niedziela, 5 lutego 2017

Prawdziwi przyjaciele "Jakim stanie o czymś nie wiemy ?"

Rozdział 20



- Tak się cieszę że jesteśmy tu wszyscy razem, bardzo się starałam mam nadzieje że będzie wam smakowało. - Fantastycznie, kolejna nudna kolacja u Ann ze wszystkimi "przyjaciółmi. 
-Mamy razem z Ann nadzieje że tym razem klimat będzie lepszy niż ostatnio. - Zaskakujące Alfonso, myślę że będzie gorzej. 
-Co to za okazja że zebraliśmy się tu wszyscy ?. - Mądre pytanie brawo Christopher to cud. 
-To coś ważnego, dla nas postanowiliśmy coś zmienić w naszym życiu.
-No nareszcie robi się ciekawie. - Powiedziałam uradowana 
-Kochanie, najpierw kolacja a przy deserze nasze nowe plany. 
-Oczywiście jak sobie życzysz.  - Ann podała spaghetti pyszne ona ma tyle talentów, mimo że  jest Maite to atmosfera raczej poprawna, lecz siedzi i nic nie mówi ostatnio chyba była ich rozprawa może przegrała nie wiem unikam Uckera. 
-Już zjedliśmy, to co mówicie - Niecierpliwy Chris. 
-Pora na deser, tort czekoladowy zrobiłam oczywiście własnoręcznie, smacznego. - To jakiś żart, zaczynam się irytować. 
-Ann już pora, patrz na Dulce i Chrisa - Wybuchnął śmiechem, no tak to są powody do żartów na prawdę szacunek. 
-No więc dobrze, słuchajcie dostałam prace - Tu mnie zamurowało, Anahi i praca to będzie jej pierwsza, praca. - Nie cieszycie się ?. 
-Anahi Herrera witam w świecie pracujących, jestem dumny, złota klatka została otwarta - Christian podszedł i ją pocałował w policzek oraz przytulił, ja zaraz za nim, a za mną Ucker. May siedziała i nic nie mówiła. Widać cieszy się ze szczęścia swoich przyjaciół. 
-Mów kochana co będziesz robiła ?.
-A więc Dulce będę pracowała w szkole muzycznej gdy na fortepianie. 
-Wracasz do muzyki ?. - Razem z Chrisem wypowiedzieliśmy te słowa. 
-Tak, cieszycie się tak jak ja, bo nie mogę się doczekać pierwszego dnia. 
-No dobrze a jak pogodzicie wszystko ?. 
-No za tym idzie druga niespodzianka, wracam do komentowanie meczy, przeglądy sportowe itp. Będę pomagał w domu, poprawie relacje z dzieciakami. 
-Czyli jednak jestem bóstwem, mój pomysł z terapią był wspaniały, musimy to opić. 
-Eee Dulce ty nie możesz pić alkoholu. - Mogła tego nie mówić przy wszystkich. 
-Właśnie, Dulce, nie powinnaś nie w Twoim stanie - Zabijcie Christiana błagam. 
-Jakim stanie o czymś nie wiemy ?. - Cholera jasne moi najlepsi przyjaciele to debile, którzy mają zbyt długi język, chce zapaść się pod ziemię. 
-Za dużo wina jak dla nich, nie mogę pić z powodu leków, które dostałam od psychiatry po śmierci babci. Razem z dziadkiem od czasu, do czasu dzwonimy do niego aby porozmawiać no i dostałam leki. 
-Cóż, nie wiedziałem że jest tak źle, Twoja babcia była wspaniałą kobietą miała wielkie serce. 
-Tak to prawda.- I tu odzywa się Maite jakiś cud brawo, ona potrafi mówić. - Dulce mogę Cię prosić na słówko.- Przytaknęłam głową, 
-O co chodzi ?. 
-Nasze, ostatnie spotkanie było dość niezręczne, jestem dość wredna jednak bardzo przeżyłam śmierć Twojej babci, była moją najlepszą przyjaciółką wspierała mnie i pomagała w opiece nad Dianą. Bardzo mi jej brakuje. 
-Tak to, przykre pójdę do reszty, nie mam ochoty słuchać Twoich zwierzeń. - Gdy chciałam z nią rozmawiać to ona nie miała ochoty więc ja również mam prawo nie mieć, tym bardziej że jestem w ciąży, nie mogę się stresować. Nie rozumiem tego dlaczego, wszyscy obwiniają Christophera o zdradę skoro prawda wyszła na jaw i Maite jest manipulantką, wykorzystała moją przyjaźń i dobre serce, a miała wsparcie ze strony dziadka i babcia. 
-Jak się czujesz ?. 
-Chris przestań dobrze, bo powinnam Ciebie i Anahi zamordować macie zbyt długie języki. 
-Ładnie z tego wybrnęłaś, tak szczerze to myśleliśmy z Ann że Ci się nie uda. 
-Rozumiem że to była manipulacja, wiesz żałosne, na razie nie wiem co z tym zrobie ale coś wymyślę okej. 
-Jak sobie życzysz, skoro nie chcesz by prawda wyszła na jaw, będziemy milczeć to był tylko test. - Edukacje już zakończyłam a oni mi testy robią żałosne na prawdę, żałosne dobrze że mam rozum. 
-Czyli już jesteście po rozwodzie ?. - Pyta Alfonso Maite i Uckera ten temat mnie interesuje. 
-Tak, wczoraj była ostatnia rozprawa. 
-Możemy ułożyć sobie życie jak chcemy. 
-Jednak jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, wspieramy się mamy dziecko a Diana jest dla mnie najważniejsza. - Och cóż za romantyk z tego Christophera. 
-Psycholog pomaga nam w relacjach. 
-Widzę że tylko ja nie nie uczęszczam do psychologa a wy wszyscy zamiast komikiem mogłem zostać psychologiem dużo im płacicie. - Zaczęłam się śmiać. 
-W dzisiejszych czasach kochany Christianku, normalną rzeczą jest radzenie się specjalistów a skoro to ma im pomóc to bardzo się z tego cieszymy prawda - Szturchnęłam go. 
-Ależ oczywiście, może w tych waszych pustych głowach coś się poukłada. - Pan wesoły i jego racje. 
-Chyba powinnam już pójść. 
-May zostań. - Cała Ann, mi tam nie będzie przeszkadzało, jak sobie pójdzie, i tak zachowuje się jakby jej nie było. 
-Muszę Diana jest z nową nianią mam, jeszcze kilka spraw do załatwienia po za tym późno już. - Przynajmniej nie będzie tu jej plus dla mnie, mimo że teraz pokazuje skruchę muszę być zimną suką, skrzywdziła mnie zbyt bardzo nie pozwolę aby zrobiła to znowu. Teraz jestem w ciąży, z Christopherem ale nie jestem gotowa aby mu powiedzieć, może zrobię to kiedyś jak będzie widać, w sumie to już niedługo.  
-To co może wyjdziemy gdzieś na miasto, jak się najedliśmy i moja ex żona sobie poszła. - Na prawdę Christopher na tyle Cię stać, jak ex idzie to idziesz w melanż gratuluje. 
-Wiecie co, ja jestem zmęczona, nie mam ochoty na picie i imprezowanie. 
-My mamy dzieci. 
-Ucker zostałem Ci tylko ja. - Romantycznie. 
-Jasne Chris piwo i bar to my. 
-Ja spadam, cześć - Pożegnałam się i wyszłam. Jestem wykończona, wróciłam do domu i od razu się porzygałam cud wręcz, To przez jedzenie, fantastycznie wszystko co teraz zjesz to, wyląduje w toalecie uroki ciąży a Anahi mówiła że to fantastyczny stan. 

                                                                        ***

Wybaczcie za jeden dzień opóźnienia ale już jest :D. Problem jest taki że to jest ostatni rozdział, który miałam dokończony więc teraz nie wiem kiedy pojawi się kolejny. Przepraszam was ale bardziej skupiłam się na pisaniu nowego opowiadania niż tego dlatego liczę że będziecie cierpliwi komentujcie xoxo :) 

6 komentarzy:

  1. Rozdział fajny,czekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział. Czekam na nowy 🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na więcej.Ciekawi mnie kiedy Ucker dowie się o ciąży?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwaga, uwaga nadeszła gwiazda! Przeczytałam wszystko xD Siedzę na niemieckim i nadrabiam u cb rozdziały, haha :D Bardzo mi się podoba to opowiadanie i czekam na kolejny rozdział ;) Aj, oby Ucker jak najszybciej się dowiedział o ciąży, musi mu powiedzieć :) Ok, znikam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie,że przyjaciele nadrabiają stracony czas i spędzają ze sobą coraz więcej czasu.Troszkę tylko zastanawia mnie czemu Ucker nie próbuje stworzyć związku z Dulce skoro jest już po rozwodzie,w ogóle ich relacje nie są jakieś skomplikowane .Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam notkę pod rozdziałem i się zastanawiam kiedy teraz pojawi się następny? Skoro nie masz napisanych więcej rozdziałów tego opowiadania.Pozdrawiam i czekam:)

    OdpowiedzUsuń