wtorek, 11 kwietnia 2017
Prawdziwi przyjaciele - "Epilog"
Może to dziwne a może i nie ale właśnie całą piątką z dzieciakami siedzimy w ogrodzie u dziadka. Jesteśmy szczęśliwi, przynajmniej ja nie jestem z Christopherem ale nasza relacja jest bardzo poprawna. Muszę go wspierać ponieważ Maite zabrała Diane i wyjechała z nią zagranicę, niestety Ucker widzi ją małą bardzo rzadko, ze względu na swoją pracę, ostatnie słowa jakie do mnie powiedziała to :
-Pieprze Ciebie, to że urodziłaś tego bachora nienawidzę was wszystkich.
Tak straciliśmy z nią kontakt w sensie ja Chris, Ann i Alfonso. Mój Mateo jest cudowny, świetnie, godzę pracę i opiekę nad nim, to aniołek. Bardzo się cieszę że go mam nawet jeśli to syn Uckera. Sama nie wiem czy coś jeszcze do niego czuje i, czy kiedyś będziemy razem. On nie ma nikogo i ja też nasz syn bardzo nas połączył i poprawiły się nasze stosunki. Tylko tak na prawdę nie wiadomo co się wydarzy dalej. Nie chce żadnych decyzji podejmować bez zastanowienia, bez dobrego przemyślenia wszystkiego. Anahi i Alfonso są cudowną parą, dzięki mnie cóż mogę sobie przypisać te zasługi idealna para dzięki wspaniałej Dulce. Dzieciaki też rosną im nie wiem czy udałoby mi się stworzyć coś takiego z Christopherem raczej nie. No i mój kochany Chris wariat ale nie może sobie ułożyć życia chodź wierzę że kiedyś to się wydarzy liczę że będzie szczęśliwym mężczyzną. No i dziadek mój kochany staruszek zakochany w swoim wnuczku. Moi rodzicie nie przyjechali zobaczyć swojego wnuka.
*Koniec*
Zakończenie wydaje mi się nie aż tak bardzo złe wszyscy praktycznie żyją w zgodzie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znowu niezbyt szczęśliwy koniec.Czekam na nowe opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńTak wszyscy żyją w zgodzie ale Dulce i Ucker nie są razem:)
OdpowiedzUsuńSuper,teraz czekam na rozdział nowego opowiadania:)
OdpowiedzUsuń