piątek, 11 grudnia 2015

Wieki temu - Rozdział 3

- Ja wyjątkowa chyba mnie z kimś pomyliłeś. - Starałam się być staniowcza ale jednak mi nie wychodzi tylko to dość dziwne.
- Mam dla Ciebie propozycje, zabiorę Cię gdzieś na weekend abyśmy lepiej się poznali co ty na to  - Czy ja się przeslyszalam, on chyba jest nie normalny.
- Dziękuję ale nie skorzystam, proszę Pana.
- Proszę Pana serio ?. Jestem Christopher możesz do mnie mówić Ucker ale nie Pan.
-A więc Christipherze nie skorzystam mam zajęty cały weekend.
- Wiem ze nic nie będziesz robić a chce Cię lepiej poznać.
- Powiedziałam nie.
- Dlaczego taka jesteś podchodzi do Ciebie fantastyczny chłopak, przystojny może nie bogaty ale przystojny, dobrze zbudowany, inteligentny, utalentowany a ty mi odmawiasz ?.
- No tak. Nie interesujej mnie jaki jesteś, mam swoje życie.
- Ja też ale zawsze możemy spróbować czegoś innego. - Po  tych słowach odeszlam a on za mną nie poszedł dlaczego nie wiem. Jednak chce spróbować czego innego. Przeszłam kawalek i postanowiłam wrócić.
- Wiedziałem ze wrócisz. - Był taki pewny siebie.
- Zgadzam się chce spędzić z Toba weekend ale pod jednym warunkiem dobrze ?
- No słucham slicznosci?.
- Chcę wiedzieć na Twój temat wszystko, co robią Twoi rodzic,  gdzie pracujesz, masz rodzeństwo ? Ile masz lat ?; Byłeś karany ? Dlaczego ja ?, Gdzie pojedziemy ?, Na pewno będziemy tam tylko dwa dni ?
- Stop stop stop
- O co ci chodzi ?
- Spokojnie usiądź sobie jeśli to są Twoje warunki opowiem ci wszystko co będziesz chciała.  Christopher Uckermann lat 25 mieszkam różnie to bywa nie mam stałego miejsca zamieszkania. Moi rodzice myślę że znasz firma Uckermanncompany coś tam dokładnie nie pamiętam nazwy, od 10 lat nie utrzymuje kontaktu z rodziną nie patrz się tak to normalne. Nie byłem karny, spędzimy tylko dwa dni obiecuję. - lal szok mówi mi wszystko.
- A gdzie pojedziemy ?
- No tak nie może to być niespodzianka ?
- Typie nie znam Cię ...
- Jak to mnie nie znasz halo przecież wiesz o mnie dużo powiedziałem ci tyle rzeczy o sobie ja powinienem się martwić bo Cię nie znam.
- Słucham to ty mnie nękasz.
- Ale ty tego chcesz. - Zblizyl sie do mnie czułam jego oddech na mojej szyji.- Chcesz tego podnieca Cię to, jestem pewien że gdy tylko wejdziesz do domu będziesz przypominała sobie każdą chwilę jaką ze mną spedzilaś chodź wiem ze było ich mało. - Dalej stałam jak słup a on szptal do mojego ucha. - Pragniesz mnie, jestem inny niż ten lalus z którym się prowadzisz ja jestem wyjątkowy. - Po tych słowach zaczął całować moją szyję to coś niesamowitego delikatnie ja muskal. Po chwili znalazłam się oparta o drzewo on dalej całował moją szyję nie wiem jak znalazłam się przy tym drzewie nie mogę nic zrobić jego gorące usta całuje ją ręce zaczynają krążyć woku moich piersi. Nie dałam rady nie wytrzymam jak tego nie zrobię. Pocałowałam o Boże ja go całuje ma takie miękkie usta,  gdy tylko poczułam język jego język w moich ustach myślałam ze zemdleje z podniecenia. Po dłuższej chwili oderewał się ode mnie.
- Widzisz już mnie kochasz ksieżniczko. Bądź gotowa w sobotę o 5:30 ale rano weź wygodne ubranie nie zapomnij o seksownej bieliźnie. - Musnał mój nos i poszedł to chyba jakiś żart zostawił mnie sama dupke.
Jestem przerażona 3:30 powinnam spać jeszcze no ale nie mogę kurczę. Zaraz wyjazd wzięłam kilka sukienek buty płaskie i szpilki nie wiem czego mogę się spodziewać. Na szczęście mój Tata razem z Alfonsem  wyjechali na tydzień, niania wszystko zrozumiała i cieszy się ze chce szaleć od zawsze mówiła że Alfonso nie jest dla mnie. Założyłam na sobie spódnice rozkładana do kolan i biała bluzkę z krótkim rekawkiem, zrobiłam delikatny makijaż i zawiazalam włosy w koka i założyłam piękną biżuterię. Wygladalam dość skromnie ale z klasą, miałam dylemat jeśli chodzi o buty więc postawiłam na czarne szpilki. Moje ubrania były zapakowane do dużej torby mam nadzieję że starczy mi ich na dwa dni.  5:00 jestem gotowa i nie wiem co mam robić, boję się wzięłam rzeczy i zeszlam na dół bardzo cicho aby nie budzić reszty służby i niani, położyłam torbę przy drzwiach i poszłam napić się wody, wydawała mi się ze czas leci tak wolno a jednak 5:25 szybko zabrałam torbę i wyszłam przed domu on już był szok.
- Widzę koleżanka bardzo punktualna.
- Ty też, czym jedziemy ?
- Tym - serio mam wsiąść na motor.
- Źle się ubralas ale trudno, jedziemy.


- Babciu szpilki na motor ?.
- Och nie wiedziałam co mam założyć kiepsko się ubralam ale cóż trudno nie sądziłam ze będę jechała motorem ja chyba nic nie sądziłam. W dniu dzisiejszym cieszę się ze  zgodzilam się z nim wyjechać a w tedy czułam się niebezpiecznie bałam się.
                          ***
Postaram się dodać nowy rozdział opowiadania "niewinna twarz" w następnym tygodniu jak go napiszę bo jak narazie nic nie mam jeśli chodzi o to opowiadanie. No ale cóż macie rozdział "wieki temu". Miłego czytania xoxo.

6 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział *-* Dodawaj jak najszybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu, robi się ciekawie :D Bardzo podoba mi się znajomość Duli z Uckerem. Szczerze mówiąc, chyba nie odważyłabym się jechać chuj wie gdzie z obcym chłopakiem... Tak więc szacun dla Duli za odwagę xD Nie no super się to zaczęło, tak spontanicznie :D No dobra, ja znikam i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No no, zaczyna się rozkręcać. Ucker taki bezpośredni i w ogóle, a ona taka słodka i w sumie ryzykantka. Przecież ona go w ogóle nie zna, no bo nie wiem czy można nazwać znajomością ich relacje. W końcu praktycznie nic o sobie nie wiedzą, a tu już mają za sobą pierwszy pocałunek. Nieźle się rozkręca, podoba mi się :) Zapraszam do mnie na nowy i czekam z niecierpliwością na nowy u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no, świetni są. A najlepsza Dul. Jedzie nie wiadomo gdzie z chłopakiem, którego praktycznie nie zna. No nie przepraszam, wie o nim dużo: ile ma lat, gdzie mieszka (choć tutaj akurat no nie do końca xD) i takie tam inne. Ale szczerze to na jej miejscu bym, mu tak nie ufała. Choć...Też chciałaby,m się wyrwać od tego nudnego życia, które biedaczka prowadzi z Alfonsem. No dobra, czekam na następny i zapraszam do siebie na dwudziesty ;)

    OdpowiedzUsuń