Rozdział 3
Zupełnie inaczej budzić się u siebie w domu, niż w Paryżu. Od razu gdy wstałam czuje zapach kawy i smażonych naleśników. Całe moje dzieciństwo, mój dziadek to genialny kucharz, niestety nigdy nie będę tak samo dobra jak on.
-Cześć babciu jak się czujesz ?.
-Lepiej, Dulce kochanie powiedz mi jakie masz plany na dziś ?.
-Cóż nie wiem, zjem śniadanie, popracuje trochę, może się z kimś spotkam. Za to wiem co doskonale ty będziesz robiła bo, za godzinę przyjedzie lekarz przepisze Ci odpowiednie leki i będziesz cały dzień leżała w łóżku.
-Proszę Cię bardzo skarbie naleśniki z syropem klonowym i czarna kawa.
-Ooo dziadku jesteś mistrzem.
-Jesteście dla mnie okropni nie chce lekarza.
-Oczywiście że chcesz tylko jeszcze o tym nie wiesz.- Powiedzieliśmy równo z dziadkiem i zaczęliśmy się śmiać.
-Potwory - odparła babcia.
-Dulce, widziałem się dziś w sklepie z Ann, bardzo się ucieszyła gdy dowiedziała się że wróciłaś.
-Nie zaprosiłeś jej na śniadanie dziadku ?.
-Och oczywiście że zapraszałem ale była z Eleną i powiedziała że nie da rady.
-Może do niej późnej wpadnę, mam kilka prezentów dla dzieci.
-Doskonale, na pewno się ucieszy rzadko wychodzi z domu. - To dość dziwne, Anni rzadkie wychodzenie z domu, przecież to wulkan energii zawsze z wielkim uśmiechem na twarzy.
Lekarz przyjechał i przepisał babci antybiotyk położyliśmy ją do łóżka i wmusiliśmy by wzięła wszystkie leki, babcia jest uparta jak osioł achh trudny charakter skąd ja to znam. Następnie zaczęłam się trochę ogarniać aby w miarę wyglądać u Ann ona zawsze, wyglądała pięknie. Gdy stoję pod jej domem czuje ogromny stres, tak bardzo chce się do niej przytulić jest moim aniołkiem. Nacisnęłam dzwonek i czekam, otworzyła drzwi i mocno się przytuliła.
-Tak dawno Cię nie widziałam jesteś taka śliczna, Duluś tęskniłam.
-Ann, skarbie. - Byłam delikatnie zdziwiona bo miała związane włosy w kok, zawsze uwielbiała rozpuszczone, nawet spóźniała się na zajęcia aby je umyć, na wf walczyła z nauczycielką aby były rozpuszczone a teraz ma koka rozciągniętą bluzkę i dres nie wierze w to co widzę.
-Dulce, nie wierze że Cię widzę.
-A ja że Ciebie, cóż gdzie dzieciaki mam prezenty.
-Duluś, Patricio w przedszkolu a Elena śpi wiesz jest przeziębiona, niedługo powinna się obudzić. Myślałam że nie przyjdziesz.
-Widzę że kiepsko mnie znasz.
-Tyle razy mówiłaś że przyjedziesz, a dziś jak spotkałam Twojego dziadka nie mogłam uwierzyć że jesteś.
-Mogłaś wpaść na śniadanie.
-Tak, ale wiesz mała wstała, z bólem gardła, wczoraj nie zrobiłam zakupów, Alfonso głodny. - Prawdziwa matka, nie dba o siebie ciekawie się zapowiada.
-Tak, tak to gdzie odłożyć prezenty ?.
-Gdzie chcesz, chodź do kuchni dla Ciebie duża kawa a dla mnie malinowa herbata co ty na to ? .
-Jasne.
-Opowiadaj co u Ciebie, Dulce nie wierze w to jak wyglądasz, co za styl, perfekcyjny makijaż genialne włosy. Jak Twoja kariera ?.
-Cóż, dbam trochę o siebie w porównaniu do Ciebie, ty nie wyglądasz dobrze.
-Wiedziałam że to powiesz, ale nie mam czasu, dzieci, mąż, dom, ogród, wożę dzieci na zajęcia dodatkowe, a Alfonso tyle pracuje.
-Masz czas dla siebie ?.
-Ależ oczywiście, pełno.
-Kiepsko kłamiesz, Ann...
-Mamo, mamo - Przybiegła mała dziewczynka Elena, taka śliczna długie blond włosy, ciemnie oczy po Alfonsie, ale błysk Ann.
-Księżniczka się obudziła, zaraz będzie ciepła zupa zjesz cała dobrze ?.
-Mamo a linia, tata mówi że sport.
-Kochanie mamusia Ci mówiła że przyjdzie czas na odchudzanie a teraz zjesz zupę abyś mogła dobrze się czuć i iść za kilka dni do przedszkola i na balet.
-Mamo, ta Pani się na mnie patrzy.
-Kochanie to ciocia Dulce, opowiadałam Ci o niej.
-Cześć księżniczko, mam dla Ciebie prezent.
-Kocham, prezenty, - Wzięła torbę i pobiegła do swojego pokoju.
-Dzieci...
-Tak, więc zajmujesz się domem, a co z marzeniami ?.
-Dulce miałyśmy wtedy po 20 lat teraz jest inaczej mam rodzinę, muszę wychować dobrze dzieci, wszystko jest idealne wiesz kochający mąż, dwójka dzieci jestem spełniona.
-Wiesz że kiepsko kłamiesz, zawsze Ci to powtarzam, możesz być ze mną szczera jesteśmy przyjaciółkami na zawsze.
-Dulce nie było Cię tyle czasu, moje życie się zmieniło, spełniam się w roli matki, to daje mi szczęście. -Wstałam z krzesła z niezadowoloną miną.
-Szczęście dawała Ci muzyka, śpiew, taniec a nie chodzenie w dresie po domu, z przyklejonym uśmiechem i mówieniem jaką jesteś cudowną mama. Cieszę się że masz dzieci i rodzinę ale zadbaj od czasu do czasu o siebie. Zrób coś dla siebie Anahi.
-Nie było Cie tyle pieprzonych lat, nie wiesz co się działo, jak moje życie się zmieniło zostawiłaś mnie tu samą, bez swojej cholernej opieki. Myślałaś może o moich uczuciach ?. Nie bo uciekłaś jak tchórz, zajęłaś się pracą a ja musiałam żyć w tym piekle obok May, która po Twoim wyjeździe zaczęła myśleć że jest królową, Ucker, który rozmawia tylko z Alfonsem, z Chrisiem mam najlepszy kontakt. Nie ma już naszej paczki zmieniliśmy się.
-Przepraszałam Cię milion razy, musiałam uciec zacząć nowe życie aby stłumić w sobie tą zniewagę, byłam i jestem zbyt dumna aby ktoś oglądał moje cierpienie. Dałam sobie radę okej ?, teraz chce zaopiekować się Tobą, babcią, dziadkiem i Christianem. Wróciłam nie planuje uciekać, przyjmę na klatę ten wielki zwód miłosny.
-Dulce on Cię nadal kocha, rozwodzi się z nią. Wziął ślub bo wpadli, nie chciał z nią być na prawdę, nie chciał płakał. Był pijany gdy się z nią przespał pierwszy raz ona go wykorzystała, później szantażowała na sam koniec została matką Diana. Diana jest taka jak on kocha śmiać się, biegać.
-Nie interesuje mnie to jaki on jest, jakie jest jego dziecko. Cieszmy się chwilą, życiem i tym co mamy. -Nie wiem jak rozgryźć Ann lecz będę się starała, nie potrafię zrozumieć tej blokady, którą oni wszyscy mają. Dodatkowo problemy z mówieniem prawy, muszę chyba od nowa uczyć ich szczerości, bo to jest im wszystkim potrzebne.
***
Witam z nowym rozdziałem, mam nadzieje że się spodoba komentujcie buziaki xoxo :).
Oj super Dulce taka opiekuńcza troszczy się o wszystkich .Czekam teraz na spotkanie Vondy:)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny w końcu troszkę mi się rozjaśniło czemu Ucker zostawił Dulce.Teraz czekam na więcej rewelacji:)
OdpowiedzUsuńDziewczyna uparta zawsze jest coś warta. Dulce musi wrócić do Uckerka. A niech jeszcze wyjdzie ze ma dziecko z Dulce to też by było fajnie :P
OdpowiedzUsuń