Od razu lepiej gdy się wraca do miejsca, w którym czuje się kochanym. Dom dzieci wszystko na miejscu. Może to nie było zbyt mądre uciekłam zbyt szybko chyba. Sam fakt że widziałam go był czymś wyjątkowym czekałam na to. On cierpi ja też cierpię tylko znienawidzi mnie jeszcze bardziej
gdy dowie się prawdy. Strach, który we mnie jest to coś co zniszczy mnie wewnętrznie.
- Jak podróż?, chrzciny ?
-May ja go widziałam, jego oczy, poczułam jego usta dotyk co wyjątkowego nie sądziłam że tak na mnie zadziała.Nie chce nawet o tym myśleć. - Wzięłam głęboki wdech i spuszczam powietrze.-Nie boisz się że zacznie Cię szukać, czy ten Charli Cię nie wyda ?.
-Tak jak ufam jemu, nie ufam nikomu. Wie wszystko pomagał mi na samym początku przysyłał pieniądze gdy było mi ciężko, Nie skrzywdziłby nas tak bardzo aby powiedzieć prawdę Christopherowi.
-Dulce, myślę że krzywdzisz sama siebie przez to że on nie zna prawdy gdyby wiedział z pewnością zrobiłby badania DNA a dzieci miałby przynajmniej weekendowego tatusia a teraz nawet nie wiedzą kim on jest. Spędziłam z nimi całe dwa bez Ciebie i uwierz mi potrzebują ojca. Dulce owszem Christian był grzeczny okej, tylko marudził ale nie jesteś dla niego autorytetem. To nie to kochanie, uwierz mi ty czy ja nie jesteśmy aż tak bardzo ważne dla niego on na placu zabaw patrzy się na mężczyzn potrzebuje ojca.
-Maite ja Ci dziękuje za wszystko ale sprawa OJCA moich dzieci wolałabym aby pozostała między mną a nim.
-Tylko Twoje dzieci nie wiedzą nic o swoim ojcu powinnaś z nimi porozmawiać.
-Co mam im powiedzieć ?, co mam jemu powiedzieć ?, Ucker słuchaj tak się stało że 3 lata temu zaszłam z Tobą w ciąże urodziłam bliźniaki, żyje sobie w Londynie a ty nie masz pojęcia że są Twoje, Anahi też nic nie wie bo pewnie by Ci powiedziała jak się byś czuła gdyby ktoś uświadomił Ci że posiadasz dzieci ?.
-Ty się po prostu boisz że on Ci je odbierze nie widzę innej opcji gdyby teraz się dowiedział mógłby pójść do sądu. Znienawidziłby Cię jeszcze bardziej.
-Nie wiesz jak było, gdybym mu powiedziała wtedy o ciąży i tak by mnie nienawidził zresztą co to za różnica. Zajmę się swoim życiem nie będę wtrącała się w jego.
-Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. - Ona ma rację, boje się tego wszystkie mam stanąć przed nim i powiedzieć Cześć masz ze mną dwoje dzieci. To jest chore on nie zrozumie mnie odbierze mi moje skarby.
-Mama lóżowa.
-Oczywiście różowa. - Zakładam płaszcz Gin, jest taka wstydliwa mówi o wiele gorzej niż Christian.
-Jesteś brzydką dziewczynką.
-Nie wolno mówić tak do siostry, Christian będziesz miał kare na bajki.
-Jesteś brzydka.
-Dość tego, powiedziałam Ci coś, nie wolno w taki sposób się wyrażać. - Dzień jak co dzień, czasem mam dość ale muszę być silna. Ubrałam je i ruszyliśmy do przedszkola, są w dwóch oddzielnych grupach, niestety nie mogą być razem psycholog zabronił Christian ma zły wpływ na Gin. Przyszłam do hotelu jak zawsze 15 minut po czasie nigdy nie mogę się wyrobić.
-Dulce, potrzebuję Twojej pomoc.
-O co chodzi szefie ?.
-Znasz język Hiszpański.
-Zgadza się. - Nie lubię rozmów z szefem zawsze się stresuje.
-Dokładnie za miesiąc będzie tu zjazd, osoby publiczne z Hiszpanii, Meksyku, Argentyny. Prowadziłabyś event.
-Kusząca propozycja, jednak szef doskonale wie że mam dzieci. Niestety mimo mojej znajomości języka, wolałabym nie uczestniczyć w czymś takim.
-Jeśli nie znajdę nikogo lepszego, będziesz musiała- Rozmowa kończy się jak zawsze jak się nie chce to, się będzie musiało prosty pracownik, który nie ma nic do powiedzenia. Moja wina że znam ten cholerny Hiszpański oczywiście że nie moja. 8 godzin w pracy jest niczym w porównaniu kolejnymi godzinami z dziećmi o 16 May odbiera szkraby zaprowadza Gin na lekcje baletu a Christiana na naukę pływania. Wracam do domu robię obiad, później wracają, bawimy się, kąpiel, kolacja, wszyscy idą spokojnie spać. Dni mijają bez większego stresu a przynajmniej bez myślenia o nim. Są przyjaciele jest rodzina wszystko o czym marzyłam a nie ma jego uciekłam i mogę mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie może było by inaczej gdyby nie mój błąd i zawód zwykłej prostytutki. Jemu nadal zależy, Dulce on coś dalej czuje wiesz o tym i zrób coś z tym jeśli Cię kocha to wybacz nawet najgorsze kłamstwo. Jednak ni mam odwagi stanąć przed nim i oznajmić że posiadamy dwójkę dzieci .
hahaha :) Coś mi się wydaję, że Ucker też będzie na tym zjeździe :P
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej kochana :P
Szkoda, że jednak tak szybko uciekła i zostawiła znowu Uckera samego i nieszczęśliwego. Dobrze, bo Dulce zaczyna się trochę zastanawiać nad wyznaniem Uckerowi prawdy. On na pewno ją kocha i trochę by się wkurzył, że nic mu nie powiedziała, ale na pewno by jej wybaczył i w końcu byliby pełną i szczęśliwą rodziną. Czekam na kolejny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Moim zdaniem Dul powinna powiedzieć Uckerowi i ich dzieciach, bo prędzej czy później dowie się od kogoś obcego. Bardzo ciekawa jestem jak Ucker przyjmie wiadomość za ma dwójkę dzieci z Dul. Czekam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńOj już nie mogę doczekać się następnego,coś czuję,że Ucker będzie na tym zjeździe:)
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział?:)
OdpowiedzUsuńW niedzielę :)
Usuń