie nowego opowiadania, mam OGROMNĄ nadzieję,że to będzie 2 część,,Niewinnej twarzy". No to do następnego:)
Jeśli chodzi o 2 część "Niewinnej twarzy" to muszę Cię rozczarować bo to nie będzie to lecz pracuje nad drugą częścią :) ☆
UsuńTrudno!jak to mówią nadzieja matką głupich...jakoś to przeżyje! Ważne,że myślisz a w szczególności pracujesz nad 2 częścią,,Niewinnej twarzy", to mnie pociesza:D
UsuńMam chyba 3 rozdziały napisane "Niewinnej twarzy" lecz plan taki ze pojawi się ona po kolejnym opowiadaniu :) ☆
UsuńTo super! już nie mogę się doczekać:D
UsuńEj, Dul trochę przesadza. No wiem, takie ciągłe pytania mogą być męczące ale no bez przesady! Oni się o nią martwią ,a ona tego wcale nie docenia. A wcześniej narzekała ,że jest samotna i ,że jej nie chcą. I weź tu Dulkę zrozum...xD Dobrze ,że Ucker rozumie ,że to przez hormony i nie robi kłótni. A co do rozmowy Dulce z Alfonsem to dobrze wypadła. Alfonso pozytywnie mnie zaskoczył, spokojnie przyjął rozstanie, świetnie!
OdpowiedzUsuńNo i fajnie ,że piszesz już kolejne opowiadanie i ,że dobrze ci się je pisze, bo wiadomo jak to jest kiedy nie masz pomysłów :( Dorze ,że je masz! xD
Czekam na kolejny ;)
Dulce i jej humorki;całkiem to zabawne.Poncho jaki wyrozumiały.Ciekawe czy między nim a Ann coś zaiskrzyło? :)
OdpowiedzUsuńDulce jest tak drażliwa, że nawet ja już bym z nią nie wytrzymała. No, ale to pewnie dlatego że mam bardzo krótkie nerwy haha. Generalnie uważam, że powinna trochę zejść z tonu, bo wszyscy chcą dla niej dobrze, a ona ma problem. Tak to była zła, bo Ucker jej nie chciał, a teraz ma problem bo co? Bo ją za bardzo chce? Zależy mu to się martwi, a ona ma do tego problemy. HALOO DULCE ZEJDŹ NA ZIEMIE.
OdpowiedzUsuńNiech jej jeszcze nie przyjdzie do głowy, żeby przypadkiem wracać do Alfonso, bo wiesz on w końcu ją tak świetnie rozumie. Ehhh lecę dalej, bo już coraz mniej mi zostało, więc dziś chce nadrobić do końca ;)
Aj jaka ta Dula drażliwa, nwm jak oni z nią wytrzymują... Nie dość, że z natury jest rozpieszczoną księżniczką, to teraz jeszcze w ciąży, masakra ;) Biedny Uckerek... Ale dobrze, że ma do niej cierpliwość :) Wgl to cieszę się, że Alfonso był tak wyrozumiały. Dobra, lecę dalej, dzisiaj się nie rozpisuję tak bardzo xD
OdpowiedzUsuń