niedziela, 3 lipca 2016

Istna gra - Rozdział 14





Dni mijają zbyt szybko, Mikołajki  dobrze że zapomnieli o mnie i zajęli się sobą mogłam w spokoju we własnym domu upić się. Wigilia tak tego dnia nienawidzę najbardziej w Wielkanoc jakoś lepiej sobie radzę, no nawet, w Walentynki się dobrze czuje jednak, w Wigilię odczuwam ta samotność. Wczoraj widziałam się z dziewczynami dałam im bransoletki Ann kupiła mi ładna sukienkę a May buty, które mają pasować do kreacji od Ann. Jednak dziś jestem sama kolacja wigilijna choinka i inne pierdoły a ja jestem sama. Dałam wolne wszystkim ten dzień spędza się z rodziną, której ja nie posiadam. Przecież to nie pierwsza moja  samotna Wigilia a co najważniejsze nie ostatnia.  Nauczyłam już się żyć w samotności jednak ta nauka jest nic nie warta bo takie dni spędza się z rodziną nie mogę mieć pretensji do nikogo tylko do siebie że tak mi się życie ułożyło. Gdy kiedyś będę miała swoje  dzieci nie zostawię ich nigdy będą moje. Dulce jesteś w takiej dupie.
- Mogę ? - Moje oczy powiększyły się a kieliszek wypadł mi z ręki na mój biały dywan.
- Ja co jak ty kurwa wchodzisz do mojego domu ?.
- Mam swoje sposoby.
- Wynos się śmieciu
- Czyli nadal toczymy wojnę  a chciałem się pogodzić dziś taki dzień. 
- Znikaj mówie.
- Dulce już dość bólu sobie zadałaś, przepraszam Cię za słowa, nie jesteś puszczalska ani, nie jesteś dziwka. Przykro mi że w Wigilię jesteś sama, chce abyś miała mnie.
- Znikaj powiedziałam.
- Zależy mi na Tobie u mnie już po kolacji dlatego chciałbym kolejne godziny tego wieczoru spędzić z moją przyjaciółką. - zaczęłam się śmiać alkohol wpłynął chyba za bardzo na mnie bo przestałam panować nad słowami.
- Przyjaciółka tak ?, wiesz co przyjaciółki nie traktuje się jak szmaty, jak się ma przyjaciółkę to się nią interesuje a ty przez 3 tygodnie od momentu mojego poznania z twoją dziewczyną nie odezwałeś się do mnie więc nie pieprz że jestem twoja przyjaciółka.
- Chciałem Ci dać czas.
- W dupie mam ten czas.
- Przestań do cholery pić, jestem tu z tobą nie jesteś sama królewno jestem przy Tobie. Nie jestem idealny ale zależy mi cholernie na Tobie wiem że czujesz to samo co ja.
- Może i coś czuje tylko nie chce być z Tobą chce być z kimś kto mnie będzie szanował. - Złapał mnie za rękę przyciągnął do siebie i zaczął miażdżyca moje usta, po chwili rozchyliłam je poczułam jego język tak dawno się nie całowaliśmy brakowało mi tego. Czuję jak penetrujemy siebie na wzajem w buzi jednak Dulce stop przecież nie jesteś puszczalska cała siłę jaką miałam w sobie poczułam w sobie odepchnęłam go i uderzyła.
- Przepraszam Dulce
- Nie mogę, Ucker nie mogę na prawdę, nie mogę.
- Dul ja nie wiem co powiedzieć zmieniałaś mnie.
- Ty mnie też - powiedziałam tak cicho liczyłam że nie usłyszy.
- Czyli czujesz coś do mnie
- Nic nie czuje, nie chce czuć Ucker proszę Cię ...
- Bądź ze mną szczera raz proszę Cię.
- Nie chce być szczera rozumiesz nie chce.
- Chce Cię gdzieś zabrać pozwolisz mi ?.- Co ja robić Dulce wytrzeźwiej proszę. Patrzę na niego mam pustkę
- W dzisiejszym dniu chce być Twoja rodzina.
- Ja nie mam rodziny.
- Masz mnie kochanie - Kochanie czy ja proszę o tak wiele chce tylko spokoju. - Jest Ann, May jesteśmy przyjaciółmi Christian, Alfonso tworzymy zgraną grupę dlatego proszę Cię żebyś zgodziła się abym zabrał Cię w wyjątkowe miejsce dla Ciebie jak i dla mnie. 
- Twoja dziewczyna nie będzie zła ?
- To był krótki romans, pieprząc ja myślałem o tobie.
- Myślisz że tym tekstem podbijasz moje serce.
- Znając Ciebie to tak. - Ma rację. - Dlatego wyskakuj z tych dresów masz się ubrać ładnie i ciepło. - Podeszłam do niego i pocałowałam w policzek. Jest pierwsza osoba, która znam a zainteresowała się mną w Wigilię. Weszłam do łazienki w co ja mam się ubrać dobra najpierw się odświeżę,  szybki prysznic teraz makijaż. Założyłam szlafrok ruszyłam do mojego pokoju aby wybrać strój Ucker stał na balkonie palił stresuje się czymś. Tak aby mnie nie zauważył wzięłam krótką czarną sukienkę, rajstopy i długie czarne kozaki. Szybko zebrałam się dobra Dulce chyba trochę przesadziłaś to jest zbyt seksowne trudno.
- I jak ? - Przełknął głośno śline.
- Fantastycznie - Wydukał. Poszukałam jeszcze krótkiego czarnego płaszcza.
- Jeśli mogłabym się dowiedzieć gdzie idziemy ?
- Niespodzianka. - Ahh niespodzianka szlag wsiadłam do jego auta i ruszyliśmy, po 15 minutach byliśmy w centrum zatrzymaliśmy się pod jakiś wielkim biurowcem. W tym momencie moje oczy zostały związane jakaś czarną szmata. - Nic Ci nie będzie kochanie zaufaj mi. - Złapał mnie za rękę i ruszyliśmy, czułam że wsiadamy do windy jechaliśmy dłuższa chwilę. Wziął mnie na ręce i zaczął iść po schodach. Gdy dotarliśmy chyba do tej niespodzianki poczułam delikatne zimno, zdjął to coś co miałam na oczach a ja mało co nie umarłam. Jesteśmy na dachu jakiegoś biurowca jest kolacja świecie on zwariował. - Jak Ci się podoba ?
- Ja nie wiem co powiedzieć, ja nie spodziewałam się czego takiego dach i to wszystko.
- No właśnie Dulce to jest piękne miejsce z idealnym widokiem na miasto a jak chce spełnić jedno z twoich marzeń.
- Jakie  ? - spytałam dość zdziwiona.
- Pieprzenie się na dachu pamiętasz ten film.
- Żartujesz prawda ?
- Jak myślisz czy moje oczy mogą żartować jeśli chodzi o seks i to z Tobą. - Uśmiechnęłam się nasze relacje się po prostu dziwne. Idealny związek z Panem Uckermannem aż śmiać mi się chce - Zjemy napijemy się ? - Kiwnęłan głową.
- Mam pytanie jedno.
- Słucham, to jest randka ?.
- A chcesz żeby była to randka
- Nie znaczy, nie wiem bo ja nigdy nie byłam.
- To randka słońce. - Boże co się że mną dzieje kurwa jejku... Ann miała ze wszystkim rację ale ja nie umiem okazywać uczuć drugiemu człowiekowi.
- Ostrygi na wigilię tego jeszcze nie było ?.
- To nie jest wigilia to jest randka.
- Pajac.
- Jak mam być szczery uwielbiam jak tak do mnie mówisz wszystko co mówisz jest istnym komplementem bo płynie z twoich ust. - Czy ja się czerwienie umarłam. Po zjedzeniu kolacji usiedliśmy z nogami wyciągniętymi w dół hmm jedno popchniecie a Ucker był by martwy kuszące. - Nie myśl aby upozorować moje samobójstwo będę Cię straszył w nocy jak to zrobisz. - Zaczęłam się śmiać on mi czyta w myślach.
- Dziękuję. - Wyszeptałam do jego ucha.
- Za co ?
- Za to że dziś pokazałeś mi innego siebie, tego delikatnego o którym wszyscy mówią i za to że pomyślałeś o mnie w ten wieczór.
- Myślę w każdy wieczór o Tobie - szepnął do mojego ucha po czym objął mnie ramieniem. - I dziękuję Ci za to ze ty pokazałaś mi prawdziwą siebie, nauczę Cię być taka każdego dnia chce abyś u mego boku była szczęśliwa.
- Ee Ucker ja nie mogę być twoja dziewczyna.
- Ja tego nie chce znaczy chce tylko wtedy kiedy ty będziesz gotowa teraz będę Ci wierny i będę wzmacniał to uczucie, które jest między nami.
- Nie ma uczucia.
- kochanie seks to też jakieś uczucie pokazywanie tego co się czuje.
- Czyli chcesz mi powiedzieć ze z każdą dziewczyną, która spałeś to coś czułeś
- Nie, nie zależy z kim to się robi zmieniając temat jest on dla mnie nie zręczny - Zaczęłam się śmiać.- Mam coś dla Ciebie.
- Dla mnie - Ja nawet o nim nie pomyślałam.
- Proszę. - Podał mi czerwone pudełko jestem pewna że to biżuteria oczywiście po opakowaniu to stwierdzam.
- Nie wiem czy Ci się spodoba ale mam  nadzieję że tak to trochę głupie jednak no -  Otworzyłam pudełko A tam znajdował się srebrny łańcuszek z dużym wisiorkiem w kształcie serca. 
- Dziękuję ja nie mam nic dla Ciebie.
- Wystarczy że jesteś. Otwórz, możesz włożyć tu zdjęcie osoby która jest dla Ciebie wyjątkowa.
- Dziwne że nie wsadziłeś swojego zdjęcia.
- cóż mam je akurat przy sobie.
- Pajac z Ciebie ale jeszcze raz dziękuję Ci bardzo. - Musnęłam jego policzek. A on skierował moja twarz wprost do siebie i pocałować moje usta tak inaczej delikatnie z uczuciem, wyjątkowo.
- To są prawdziwe podziękowania. Nie jest Ci zimno ?
- Nie jest idealnie. - Ponownie zaliczyliśmy nasze usta w pocałunku czuje jak rozpina mój płaszczyk o Boże to znaczy że Dulce chcesz tego i to na dachu chcesz jest romantycznie. Jestem pierwsze raz w takiej sytuacji ze nie wiem co mam robić. Rzucił mój płaszcz poczułam delikatne zimno,  zdjął swoją kurtkę miał idealnie dopasowany garnitur. Czuję jak moja sukienka spada w dół postanawiam się ogarnąć zaczęłam rozpinać jego biała koszule, jest cały gorący czuje jak jego mięśnie napinają się gdy ich dotykam. Położył mnie na kocu na którym wcześniej siedzieliśmy. Uśmiecha się całował moja szyję, zjeżdżając językiem do moich piersi. Zatrzymał się patrząc mi się w oczy i zdejmował moje buty cóż jednak mogłam nie zakładać tych rajstop chłopak ma utrudnione wszystko ale było by mi pewnie troszkę zimno chodź sprawnie z nim sobie poradził. Zostałam w koronkowej czarnej bieliźnie rozpiął swoje spodnie i je zdjął tak jak buty. Ma idealne bokserki, które uwydatniają jego nabrzmiałego już członka. Przełknęłam głośno silne, zaczął obdarowywać pocałunkami całe moje ciało a ja dotykam jego członka delikatnie go masując przez bokserki, pocałować mnie i czuje jak zrywa moje stringi czy ten chłopak nie potrafi ich normalnie zdjąć. Włożył dwa palce i poruszał się nimi we mnie całując moja szyję zaczęłam drapiąc jego plecy co jest wyrażał mojego podniecenie razem z cichym jękami. Grzebie w swoich ubraniach które leżą obok nas i wyciągną prezerwatywę otwiera ja ustami po czym pozwala mi zdjąć swoje bokserki, zdejmuje je ustami delikatnie całując jego członka po chwili zakłada ja i wchodzi we mnie. Porusza się dość delikatnie nie tak jak wcześniej bierze mnie w swoje ramiona pozwalając skakać po nim a on kulturalnie rozpiął mój stanik i patrzy nie, nie patrzy wgryza się w mój biust co daje mi większego kopa do szybszych ruchów. Ponowna zmiana jest nad mną i we mnie całuje moje usta i dochodzi razem ze mną. Pierwszy raz dałam się tak podać mężczyźnie. Zostaje we mnie nadal całując mnie i moje ciało lubię gdy jest we mnie jesteśmy jednością. - To było coś - Zaczął po skończonym stosunku.
- Niesamowitego - Dokończyłam. - Pierwszy raz poddałam się tak komuś.
- I nie ostatni kochanie. - Pocałował mnie wziął swoją koszulę i zaczął mnie w nią ubierać spojrzałam się dość dziwnie - Nie chce abyś była chora skarbie. Usadził mnie na skraju dachu, po chwili przyszedł z kieliszkami. - Wypijmy za nas.
- Prowadzisz.
- Zrobię Ci spacer do domu.
- Będę Ci za to wigilię wdzięczna chyba zawsze.
- Nie masz za co tak jak dla Ciebie to dla mnie to też była pierwsza prawdziwa wigilia kochanie.
- Dlaczego pierwsza.
- Cóż spotkanie biznesowe, to jest moja wigilia ciągle telefony ojca a mama cóż jak to mama Stara się aby było idealnie jak każda matka. - W tym momencie posmutniałam. - Przepraszam nie chciałem tego powiedzieć znaczy wiesz Dulce.
- Nic nie mów po prostu mnie przytul kochanie - Ostatnie słowo zaakcentowałam uśmiechnął się.

                                  ***
I taka niespodzianka dla was :), liczę na dużą ilość komentarzy xoxo

11 komentarzy:

  1. Bardzo cieszę się, że Dulce jest z Uckerem na pewno będzie przy nim szczęśliwa. Czekam na nowy rozdział 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że obojga strasznie ciągnie do siebie. Dulce mimo tego, że mówi że nie chce być z Uckerem i nic do niego nie czuje to mam wrażenie, że jej serce mówi co innego. Fajnie, że nareszcie spędzili czas bez kłótni i pokazali jacy naprawdę są. Super, że coś tam zaczyna się w końcu układać. Bardzo lubię każde Twoje opowiadanie, a to szczególnie. Naprawdę fajnie piszesz. ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha :D Widzę że nie tylko marzenie o seksie na dachu Ucker spełnił ale jeszcze o nie byciu samemu w święta. Co z jej rodzicami jest nie tak ? Przecież cholera to straszne że oni nawet w święta pracują lub spędzają osobno :( Czekam z niecierpliwością na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super,oby tak dalej.Ucker jaki romantyczny!Dulce też zaczyna zmieniać nastawienie-coś czuję,że nie długo zostaną parą.
    Szkoda mi tylko Dulce,pozostawiona sama sobie nawet w święta - co to za rodzice,że w ogóle nie interesują się swoim dzieckiem?
    Czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nareszcie! Nareszcie oboje zaczęli okazywać uczucia. I tak od razu na "kochanie". Ucker trochę się poprawił i dobrze ,że Dulce wreszcie troszkę się do niego bardziej przekonała. Piękna wigilia i mam nadzieję ,że w następnym rozdziale nic się nie zniszczy xD Także no ja nadrobiłam i czekam na rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy dodasz kolejny rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dulce w końcu się przełamała i dała szansę Uckerowi.
    Teraz czekam z niecierpliwością na nowy , rozdział oby szybko się pojawił:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodasz szybko jakiś rozdział ? :)
    Super piszesz i mam nadzieje że u nich się wszystko ułoży :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy wstawisz coś nowego?

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż skomentuję tak po za ogólnym, długim komem na koniec moich zaległości xD To takie słodkie, że ojeju ❤❤ Ucker jest taki kochany, słodki i romantyczny... No nmg, tak cudownie ❤ Cieszę się, że Dul zgodziła się z nim tam pójść i mu wybaczyła wcześniejsze słowa. Lecę dalej, bo mam ochotę na więcej tej słodyczy ❤

    OdpowiedzUsuń