sobota, 28 listopada 2015

"Okulista"

Rozdział 12 : 


Nie umiał zrozumieć Ann, skoro jest jego siostrą powinna mu pomagać wspierać a ona myśli tylko i wyłącznie o sobie. Clara jest taka śliczna chciałby ją spotkać, dotknąć pocałować tak dawno się nie wdzieli a on tęskni. Dulce też się nie odzywa również czuł brak przyjaciółki.
-Będziesz tak siedział czy zjesz to śniadanie ?. - Spytała poważnym donem.
-Jeśli będziesz tak marudziła nie zjem tego czegoś, co to jest ?. - Był zszokowany.
-Uczę się gotować jak zostanę żoną Alfonsa i się wyprowadzę nie będę miała kucharki.
-Jak ty to wytrzymasz, jeszcze jedno pytanie a co ja mam na talerzu ?.
-No wiesz, jajecznica z rukolą, pomidorem.
-Ja to widzę samą rukole.
-Bo zdrowo - krzyknęła już wściekłą.
-Zajmij się lepiej modą a ja królikiem doświadczalnym nie jestem daj to swojemu chłopakowi a nie mi. Nie będę jadł rukoli na śniadanie gdzie tu są jajka ?. Zresztą po co ja ci to mówię i tak nic nie zrozumiesz.
-Jesteś okropny, nie znoszę Cię.
-Nie martw się ja Ciebie też. - Krzyknął tak głośno że z szafki spadło rodzinne zdjęcie.
-Jakbyś nie mógł być normalny.
-No tak UFO zapomniałem w noc nie śpię tylko jestem na swoim statku, dlatego mogę Cię dręczyć w nocy i masz koszmary jak porywają Cię moi przyjaciele aaaaa
-Ty jesteś chory, żal mi Cię Christopher nawet nie wiesz jak bardzo, idę do biura weź się za siebie najwyraźniej Twoi koledzy nie mają mózgu tak jak ty kochany braciszku. - Zostawiła go samego. Nie było to nic nowego od zawsze był sam, nie mógł na nikogo liczyć. Anahi dla rodziców była ukochaną idealną córką, która zawsze twardo stąpała po ziemi a on nieudacznik. Złe oceny w szkole, naganne zachowanie, na studia nie chciał iść są inni ona wodą on ogniem, Uważał że liczy się sława i pieniądze, których nigdy mu nie brakowało, jego zadufanie w sobie można pokazać tylko tym że w szkole poniżał własną siostrę. Czym dziewczyna nie przejmowała się wcale. Jednak pokazywał on też swoją dobrą strone  jeśli ktoś obrażał jego siostrę stawał w jej obronie nikt inny nie mógł jej krzywdzic oprócz niego.


Jej snink już zniknął jednak, nie umiała poradzic sobie samą z własnymi myślami. Nie kochała Uckra tego była pewna ale ciągnął ją coś do niego niesamowicie lecz to nie miłość. Wmawia sobie ze to zwykły pociąg po prostu Ucker jest wspaniałym kochankiem. 
"Dulce co u Ciebie dawno się nie widzieliśmy potrzebuje z Toba pogadać możemy się spotykać ? Ucker"
"Spotkajmy się w Parku o 15. Dulce ". 
Zaczęła się szykować perfekcyjny makijaż który musiał zasłonić wszystkie jej niedoskonałości szczególnie siniaka co prawda nie było go już widać ale musi uważać. Założyła ciemne okulary i pojawiła się w Parku o danej porze on już czekał.  Usiadła obok niego na ławce. 
- No nareszcie czekam już chyba godzinę.
- Jest 15:05
- No tak przyszedłem trochę za wcześnie.
- O czym chciałeś porozmawiać ? - Była oschla w jej głosie był smutek, strach. 
- Zakochałem się Dulce na prawdę ta dziewczyna jest ideałem zależy mi na niej potrzebuje pomocy i chce ja znaleźć.
- Co ja mam dlatego ? 
- Jak to jesteś moja przyjaciółka moglabys mi pomoc ? 
- Ja ? Chyba oszales nie będę pomagala ci nikogo szukać nie mam czasu na pierdoly. Spieszę się część 
- Dulce stój. -Złapał ją za rękę  I zdjął okulary - Nie chcesz mi pomoc bo ci się podobam tak ?. - Odwróciła głowę. 
- Nie mogłabym zakochać się w takim bydlaku jak ty. 
- Dulce o czym ty mówisz. 
- Jesteś ślepym idiota spójrz na mnie co widzisz no właśnie nie widzisz tego co jest najważniejsze jak znajdziesz dobrego okuliste daj zdać


                                 ****

środa, 25 listopada 2015

Wieki temu - Prolog

                                                   Prolog 

Mija już 30 lat od jego śmierci.  Dzięki niemu ona żyje, cieszy się z każdego dnia, pamięta jego uśmiech,  cudowny czekoladowy kolor jego oczu, soczyste miękkie usta, zawsze idealna fryzura. Dokładnie pamięta ich pierwszy dzień, pierwszy pocałunek, stosunek i każda cudowna chwilę, jaką spędzili razem.
Ma 70 lat nie pamięta dobrze swojego dzieciństwa, jednak jego nie może zapomnieć.
- Babciu proszę opowiedz mi jeszcze raz historię Twoją i dziadka.
- Kochanie słyszałaś to już 1000 raz.
-Wiem ale bardzo żałuję ze nie mogłam go poznać. Nigdy nie trzymał mnie za rękach, nie pocalował w czoło.
- Widzisz dziadek Christopher był niesamowity, wyjątkowy bardzo go kochałam. Jestem pewna ze cieszy się ze ma tak cudowna wnuczek jak ty.
- Dlaczego mama nie mogła mnie wcześniej urodzić ?
- Widzisz mamusia urodziła Cię 16 lat temu a dziadek zginął 14 lat temu dlatego los nie dał wam się zobaczyć jednak kiedyś spotkasz go a on Cię mocno przytuli i pocałuje w czoło tak jak ja to robię. -łza zakręciła się staruszce w oku.
- No dobrze babciu ale proszę odpowiedź mi jeszcze raz jak Dulce i Christopher poznali się. - Uwielbiła opowiadać swojej ukochanej wnuczce historię prawdziwej szczerej miłości. Byli dla siebie stworzeni jednak los nie był dla nich łaskawy. 

                                                                              ***



Witam witam was tu jest prolog nowego opowiadania :). Co oznacza że niedługo kończę opowiadanie pt: ''Niewinna twarz''. Mam wielką nadzieje że wam się podoba początek z pewnością niedługo pojawią się też bohaterowie :). Całuje ;) 

niedziela, 22 listopada 2015

Gorzko

Rozdział 11


- Zrobiłem badania jak chciałaś, jeśli wyjdzie ze nie jestem chory pójdziemy do łóżka ? - Był zdeterminowany kochał ją i marzył aby byli razem wreszcie stworzyli normalny związek.
- Nie - Odpowiedziała stanowczo.
- Dlaczego robię wszystko dla Ciebie a ty nie możesz oddać mi tak po prostu swojej cnoty dziewczyno masz 24 lata 15 już nie są dziewicami.
- Jeśli wynik pokażą ze jesteś zdrowy zaczniemy organizować ślub. W noc poślubna dopiero ci się oddam. - Dumna z siebie wyszła zostawiając go samego ze swoimi myślami. Był zagubiony a co najważniejsze zakochany. 
- Jestem coś się stało ?
- Potrzebuje twojej pomocy siostrzyczko 
- Ćpałeś coś ?, poprosiłeś mnie abym szybko wróciła do domu a ty mówisz do mnie siostrzyczko - Nalała sobie kieliszek czerwonego wina.
- Potrzebuje znaleźć pewną dziewczynę.
- Z zawodu nie jestem detektywem, więc raczej nie pomogę.
- Masz kontakty znasz tyle ludzi pomóż mi.
- Ty nie masz gorączki - położyła rękę na jego czole, która automatycznie stracił.
- Nie mam gorączki, nic nie brałam, nie piłem, nawet papierosa nie zapaliłem.
- To wszystko wyjaśnia brak nikotyny w twoim organizmie zapal sobie ulży ci.
- Ann potrzebuje twojej pomocy, czy mogłabyś nie zachowywać się jak 5 latka ?.
- Okej więc o co chodzi.? - Znudzona cała sytuacja postanowiła łaskawie co wysłuchać.
- Zakochałem się, nie patrz się tak na mnie ma na imię Clara jest tancerka w klubie nocnym.
- Cooooo - krzyknęła wściekła dziewczyna - Chcesz abym została świadkową na waszym ślubie w niczym ci nie pomogę zapomnij Ucker to nie jest partia dla Ciebie. - Nie zdarzył nic powiedzieć a jego siostra wyszła z domu, uderzył pięścią e ścianę.
- I tak Cię znajdę moja myszko.

- Jak mogłaś mi to zrobić, spałaś z moim bratem on się w Tobie zakochał. - Uderzyła czerwonowłosą w twarz.
- To nie tak. Na prawdę jest inaczej.
- Jak słucham ten debli się w Tobie zakochał jestem tego pewna wiesz dlaczego bo mi to powiedział prosił o pomoc z Tobą. Od razu się domyślam ze o Ciebie chodzi. Opowiadałaś mi o chłopaku z klub, jak ja głupia nie mogłam się domyśleć ze to chodzi o mojego brata.
- Przepraszam ja w nim nie zakochałam nie wiem jak to skończyć wszystko.
- Musisz mu powiedzieć prawdę.
- Nie Ann nie powiem mu prawdy, znienawidzi  mnie a ja...ja...ja - Zaczęła płakać. 
- Co ty kurwa no słucham.
- Ja po prostu lubię spędzać z nim czas to nic poważnego na prawdę.
- Dulce on o tobie cały czas gada masz z nim zerwać rozumiesz nie chce abyś był związany z Tobą . - Krzyczała na nią, wręcz darła się, machała rękoma nie można było tego nazwać gestykulacją. Biedna Dulce płakała z bezsilności, zdradziła swoją przyjaciółkę.
-Ja nie wiedziałam że to Twój brat na początku, przyszedł do klubu bardzo mi się spodobał więc zaprosił mnie do swojego mieszkania.
-Gdzie ?. - Ann była w szoku skąd Ucker ma mieszkanie jak to możliwe.
-Nie wiesz, ma mieszkanie w centrum niedaleko waszego domu, zaprosił mnie tak i kochaliśmy się. Następnie ty zaprosiłaś mnie na obiad do siebie żebym poznała Alfonsa no i okazało się że Ucker to Twój brat. Głupio było mi się przyznać więc zaczęłam udawać i przed nim i przed Tobą nie chciałam żebyś wiedziała.
-Masz to skończyć on się zakochuje w Tobie czy w Clarze nie mam pojęcia w której chodź jesteście takie same.
-Zakochał Twój brat nie jest zdolny do głębszych uczuć nas łączy tylko seks.
-Z tego co mówisz wychodzi że to ty jesteś bez uczuć.
                                                                                       ***


poniedziałek, 16 listopada 2015

''Kim jesteś''

Rozdział 10 :


- Dulce nagrywam się chyba po raz tysięczny czemu się nie odzywasz, chce się spotkać o pogadać. - Od kilku dni się nie nie odzywała, nie pisała nie miał do kogo się odezwać. Najpierw dowiedział się ze Clara wzięła urlop, zrozumiał to pewnie nie chciała aby ktoś ja widział w takim stanie nawet on. Za to po Dulce ślad zaginął a głupio było mu było pytać Ann, która ostatnio miała ciężkie chwile o takie rzeczy.
- Żartujesz, zrobi  te badania ? - Ann przyszła odwiedzić swoją przyjaciółkę.
- Tak tylko ze wiesz zrobiłam błąd mam 24 lata jestem dziewicą za to mój bart  zaliczył chyba całe miasto.
- Masz porównanie- Dulce zaczęła się śmiać.
- Dobrze teraz może się trochę ogarnął ale to nie zmienia faktu ze spał z połową miasta.
- Wracając do tematu, jeśli badania wyjdą pozytywnie to zawsze możesz przeprosić porozmawiaj z nim szczerze.
- Jeśli mnie rzuci. - Dziewczyna zaczęła delikatnie popłakiwać.
- To obiecuję Ci ze nie dam mu żyć. Jednak pamiętaj jak nie ten to następny.
- Porozmawiajmy o czymś wesołym, bo mój związek przechodzi kryzys, tobie na szczęście ta śliwa pod okiem znika więc opowiadać co z tym chłopakiem z klubu.
- Nie ma o czym mówić widziałam się z kim kilka razy i tyle.
- Płaci ci ?.
- Wiesz ze ja za to nie biorę pieniędzy.
- No wiem jednak jak tak myślę to czasem wiesz.
- Nie rozmawiajmy o nim to jest taka moja mała historia miłosna.
- Czyli jest coś więcej? - Spytała zaciekawiona Anahi.
-Przestań, co u Uckera ?
- Interesuje Cię mój brat, w sumie nie wiem zapisał się na jakiś kurs czy coś. Podoba Ci się ?
- Nie no co ty oszalałaś - Powiedziała speszona Dulce.
- Jak kiedyś zmądrzeje to Cię z nim zeswatam.
- Daj spokój jak będę chciała to sama sobie poradzę. Teraz priorytetem jest znalezienie nowej pracy po tym co zrobił szef. 
- Masakra, jesteś moja przyjaciółka a on nie powinien Cię tak traktować. Tyle rzeczy dowiedziałam się o moich rodzicach i ich życiu.
- Nie rozumiem ?, przecież miałaś normalną rodzinie.
- Gdybym  miała to klub do którego chodził mój Tata co weekend nie okazał by się klubem dla starych milionerów. Nie uważasz ?.
- Możliwe jednak tak mnie jest tak źle jak ty myślisz.
- Cześć- podszedł do barmana podając mu rękę.
- Calra dziś nie pracuje wiec nie masz czego tu szukać.
- Kiedy wróci do pracy?, wiesz jak mogę się z nią skontaktować ?
- Słuchaj, nie wiem nic. Ona jest bardzo tajemnicza przyzwyczaj się do tego.
- Charlie ten typ czego tu znowu szuka.
- Clary szefie. - Podszedł do niego.
- My się przypadkiem nie znamy ?.
- Wątpię.
- Już wiem Christopher syn Enrique to ty na pewno. 
- Na pewno mnie Pan z kimś pomylił. - Uckrer szybko wybiegł z clubu nawet nie obejrzał za siebie. Wiedział że zna tego ''typa'' jednak dlaczego uciekł gdy go tylko zobaczył ?. Przecież jest odważny, jest prawdziwym mężczyzną 

                                                                           ***

wtorek, 10 listopada 2015

''Smacznego''

Rozdział 9 :


Gdy tylko się obudził jej już nie było zostawiła mu kanapki, herbatę i różowa mała karteczkę :
Tak słodko spałeś ze nie chciałam Cię budzić. Byłam w sklepie więc masz jadalne śniadanie bo gotować raczej nie umiem. Miłego dnia, buziaki :*
Ps liczę na lekcje gotowania miśku.
Delikatnie się uśmiechnął, zaczął konsumować śniadanie.
- Jak widać w kuchni jest beznadziejna jak można przesolić kanapki. - Załamał się przynajmniej herbata była dobra. Wziął szybki i wrócił do domu.
- Ann co ci jest dlaczego płaczesz ?
- Wyjdź i ty, niszczysz mi życie nienawidzę Cię.
- Co ci zrobiłem ?. Nawet w domu mnie nie było idiotko.
- Ja idiotka kiedyś byłeś inny, czuły i kochany, ulubiony synek mamy a teraz totalne dno, zero. Niszczysz mi życie nawet mój związek z Alfonsem niszczysz dupku.
- Idź do psychologa może coś ci pomoże. - Odszedł od niej jednak musiał się odwrócić spojrzał na swoją załamaną siostrę pokręcił  głową i odszedł.  Położył się na swoim łóżku
- Clara czy Dulce obydwie piękne wyjątkowe. Clara ślina pewna siebie ale ma swoją wrażliwość za to Dulce słodka piękna i taka delikatna.  Która wybrać co zrobić jak przestać myśleć o nich jednak Clara kurwa Ucker idź na jakieś panienki.

- Nie jestem pierwsza lepsza, wczoraj już nie miałam ochoty na kłótnie z Tobą ale dziś ? Co ty sobie myślisz za będę pracowała po czym takim nie jestem niczyja niewolnicy.  Kocham tańczyć jednak tym zgreda nie pokaże się nago zrozumiałeś nie cała.
- Byłem zły.
- Nie interesuje mnie to odchodzę
- Obiecuje ze jeśli powtórzy się to jeszcze raz pozwolę ci odejść - Była w punkcie wyjścia co miała zrobić. 
- Od dziś nie masz prawa ingerować w moją garderobę.
- Dobrze zrobię co zechcesz tylko zostań.
-Wyjdź już. - Stanęła przed lustrem, zaczęła zmywać makijaż, patrzyła na swojego siniaka . - Co mam teraz zrobić, Ucker przez to nie może się dowiedzieć ze jestem Clara. - Nałożyła na siebie makijaż, poprosiła szefa o wolne, które dostała bez większej prośby. Udała się do swojego mieszkania, pozostała z wielkim bólem i kłamstwem w sercu.
Co z nią było nie tak sama nie wiedziało ciężko jest jej przyznać się do własnych błędów, uczucie którym obdarzyła Uckera no właśnie i teraz pojawiają się pytanie : Czy go kocha ?, czy jest on odpowiedni dla niej ? a najważniejsze czy nie zostawi jej samej gdy pozna prawdę ?
                                                                        ***

Moi kochani bardzo przepraszam że rozdziały są tak krótkie, niestety pisze na telefonie i nie za bardzo mogę określić dobrze długość. Mam kilka jeszcze krótkich jednak obiecuje że poprawie się i te które będę pisała teraz będę dłuższe :). 

środa, 4 listopada 2015

"Ból"

Rozdział 8 :


- Jeśli tak sobie to wyobrażasz, naszą przyszłość to możesz o mnie o nas zapomnieć. Od dwóch lat nie uprawiam seksu z żadną kobieta czekam na Ciebie. Myślisz ze mi łatwo ?. Dowodem miłości mają być badania dobrze zrobię je. Może w tedy zrozumiesz ze się zmieniłem i jestem w stanie zrobić dla Ciebie wszystko. - Wyszedł z jej pokoju miał łzy w oczach. Śliczna, bezbronna zła na siebie. Od kat pamięta była zauroczona jego osobą. Wysoki przystojny z dobrej rodziny. Chłopak marzenie, tylko za kobietami latał razem Uckerem. Po śmierci jej rodziców pomógł jej żyć, uwierzyła w siebie a jego pomoc zmieniła się w związek.

- Cześć kochanie - Pocałował ja w policzek.- Zaraz masz występ nie mogę się doczekać.
- Nie mogłam się doczekać, ile można było czekać na Ciebie.
- To tylko kilka dni, sama mówisz ze większą ochotą i wgl.
- Tylko ze ja mam Cię wystawiać a nie ty mnie.
- Będę widywała Cię tylko w soboty ?. - Powiedziała smutna.
- Czekałem tylko na to mam być codziennie ?.
- Czy ja wiem zobaczymy. Wybacz teraz muszę się przebrać.
- Clara jesteś wredna jestem napalony jak nigdy.
- Lalala nie słyszałam tego. - Wypchnęła go za drzwi. Usiadł na kanapie przy scenie, zamówił kilka kolejek czystej i czekał na nią. Nie zwracał uwagi na pół nagie kelnerki tylko ochoczo czekał na nią. Swoją kobietę. Kilka minut i jest dziś był striptiz, gdy oglądał w jaki seksowny sposób się rozbiera miał ochotę rzuci się na nią na scenie. Nie spodziewał się tego ze nie zobaczył jej nago na scenie. Nagle okryli ja czarna szata i zniknęła ze sceny. Myślał ze przestanie oddychać co za emocje. Szybko wstał wędrując do garderoby.
- Co to miało być ?, miałaś wystąpić NAGO kurwa nago gówniaro. A co to było jakaś czarna szmata zasłaniała wszystko za co ja ci płace. - Usłyszał plask, schował się gdy mężczyzna wychodził z jej garderoby.
- Clara, czy ja mogę wejść ?
- Chce zostać sam, nie wchodź tu, z dzisiejszego spotkania nici. - Usłyszał jak zamek w drzwiach się przekręca. Co oznaczało ze nie wejdzie. Usiadł pod drzwiami,  po długiej chwili oczekiwań zasnął.
- Ucker obudź się - Szarpała nim.
- Przepraszam nie chciałem.
- Jesteś zmęczony wracaj do domu.
- Bez Ciebie nie wracam. - Wziął ja na ręce, i wyprowadził.
- Mam rozumieć ze to będzie spacer ?, wiesz ze ja trochę ważne ?.
- Jesteś lekka, pójdziemy do mnie w końcu spróbujesz mojej kuchni.
- A jeśli zakocham się w Twojej kuchni ?.
-To zakochasz się też we mnie.
- Dziękuję Ucker
- Nie masz za co myszko. - Wtuliła się w niego. - Jesteśmy na miejscu. - Zasnęła położył ja na kanapie, dopiero teraz zauważył ze próbowała zakryć wielkiego silnika pod okiem. Dotknął go delikatnie, przebudziła się.- Przeprszam ja nie chciałem Cię obudzić.
- Jestem już u Ciebie, co z tym jedzonkiem chyba mam ochotę się zakochać.
- Śmieszna jesteś mimo wszystko. Bardzo bolało ?.
-Kwestia przyzwyczajenia, możemy o tym nie rozmawiać. Jestem głodna pokaż jak gotujesz. - Uśmiechnął się zalotnie do niej, wziął ja na ręce i posadził na blacie.
- Mam w lodówce, hm kurczak, ser i pomidor. Całkiem nieźle, zaraz zajrzę jeszcze tu i jest ryż proszę bardzo. Więc ryż z kurczakiem oraz parmezanem z dodatkiem pomidora.
- Brzmi smacznie a co do picia?
- A więc, czekaj mam herbatę ziołowa może być ?.
- Coś na uspokojenie mi się przyda. - Chłopak zdjął koszulkę, i zmienił spodnie na dresowe, oraz założył fartuszek. - Seksownie zawsze tak gotujesz ?.
- Nie podoba Ci się ?
- Podoba jest na co popatrzeć. - Wziął się za gotowanie, był bardzo skupiony, zrobił coś z niczego. Ona jest zafascynowana tym co on potrafi. Po 30 minutach jedzenie było gotowe.
- Smakuje ci ?
- Bardzo, miałeś rację można się zakochać. - Śmiali się i wygłupiali, zafascynowani swoimi osobami. Po posiłku obydwoje odpłynęli w krainę głębokiego snu.
                                                                                 ***