sobota, 25 marca 2017

Prawdziwi przyjaciele - "Nie planowałem, nie chciałem"

Rozdział 24

-Bardzo się ciesze że się spotkaliśmy, kiedy mam przenieś Twoje rzeczy, pokój dla dziecka już szykuję. - Dupek
-Chce porozmawiać na temat Twojej zdrady - uśmiechnęłam się.
-Żartujesz ?.
-Nie, Christopher dlaczego mnie zdradziłeś słucham ?.
-Nie wiem, to skomplikowane, nie byłem sobą, po prostu samo wyszło, nie planowałem, nie chciałem nigdy Cię zdradzić.
-Nie planowałem, nie chciałem może coś więcej ?, założyłeś z Maite rodzinę więc musiała dla Ciebie wiele znaczyć prawda ?.
-Dulce, widzę że ta rozmowa będzie należała to tych szczerych więc zacznę od początku. Nasz związek był czymś cudownym i wspaniałym, nie było w nim rutyny, był idealny na wszystko mi pozwalałaś robiłem co chciałem zero ograniczeń. Dodatkowo wiem że ten mój niby pierwszy raz z May był udawany ale stało się uwierzyłem jej nie sprawdzałem tego.... Chciałem zachować się wobec niej dobrze, wychować dziecko, być uczciwy wiedziała że jej nie kocham, nie przeszkadzało jej to.
-Mam rozumieć ze z nią chciałeś być szczery, a ze mną nie ?, mówiłeś mi że mnie kochasz, oświadczyłeś mi się, planowałeś przyszłość a nie chciałeś być ze mną szczery ?, wiesz że wybaczyłabym Ci wszystko gdybyś przyszedł i powiedział mi prawdę nie uciekłabym rozwiązalibyśmy to wszystko razem. Zawsze mogłeś liczyć na moje wsparcie, pomagałam Ci we wszystkim a w najgorszym momencie mojego życia nie byłeś ze mną szczery dowiedziałam sie przypadkiem, widząc was. Bo wdałeś się z nią w romans ?.
-Widzisz ty byłaś idealna, miałem tą pewność że jak Ci o tym powiesz, że mi wybaczysz, ale nie chciałem nie umiałem.
-Miałeś tę pewność i nic nie zrobiłeś tylko brnąłeś dalej w swój romans... taka była prawda. Ja mam uczucia, byłam w Tobie zakochana, nigdy nie kochałam nikogo tak bardzo jak Ciebie, nigdy Christopher... Jakbyś wtedy mi powiedział to dalej była bym z Tobą pomagała i wspiera a wybrałeś co dla Ciebie lepsze a teraz znowu mam Ci zaufać ?.
-Tak proszę Cię o to cholerne zaufanie bo chce z Tobą stworzyć rodzinę i nadal Cię kocham.
-Teraz już nie jestem głupią idiotką, która wybaczy Ci wszystko, nie mam do Ciebie zaufania, życie nauczyło że nie mogę poddawać się tak łatwo oraz że na zaufanie trzeba pracować. Dla Ciebie znowu straciłam moją głowę znowu... Zrobiłam z siebie idiotkę, tylko teraz mam z Tobą dziecko, które dowie się jakiego ma ojca idiotę ale nie wybaczę Ci już nigdy w życiu, nie zaufam Ci już nigdy Christopher nigdy.
-Czyli będę dla tej istoty takim ojcem na chwile jak teraz dla Diany...
-Tak, bo nie potrafię stworzyć z Tobą prawdziwego związku, prawdziwej miłości. Bo nasz seks był czymś cudowny, tylko wszystkie uczucia do Ciebie zniknęły, wyleczyłam się. Tylko wyleczyłam się z Ciebie kiedy Cię ponownie zobaczyłam... Zobaczyłam jaki na prawdę jesteś bez klapek na oczach już dawno zniknęły, teraz wiem że to co nas łącz rośnie we mnie... Mogłabym powiedzieć że nie chce tego dziecka, zresztą sama nie wiem czego chce, tylko nie mogłabym pozbyć cząstki Ciebie inaczej, nie umiem do końca zakończyć mimo wszystko kontaktu z Tobą.
-Dulce, chce być z Tobą, chce być prawdziwym ojcem dla naszego dziecka, chce pełną rodzinę stworzyć wiem że to głupie bo za pierwszym razem nam nie wyszło z mojej winy. Jestem tego świadomy, że spierdoliłem nam życie tylko teraz jest inaczej ja jestem innym człowiekiem ty tak samo zmieniliśmy się inaczej na wszystko patrzymy. To już nie jest nastoletnia miłość, z mojej strony ta miłości dalej trwa znaczy... Kocham Cię wiesz o tym doskonale, znasz mnie zawsze Cię kochałem nawet jak byłem z Maite, każdego dnia myślałem o Tobie, nie zapomniałem cierpiałem. Teraz jestem wolny, wolnym rozwodnikiem z dzieckiem jednak mogę zacząć żyć z Tobą, z naszym dzieckiem teraz to zależy wszystko od Ciebie... będę czekał.
-Nie będziesz, znam Cię doskonale, na razie nie planuje zmieniać mojego zdania. Czekam na narodziny dziecka co dalej nie wiem. Nie chce z Tobą być, przepraszam. - Wyszłam z jego domu, zaczęłam płakać, postanowiłam puść do parku sama nie wiem już czy dobrze robię. Mam świadomość tego że obecnie nie jestem gotowa na to aby z nim być.

                                                                              ***
Witam, witam trochę mnie nie było ale jest powrót z o to takim krótkim rozdziałem. Niedługo pojawi się ostatni i epilog xoxo

sobota, 11 marca 2017

Prawdziwi przyjaciele - "Przedyskutuje, ten temat z ojcem"

Rozdział 23 



-Mamo, chciałabym przylecieć ale nie mogę zostawić dziadka samego, babci już nie ma, on czuje się strasznie samotny.
-Kochanie, ale Twoja firma zaczęła stać w miejscu mamy straty...
-Wiem, lecz wszystko już idzie w dobrą stronę na prawdę, tylko nie mogę przylecieć zresztą pieniądze i firma nie jest teraz ważna. Dzwonie do Ciebie przez skypa tylko i wyłącznie dlatego że mam ważną sprawę.
-No dobrze, więc do rzeczy Dulce.
-Jestem w ciąży. -Powiedziałam bardzo szybko, patrząc tylko na jej reakcje. Chodź mogłam się spodziewać że jej wyraz twarzy się za bardzo nie zmieni zawsze ta kamienna twarz.
-Kto jest ojcem ?.
-Tylko to Cię interesuje ?.
-Kto jest ojcem ?.
-Christopher. - Powiedziałam.
-Przedyskutuje, ten temat z ojcem i się odezwę, uważaj na siebie.
Uważaj na siebie, co to ma być ?, tak nie zachowuje się matka, która kocha swoje dziecko, powoli zaczynam mieć dość. Jeśli ja będę taka sama, pusta, bez uczuć, a najważniejsze są tylko i wyłącznie zasady, zero miłości... Ooo nie ja mam przyjaciół, zależy mi na nich, kochającego dziadka a swojemu dziecku dam miłość... Tylko co ja mam zrobić z Uckerem, myślałam że mama mi pomoże, a jednak nie pomyliłam się, nie mogę liczyć na jej wsparcie, pomoc słów ; razem damy rade.
-Duluś, zejdź na dół Ann przyszła. - Wzięłam się w garść i zeszłam na dół.
-Zabieram Cię na spacer, świeże powietrze dobrze Ci zrobi.
-To doskonały pomysł, idźcie dziewczynki, przyjdźcie za dwie godziny to ugotuje jakiś pyszny obiad.
-O świetny pomysł na pewno będziemy, Dulce zbieraj się. - Czuje się jakbym była chora a oni traktują mnie jak niepełnosprawną, najlepiej jakbym nie potrafiła mówić niczego ani beee ani ceee zero bo po co Dulce ma się odzywać ?. Jej zdanie się wgl nie liczy.
-Co u Ciebie Ann ?.
-Dobrze, opowiadaj jak z Uckerem ?.
-No tak, tylko po to przyszłaś tak w skrócie, oświadczył mi się i chce tworzyć jakąś rodzinę ze mną i wychować dziecko, dodatkowo postanowił że się do niego wprowadzę genialny facet prawda ?.
-Odmówiłaś prawda ?.
-Odmówiłam.
-To dobrze Dulce, spotkaj się i najpierw porozmawiaj o tym dlaczego Cię zdradził, nie leć na jego puste słowa. Wiem że dla dziecka jest w stanie zrobić wszystko tylko problem jest taki że Ci nic nie wytłumaczył. Spotkaj się z Maite powiedz jej o wszystkim, zresztą on pewnie już jej powiedział są w przyjaznych relacjach dla córki.
-Nie wiem co zrobię, mama chciała abym przyleciała do niej pewnie zostałabym już tam na stałe.
-Dulce, nie uciekaj masz tu dziadka, który Cię bardzo kocha, Chrisa, mnie, Alfonsa a Ucker będzie się awanturował jeśli wyjedziesz pod czas ciąży.
-Nie chce uciekać urodzę tu, będę mieszkała z dziadkiem pomyślałam że zatrudnię dobrego adwokata, i załatwimy formalne sprawy z Uckerem.
-Wiem że go kochasz, tylko powiedz mi dlaczego nie chcesz z nim być ?.
-Chciałabyś być z facetem, do którego nie masz wgl zaufania, sprawdzać, każde jego słowo, akceptować spotkania z kobietą, którą Cię zdradził, ma dziecko. Zastanawiać się codziennie, czy przypadkiem Cie nie zdradzi z sekretarką. Nie jestem na to gotowa psychicznie, zobacz zdradził mnie z May, gdy się tylko z nią rozstał ja się pojawiłam nie miał problemu pójść ze mną do łóżka. Wiesz doskonale że zawsze będę go kochać ale zaufania nie da się od tak odbudować. On jest dużym dzieckiem robi to co czuje...
-Doskonale o tym wiem, tylko mam nadzieje że on się zmienił. Dodatkowo masz szanse, na to aby mieć cudowną rodzinę.
-Przemyślę to wszystko, wiem tylko tyle że moje dziecko, pozna swojego ojca.
-Przynajmniej to jest taki plus, chodź mój syn kończy zaraz lekcje a później sprawdzimy co dobrego zrobił nam dziadke.
-Ann jesteś moją najlepszą przyjaciółka, masz cudowną energię i zawsze mnie wspierasz.
-Nie przesadzaj, ty możesz liczyć na mnie a ja na Ciebie zawsze. - Ma racje od zawsze, na zawsze prawdziwe przyjaciółki nic tego nie zmieni. Chyba moja ciąża zaczyna sprawiać że będę ckliwa.

                                                                            ***
Witam z rozdziałem, zdradzę wam że pojawią się jeszcze dwa rozdziały plus epilog :). Nie wiem kiedy będzie rozdział 24 bo go jeszcze nie napisałam ale mam nadzieje że uda mi się wstawić w następny weekend. Komentujcie :)

niedziela, 5 marca 2017

Prawdziwi przyjaciele - Rozdział 22

Rozdział 22


-To jest jakiś żart Ucker ?. Robisz sobie ze mnie jaj ?. Nie planuje zostać Twoją żoną...
-To zostań moją kobietą, dziewczyną Dulce kim chcesz tylko bądź ze mną... - Ja zwariuje, wszyscy to jakaś banda idiotów a największym z nich jest on... Żałosne...
-Posłuchaj mnie, to że dowiedziałeś się o tym dziecku to jest tylko i wyłącznie zasługa wszystkich woku a nie, moja, jak dla mnie, nie jesteś gotowy aby zostać ojcem mojego dziecka.
-Ale przecież ja już mam dziecko...
-Podkreślam MOJEGO a to różnica prawda ?. - Stał i się patrzył zresztą czego można było by się po nim spodziewać.
-Usiądź obgadamy tą sprawę... - Usiadłam w salonie na kanapie jak posłuszna dziewczynka. - Rozumiem nie chcesz ze mną być ale skoro już zaszłaś w tą SWOJĄ ciąże bo widzę że mnie nie bierzesz pod uwagę. Pewnie zostałem tylko dawcom plemników.... tylko to nie zmienia tego że chce brać czynny udział w wychowaniu TWOJEGO dziecka.
-Bardzo ładnie podkreślasz czyje to jest dziecko, wpisze Cię jako ojca.
-Och dziękuje Ci.
-Ucker po prostu na początku chce abyś obgadał tą sprawę ze swoją byłą żoną, córką. Myślisz że dla małej to nie będzie szok gdy dowie się, że jej tata będzie miał dziecko z inną Panią...
-Możliwe ale ona to zrozumie to jest mądra dziewczyna.
-Ta dziewczynka jest mała i nie zrozumie tego że to nie mamusia zaszła w ciąże z tatą, tylko ciocia Dulce.
-Chce abyś mieszkała przez całą ciąże ze mną.
-Chyba dom obok.
-Nie, nie zgadzam się Dulce to też moje dziecko chce aby miało ojca i matkę razem.
-Masz już jedno przeżyło to że nie jesteście razem więc pozwól że będę decydowała jak wychowam je...
-Czyli co jestem tylko dawcą plemników ?.
-Powiedzmy, muszę już iść zobaczymy się innym razem...
-Dulce do choler.- Wyszłam, miałam nadzieje że nie będzie zachowywał się odpowiedzialny lecz jednak się myliłam. Weszłam do domu, zdezorientowana.
-Jak było kochanie?.
-Dziadku, nie wiem sama on chce założyć ze mną rodzinę i wychować to maleństwo a ja sama nie wiem czy chce z nim być bo jest trudne.
-Trudne ?, zachował się jak prawdziwy mężczyzna może czas to docenić ?.
-Chciałabym ale nie wiem czy potrafię z nim żyć, być dodatkowo jeszcze Maite jak ona na to wszystko zareaguje ... Nie uważasz że to głupie ?.
-Zaszłaś w ciążę, ojcem jest ON, ma córkę z inną takie sytuacje w życiu się zdarzają musisz to zaakceptować brać odpowiedzialność za swoje czyny, jeśli chce być ojcem na 100%, pozwól mu, nie zabieraj ojcu chwil z dzieckiem.
-Muszę to wszystko przemyśleć, bo jeśli się zgodzę na jego warunki to będzie oznaczało powrót taki na milion procent że ja i on rodzina, razem. Oświadczył mi się, będzie chciał ślubu, życia według zasad prostego z ograniczaniami a ja ?, nie wiem czy jestem gotowa aby zrezygnować ze wszystkiego dla niego, aby być, żyć i czerpać korzyści posiadania wspólnego gniazda co będzie z moją karierą, marzeniami ?.
-Zmiana priorytetów nie oznacza że wszystko straci sens. Wierzę w to że będziesz dobrą matką, nie mówie abyś od razu brała z nim ślub ale mimo całej niechęci do niego pozwól dziecku aby miało ojca i matkę... razem chociaż spróbuj żyć tak jak należy.
Sama nie wiem czy to wszystko ma sens, dziadek chce aby była szczęśliwa, lecz czy będę z Uckerem ?, wątpię on kocha swoją córkę, pokocha też swoje dziecko ale czy wróci to co było kiedyś. Aby z kimś być trzeba mieć do niego zaufanie a czy ja będę miała do niego ?, tyle w naszym życiu się wydarzyło chcąc nie chcą ta mała fasolka ma ojca i on nie pozwoli mi uciec. Powinnam zachować się dorosła kobieta. Wyciągnęłam telefon i postanowiłam napisać do niego sms :
Ucker :
Nie zamieszkam z Tobą, lecz zobaczymy jak cała ta sytuacja dalej się rozwinie czy uda nam się coś stworzyć. 
Schowałam telefon, wyciągnęłam nasze stare zdjęcie z imprezy, kiedy się przytulamy zasnęłam z nim.

                                                                              ***
Kolejny rozdział o to on, wybaczcie że dopiero teraz, nie wiem kiedy kolejny xoxo :)