niedziela, 10 lipca 2016

Istna gra - Rozdział 15


- Piękny na prawdę. - Od dwóch godzin siedzę i słucham o zaręczynach ja ludzie mogą się zaręczać mając 17 lat masakra. No dobra 18 zaraz będzie ale to i tak zbyt wcześnie. - To był taki piękny moment na prawdę siedzimy razem z rodzicami, a on wyszedł wtedy z tym wszystkim czerwone róże pierścionek to była najlepsza Wigilia w moim życiu. - Oj Ann na pewno nie lepsza od mojej, aż na samo wspomnienie tego wieczoru drze coś cudownego. - Coś niesamowitego na pewno  też kiedyś tak będziecie miały. May a jak u Ciebie ?
- Całkiem dobrze wgl Dulce mojej mamie strasznie spodobała się ta bransoletka.
- Daj spokój to drobiazg nie wiedziałam co wam kupić.
- Dula a co ty masz na szyi ?. Nie widziałam tego wcześniej u Ciebie - No tak zapomniałam ze ona jest Panią doskonała od mody.
- Taki prosty łańcuszek.
- Piękny i gustowny - Fakt jest śliczny prawie wgl go nie zdejmuje. Muszę zmienić temat bo zaraz będą chciały go otwierać.
- Co dostałyście od chłopaków znaczy May ty od Christiana bo Ann już powiedziała - Zaczęłam się śmiać.
- Przepraszam czy podać coś jeszcze Panią ?. - Przystojny kelner.
- Dla mnie jeszcze raz duża kawa. - Cóż jak one nic nie chcą to trudno ja potrzebuje kofeiny od świąt wgl nie sypiam bo przed oczami mam tego pajaca.
- A odpowiadając na Twoje pytanie Chirstian nie jest zbyt dobry jeśli chodzi o prezenty ostatnio dostałam od niego strój klauna z którego skorzystał na sylwestra ale w tym roku jestem dumna z niego musiał być na zakupach z chłopakami.
- No to mów - Ponagla  ja Ann
- Zestaw biżuterii i genialna książkę. - Są szczęśliwe ja też mogę powiedzieć że jestem szczęśliwa może nie w zwiazku ale szczęśliwa w układzie ja i on tylko dla siebie.
- Słuchajcie co z sylwestrem ?
- Myślę ze raczej u Christiana jego dom idealnie się do tego nadaje po za tym rodzice już się przyzwyczaili do tego. - Mi to i tak bez różnicy.
- O Boże zobaczcie to Ucker z Candy- Kim jest ta pusta lalka o nie Dulce ty zazdrosna nie jesteś bądź po prostu sobą.
- Jak ja jej dawno nie widziałam. - Ann zaczęła krzyczeć Ucker, Ucker a ja udawała ze mi nie zależy Dulce nie udawałaś tobie w tym momencie przestało zależeć łyk kawy.
- Ann y May - krzyknęła blondynka, zaczęły się tulić jakby się znały od zawsze. Dziwne nie widziałam Uckera jeszcze z takim dzieckiem ona ma 14, 15 lat to trochę zaniża jego próg wiekowy.
- Wy się nie znacie - Zaczęła Ann, po chwili poczułam usta Uckera na moim policzku i cichy szept.
- To moja młodsza siostra kochanie- Kurwa czyli widział ze się zagotowałam dobra Dulce od Nowego roku zapisujesz się na lekcje aktorstwa.
- Dulce poznaj Candy, Candy poznaj Dulce - Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Słyszałam o Tobie trochę jeśli jesteś ta Dulce. - Skarciłam Uckera wzrokiem opowiadał o nas komuś miło być inaczej. - Cieszę się ze mogę Cię poznać Ucker ma rację jest dość wyjątkowa. - Zapadnę się pod ziemię spotkanie rodzinne znam mamę tatę a teraz jeszcze jego siostrę.
- Dobra dość tego mała idziemy, bo nie kupisz sobie tej kiecki. - Uratowana przez wybawiciela.
- Proszę Cię tak dawno nie widziałam się z dziewczynami, kelner duża kawę proszę.
- Keler zmiana planów dla tej pani sok pomarańczowy.
- Ucker chce kawę.
- Masz 15 lat i pijesz sok - Usiadł obok nie wkurzony niesamowicie auc pilnuje jej. Chyba jego siostra wie zbyt dużo jak dla mnie muszą być ze sobą bardzo blisko. Poczułam wibracje w telefonie wyciągnęłam go i zaczęłam czytać
Tata :
Wróć do domu mamy do pogadania
Tego się nie spodziewałam tata spojrzałam jeszcze raz czy to na pewno on co robi w Meksyku nie widziałam go dobre pół roku.
- Przepraszam was ale muszę już iść. - Wstałam szybko Ucker złapał mnie za rękę.
- Wszystko okej Dulce ?
- Tak muszę wróci do domu, przepraszam spieszę się - Wyrwałam i sprintem zaczęłam biec do domu. Ostatni zakręt jestem załapałam wdech wydech wchodzę.
- Cześć - Rzuciłam oschle.
- Cieszę się ze Cię widzę pięknie wyglądasz. - komplementy.
- Do rzeczy.
- Uwielbiam Cię taka córeczko, wiesz doskonale że ja i Twoja mama ostatnio żyjemy oddzielnie widujemy się tylko przelotnie gdy akurat pojawiamy się w tym samym kraju.
- Prosiłam do rzeczy.
- Nastał ten czas aby wziąć rozwód - Dawno się tego spodziewałam i tak nic to nie zmienia i tak mieszkam sama. - Postanowiłem, bardziej uznałem że jesteś już tak dorosła osoba ze możesz sama decydować o sobie.
- Robię to od dawna ojcze.
- Wiem i jestem z Ciebie dumny mimo iż z matka nie poświęcaliśmy Ci zbyt dużo czasu. Lecz tak jak prosiłaś do rzeczy ten dom jest dla Ciebie oczywiście będą wpływały pieniądze na twoje konto. Tak na prawdę zaraz będziesz pełnoletnia.
- Skończmy te bzdury mam rozumieć ze nic się nie zmieni.
- Problem robi się gdy mama dostanie Ciebie pod opiekę, będę musiał jej płacić ogromne sumy pieniędzy bo wiesz moje firmy.
- Dobra mam pomysł jak Ci zależy na tej kasie poczekaj do moich 18 urodziny będzie po sprawie i tak będziesz wpłacał pieniądze na moje konto.
- Dulce chodzi o to że będę miał nowe dziecko. - Teraz jestem w szoku. 
- Moja kobieta Val jest w ciąży chce stworzyć dla tego dziecka rodzinę.
- Jasne rozumiem. Taka rodzinę jak mi - Rzuciłam sarkastycznie.
- Val nie pozwoli na to wie o twoim istnieniu bardzo chce Cię poznać jest cudowna.
- Pozdrów ja.
Czy ze mną do cholery jest co nie tak chce stworzyć rodzinę dla swojego dziecka a ja kim jestem odludkiem to dziecko będzie miało mamę i tatę, ja tego nie miałam ani mamy ani taty. Czyja to jest wina cierpię bo nawet w dzisiejszym dniu nie okazał mi uczuć, cieszy się z kogoś nowego czy do cholery cieszył się ze mnie. Nowe dziecko będę miała rodzeństwo.
- Dulce do cholery otwórz mi balkon wiem że jesteś w pokoju,  wszystkie okna zamknęłaś drzwi nawet te od garażu Dulce. - Po co on tu przyszedł chce być sama, specjalnie wszystko zamknęłam nie chce go tu.
- Proszę Cię otwórz mi ten balkon będę stał dopóki mi nie otworzysz - No tak kurczę ah wstałam z łóżka wyglądam jak pokraka z rozmazanym makijażem jeśli mu zależy to musi mnie taka zaakceptować.  - Kochanie co się stało - aż tak źle wyglądam super. - Płakałaś co się dzieje bez powodu nie płaczesz. - Wtuliłam się mocno w jego silne ramiona - Wiedziałem że coś jest nie tak gdy wybiegałaś. Nie mogłem wcześniej musiałem zająć małą wybacz ale już jestem. Proszę powiedz co się stało
- Przytulać tylko tul mnie. - Już się nie odezwał wziął mnie na ręce i położył na łóżku. Tylko tulił, odpłynęłam.
Gdy otworzyłam oczu czułam ze śpię na czymś co oddycha przestraszyłam się lecz poczułam perfumy Uckera jest ze mną. Patrzę na zegarek 3:30 niech śpi. Ja nie mogę użalać się na sobą. Zeszłam do kuchni, w domu panowała cisza, służba śpi w swoim pomieszczeniu a ja jestem sama znaczy już nie sama jestem z nim. Mam jego. Nalałam sobie do wody szklanki.
- Nie ładnie tak swojego mężczyznę zostawiać samego w łóżku.
- Przestraszyłeś mnie Ucker.
- Przepraszam nie chciałem czy ja też mogę prosić o szklankę wody. - Podałam mu swoją a sama nalałam sobie do nowej szklanki. - Teraz powiesz mi co się stało.
- A musimy rozmawiać.
- Nie ale musimy nauczyć się rozmawiać więc słucham - Usiadłam blacie a on stanął między moimi nogami.
- Będę miała rodzeństwo.
- Rozumiem mama w ciąży.
- Nie mama Nowa kochanka taty z która chce założyć rodzinę dla tego maluszka chce z tym dzieckiem być cały czas i się nim zajmować. Chce być dla niego 100% tatusiem jakim nie był nigdy dla mnie - Wypowiedziałam to jak najszybciej umiałam.
- Skarbie masz mnie, a twój tato najwyraźniej po 40 zrozumiał co oznacza bycie tatą.
- Dlaczego nikt się mną nigdy nie opiekował.
- Teraz masz mnie ja się Tobą opiekuje, chce to robić.
- Teraz już nie potrzebuje opiekunki.
- Może i nie potrzebujesz ale ja posiadasz opieka cały czas Pan Uckermann w gotowości dla swojego skarba.
- Mhmm... trochę przeginasz w tych słodkościach.
- Czyli mam być ostry i chcesz tego.
- Dziś chce delikatności, czułości, Ciebie.
- O proszę jesteś bardzo zmienną kobietą.
- Wiem to ale mnie lubisz i Co zależy na mnie. - Uwielbiam go na prawdę jest taki kochany.

10 komentarzy:

  1. Coraz bardziej podoba mi się sytuacja między nami. Szkoda, że Dulce miała takie ciężkie dzieciństwo i nikt się nigdy nią nie interesował i nie pokazał jak kochać. Mam nadzieję, że teraz Ucker się nią zaopiekuje, tak jak mówi. Super, że są tak blisko, Dulce zaczyna coraz bardziej przyzwyczajać się do Uckera i chyba zakochiwać w nim. Super, czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny rozdział :)
    Biedna Dulcita co ona musiała przechodzić w dzieciństwie.
    Dobrze że ma Uckerka :D Na którego zawsze może liczyć i chodź trochę ją rozumie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział jak zawsze. Ucker bardzo troszczy się i opiekuje Dulce, bardzo się z tego cieszę. Widać, że powoli się dogadają. Czekam na nowy rozdział. 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że Dulce ma w końcu kogoś, kto się o nią troszczy.Widać ,że Uckerowi zależy na Dulce i ona też powoli zaczyna coś czuć.Laluś małymi kroczkami zdobywa serce Dulce-o ile już tego nie zrobił.Oby im się w końcu udało, oboje zasługują na szczęście.
    Czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy dodasz kolejny rozdział? ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Opowiadanie jedno z najlepszych jakie czytałam. Po prostu je uwielbiam i ciągle chcę więcej.Czekam na nowy kiedy?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy dodasz nowy ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodasz dzisiaj nowy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wstawisz coś nowego?-już tydzień jak niema nić nowego.:)

    OdpowiedzUsuń