Po odprężającym prysznicu postanowiłam, iść spać.
- O Alfonso dobrze że wstałeś słuchaj muszę naładować telefon i macie może ładowarkę samochodową ?
- Jasne, zaraz włączę silnik i ci będzie się ładował.
-Dzięki wielkie.
- Dulce czekaj, mam kilka ładowarek przenośnych. - Ann mi dała co oznaczał że Alfonso nie musiał włączać nie potrzebnie silnika. Cóż, pajac spał wzięłam mój śpiwór i dokładnie się okryłam zasnęłam od razu.
-Wiesz co Ucker jesteś totalnym idiota jak mogłeś coś takiego zrobić Dulce. Nie spała całą noc bo ty postanowiłeś zabawić się z Nicol serio ?, tylko na tyle Cię stać. Jesteśmy przyjaciółmi a ty pozwoliłeś swojej przyjaciółce spędzić noc na dworze wiesz ze ona nie spala przez całą noc. Ja wstałam o 6:00 nawet nie powiedziała mi że nie spała dopiero gdy Nicol wychodziła domyśliłam się o co chodzi.
- Mogła się położyć z nami nic strasznego nie robiliśmy.
- Serio Christopher, nawet gdybyś miał namiot ze mną albo May zrobiłabym to co Dulce nie wpierdalała się tam gdzie mnie nie chcąc. - Dziękuję za oburzenie coś moi przyjaciele. Spałam 4 godziny cud.
- Czy możecie dać mu spokój, ja próbuje spać a wasze gadanie mnie budzi. - Schowałam moja głowę do namiotu i znowu postanowiłam spać. Dopóki właśnie zawsze mi ktoś w czymś przeszkadza.
- Przepraszam okej ?, nie pomyślałem o Tobie.
- Daj mi spokój, jak dla mnie nic się nie stało nie pierwszą nie ostatnia mam noc nie przespaną więc z łaski swojej daj mi spać.
- Dulce, na prawdę przepraszam.
- Nie przepraszaj mnie bo nie masz za co. Cieszę się że układasz sobie życie i następnym razem będą dwa oddzielne namioty.
- O Alfonso dobrze że wstałeś słuchaj muszę naładować telefon i macie może ładowarkę samochodową ?
- Jasne, zaraz włączę silnik i ci będzie się ładował.
-Dzięki wielkie.
- Dulce czekaj, mam kilka ładowarek przenośnych. - Ann mi dała co oznaczał że Alfonso nie musiał włączać nie potrzebnie silnika. Cóż, pajac spał wzięłam mój śpiwór i dokładnie się okryłam zasnęłam od razu.
-Wiesz co Ucker jesteś totalnym idiota jak mogłeś coś takiego zrobić Dulce. Nie spała całą noc bo ty postanowiłeś zabawić się z Nicol serio ?, tylko na tyle Cię stać. Jesteśmy przyjaciółmi a ty pozwoliłeś swojej przyjaciółce spędzić noc na dworze wiesz ze ona nie spala przez całą noc. Ja wstałam o 6:00 nawet nie powiedziała mi że nie spała dopiero gdy Nicol wychodziła domyśliłam się o co chodzi.
- Mogła się położyć z nami nic strasznego nie robiliśmy.
- Serio Christopher, nawet gdybyś miał namiot ze mną albo May zrobiłabym to co Dulce nie wpierdalała się tam gdzie mnie nie chcąc. - Dziękuję za oburzenie coś moi przyjaciele. Spałam 4 godziny cud.
- Czy możecie dać mu spokój, ja próbuje spać a wasze gadanie mnie budzi. - Schowałam moja głowę do namiotu i znowu postanowiłam spać. Dopóki właśnie zawsze mi ktoś w czymś przeszkadza.
- Przepraszam okej ?, nie pomyślałem o Tobie.
- Daj mi spokój, jak dla mnie nic się nie stało nie pierwszą nie ostatnia mam noc nie przespaną więc z łaski swojej daj mi spać.
- Dulce, na prawdę przepraszam.
- Nie przepraszaj mnie bo nie masz za co. Cieszę się że układasz sobie życie i następnym razem będą dwa oddzielne namioty.
- Nie uprawiałem z nią seksu
- Pierdoli mnie to rozumiesz ? CHCE SIĘ WYSPAĆ BO W PRZECIWIEŃSTWIE DO CIEBIE MIAŁAM CHUJOWA NOC
- Dulce, więcej się to nie powtórzy.
- Lepiej jedź do miasta i kup mi namiot bo nie wiem czy przy kolejnej twojej lasce nie rozkręcę awantury bo wiesz nie jest fajnie cała noc marznąć na dworze. - Zostawił mnie sama czyli plus taki, że może pojedzie i kupi ten cholerny namiot.
Ogarnęłam się tak jak się da na tym zadupiu.
- Co robimy ? - Spytałam otwierając piwo.
- Rozkręcamy melanż tu.
- Cudownie - Jazda po prostu ah, czyli nikogo nie poznam a ta jebana Nicol sobie przyjdzie bo jest w ich ekipę.
Dobra myliłam się zebrało się kilka osób Poncho włączył muzykę i zaczęliśmy pić ja z Uckerem nie rozmawiam i nie mam takiego zamiaru oczywiście nie kupił mi namiotu więc nie wiem jak to się rozegra.
- Pogadamy ?
-My ? - Spytałam dość zdziwiona
-Dulce pogadamy jak dziewczyna z dziewczyną chodź.
- Słucham - Stanęłyśmy dość daleko od tej całej imprezy.
- Chodzi o Uckera my jesteśmy przyjaciółmi on do mnie nic nie czuje.
- Nicol słuchaj, nie interesuje mnie to ja mam swoje życie on jest ostatnia osoba o której myślę.
- Wiesz gdy go zobaczyłam oczy mi się zaświeciły, cieszyłam się niesamowicie lecz spojrzałam jak on patrzy na Ciebie i wtedy zabolało. On coś do Ciebie czuje, wiem to bo wczoraj nawet nic nie chciał ode mnie. Nic rozumiesz nawet mnie nie pocałował.
- Na mnie to nie robi wrażenia, widziałam jak się całuje z innymi nic ciekawego.
- To nie rozumiem o co wam poszło ?
- O to że miałam spać z nim w namiocie, wyszło tak ze nie miałam gdzie spać. Nie uszanował tego że jakby z nim mieszkam tyle w tym temacie.
- Nie zależy Ci na nim ?
- Masz pecha bo nie.
- Jestem w szoku, Dulce będziesz kiedyś z nim ja to wiem.
- Z tego co wiem to w tej grupie od przewidywania przyszłości jest May więc cóż nie interesuje mnie twoje zdanie. - Odeszłam rzuciłam się w wir zabawy z Kolorowym najlepiej nam to wychodzi. Tańczymy i pijemy żartujemy jest fantastycznym facetem nie spodziewałam się tego mogę go nazwać dobrym kolegą.
- Kto idzie pływać - Rzucił pijany Christian, jestem pierwsza osoba, która się zgodziła
- Woda jest lodowata zwariowaliście- Oj tam May przesądza zdjęliśmy ubrania i weszliśmy. Dobra miała rację było zimno ale zabawa super, rzucał mnie do tej wody śmiechu tyle. Po chwili jeszcze kilka osób dołączyło do nas. Gdy zamarzłam wyszłam z wody May od razu dała mi ręcznik.
- Jesteś niesamowita dziewczyna
- Dzięki ale my się chyba jeszcze nie znamy ? - całkiem przystojny.
- Javier
- Dulce - Uśmiech i do przodu.
- Masz taką energię żadna z dziewczyn nie weszła do tej wody.
- Ty też jesteś wyjątkiem i nie wszedłeś.
- To raczej przez moją rękę .
-Przepraszam nie zauważyłam że jest złamań, skąd się tu wziąłeś ?
-Pracuje w sklepie, twoi znajomi mnie zaprosili.
- Całkiem spoko - Powiedziałam szczerze, bardzo sympatyczny chłopak. Opowiedział mi jak doszło do wypadku którym złamał rękę.
- Co ty odpierdalasza - Pijany Ucker tego mi było trzeba po prostu.
- Możesz iść sobie ?
- Nie, ten typ ma zniknąć rozumiemy się ?
- Stary ogarnij się. - Powiedział Javier.
- Do mnie zaczynasz do mnie zaraz ci wyprostuje ten krzywy ryj.
- Ogarnij się jesteś pijany.- Uderzył tego biednego chłopak co ja mam robić.
***