piątek, 1 kwietnia 2016
Wieki temu - Rozdział 19
-Jak się spało, księżniczko ?. - No tak jak można zadać mi pytanie po takiej nocy.
-Dobrze, ale krótko.
-Domyślam się, dziś jadę z Enrique mam nadzieje że nie będzie żadnej kłótni.
-Kochanie, jesteś nie możliwy.
-Po co tam jedziecie ?.
-Interesy, interesy.
-Nie lubię Twoich interesów.
-Wiem. -Wstałam z łóżka, nie da się ukryć ale Christopher nadal jest po prostu ideałem. - Wiem też że Twoja główka myśli jakim ja jestem ideałem.
-Twoja pewność siebie mnie irytuje.
-Dlatego, wiem też dlaczego jesteś taka nerwowa chodź tego nie rozumiem przy mnie masz tak spokojne życie
-No po prostu jakbym mieszkała z aniołem.
-Dokładnie myślę tak samo.
-Nie wiem dlaczego ale im jesteś starszy tym Twoja pewność siebie wzrasta.
-Za to ty strasznie upierdliwa.
-Jeszcze masz wobec mnie jakieś wyrzuty ?.
-Tonę, jest jeden plus nie robisz już z siebie aż tak wielkiej, gwiazdy kochanie.
-Za to ty nie zmieniłeś się wcale.
-Widzisz bo ja miałem co do Ciebie parę ale... za to ty uważałaś mnie za ideała, którym po prostu jestem. - Jestem z narcyzem.
-A ja się zastanawiałam czemu mój syn nie jest oazą spokoju, nie wiem po co skoro mój życiowy partner to istny narcyz, pewny siebie dupek.
-Twój syn i moja córka mają jedną rzecz, która ich łączy Twoje oczy. - Gdy to mówi zawsze się rumienie.
-No tak bo przecież my nie mamy wspólnych dzieci.
-Mówiłem że chce trzecie ty nie chciałaś twierdząc że trzeci prób po prostu by Cię wykończył.
-Ja mam dwójkę dzieci ty możesz mieć jedno.
-Dulce, przestań.
-Nie chce się z Tobą kłócić o niego, to jest nasze dziecko, z którego kiedyś się bardzo cieszyłeś.
-Nadal się ciesze mamy wspaniałe wnuki chodź uważam że to trochę za wcześnie.
-Spakowałeś się ?.
-Zmieniasz temat.
-Nie chce się kłócić przed Twoim wyjazdem więc proszę Cię nie dziś. - Boli mnie to jak on traktuje naszego syna ale nic na to nie poradzę.
-Rozmawiałaś ostatnio z Anahi ?.
-Tak idziemy dziś na kawę, wróciła ostatnio z trasy.
-Może Ci powie kto jest ojcem jej dziecka.
-Omiń ten temat dobrze szykuj się na wyjazd i weź wyciszającą kąpiel abyś nie kłócił się z Enrique w drodze.
-Zabawna i urocza jak zawsze.
-Te momenty są interesujące ale najbardziej smutne.
-Ta chwila do tej pory jest wspomnieniem, które mam w głowie ostatnie chwile.
-Mimo że dziadek był taki kłótliwy to bardzo chciałabym go poznać.
-Powiem Ci coś w sekrecie, poznasz go, kiedyś na pewno i powiem Ci jeszcze że byłby z Ciebie bardzo dumny, z każdego był dumny nawet z Enrique.
-Czemu wujek wziął ślub tak szybko.
-Widzisz to dość zabawne od zawsze wydawało mi się że dzięki temu że wziął ten ślub mógł dogryzać dziadkowi że on nie ma go ze mną.
-Na prawdę ?.
-Tak mi się wydaje. To była walka, który jest lepszy. Nigdy nie mogło być remisu to dawało im satysfakcje przyjemność powód do domu nie mogło być dwóch pierwszych miejsc tylko jedno.
***
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rodział przepiękny :)
OdpowiedzUsuńJak to Anahi w ciąży z kim ?
Proszę powiedz nam za niedługo w opowiadaniu :)
Podoba mi się postawa Uckera chciał 3 dziecko :D
Widzę ze szczęśliwy tatusiem był :D
Mieli wypadek i dlatego zgineli :(
A co z Alfonso ? Anahi widzę gwiazdą została ale czyżby z Alfonsem była w ciąży ??
Nie mogę się doczekać kolejnego :)
Rozdział boski! Ucker jaki pewny siebie.Dalej nazywa Dulce księżniczką jakie to słodkie.
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje,że zginęli oni w wypadku?
Czekam na nowy:)
O nie... czy to jest to co myślę?? Ostatnie chwilę?! Czy to znaczy, że w drodze będą mieli wypadek i tak oboje zginą?... Jeśli tak to za pewne przez jakąś kłótnie... Nie chcę, żeby ginęli, oni mają żyć i koniec kropka. Będę płakać, bo już na słowach "ostatnie chwile" zrobiło mi się bardzo smutno :( Ale ok, czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńOstanie chwile?...Jejku, jak smutno :( Biedna Dulce, co ona zrobi bez Christophera i Enrique? Po co im ten wyjazd!? Gdyby nie on nic by się nie stało.
OdpowiedzUsuńAnn w ciąży? Pewnie z Alfonsem, bo jak nie to jeszcze bardziej się załamię.
Dobra, czekam na kolejny ;)
Ucker jest niemożliwy! Rozmowa z wnuczką troszkę mnie zasmuciła wnioskuję z nie, że Dulce powoli zbliża się do końca opowiadania historii swojego życia ;)
OdpowiedzUsuńUcker jest straszny ! Widzę, że każdy ma mu coś do zarzucenia. Jest tak straszny, no tylko szuka powodu do kolejnej kłótni.
OdpowiedzUsuńDulce dobrze reaguje, nie chce kłótni ale powinna też bronić swojego, bo taka pobłażliwość do niczego jej nie prowadzi. No, ale dlaczego ostatnie chwilę? Lecę czytać, dalej bo jak to ja, zawsze narobię sobie zaległości.