środa, 11 stycznia 2017

Prawdziwi przyjaciele - "Rzadko robiliśmy to w łóżku"


Rozdział 15 


-Wychodzisz dziś wieczorem ?.
-Raczej tak babciu.
-A jak w pracy, myślałam że Twoje biuro będzie w domu.
-Och babciu, biuro też będę miała w domu po prostu w budynku, w którym mam sklep będę miała też swoje małe miejsce pracy plus kilka przecznic dalej jest szwalnia.
-No cóż nie jestem z tego powodu bardzo zadowolona, ale skoro to Twoja praca.
-Daj dziewczynie spokój jest dorosła i wie co robi. - No tego czy wiem co robię nie byłaby aż tak bardzo pewna. - Dulce dostałaś sms
Ucker : 
Południe, dziewczyna wstała 
Ja:
Wstałam.
Ucker : 
Co będziesz robiła ?. 
Ja;Mam kilka spraw na mieście do załatwienia. 
Odłożyłam telefon i uznałam że na razie nie warto z nim pisać i po prostu odezwę się później tym bardziej że dziadek może coś podejrzewać a dopiero jeśli by prawda wyszła na jaw zacznie się armagedon. Założyłam w miarę elegancki strój i ruszyłam od miasta załatwiać kilka ważnych spraw związanych z biznesem, chodź nie mam na to wgl ochoty. Papierki nie są dla mnie mam duszę artystki.
-Dzień dobry.
-No witajcie, bardzo się cieszę że będziemy razem pracować, wszyscy dostaniecie telefony firmowe, które muszą być dostępne 24h za nadgodziny płacę- Blebleble czyli nic ciekawego nie lubię też rozmów z pracownikami mimo wszystko muszę być w miarę ostra bo jako szefowa potrzebny jest szacunek chodź nie traktuje ludzi jak przedmioty to jest niedopuszczalne. Cieszę się że zespół już jest mam sekretarkę a to jest bardzo pomocne przynajmniej dla mnie. Jestem za bardzo szalona i nie odpowiedzialna aby zapisywać wszystko, zawsze mi się to miesza ahh....
Była już 22:00 gdy zaczęłam zbierać się do Uckera.
-Tak słucham?.
-Wracasz na noc skarbie ?.
-Dziadku, jestem jeszcze w firmie, nie wiem o której będę jestem cały czas pod telefonem.
-No dobrze, nie przemęczaj się bo jest już późno. - Po uroczej rozmowie, zamówiłam taksówkę i zebrałam swoje rzeczy, zeszłam na dół i kazałam taksówkarzowi wysadzić mnie przecznicę wcześniej. Przezorny zawsze ubezpieczony a mimo wszystko Ucker mieszka za blisko mnie a ja nie mogę pozwolić aby ktoś przynajmniej na razie. Stoję i dzwonie tym cholernym dzwonkiem a on nie otwiera uff no nareszcie.
-Długo trzeba na Ciebie czekać.
-Na Ciebie też, ile można czekać aby otworzyć komuś drzwi Ucker. - Weszłam do środka a on zamknął za mną drzwi.
-Byłam na górze, nie usłyszałam od razu...
-Pff.
-Nie śpieszyłaś się do mnie.
-Obowiązki szefowej, zaraz rusza butki i będzie wielki pokaz więc mam dużo pracy.
-Jesteś bardzo zapracowana. -Zaczął się do mnie zbliżać.
-Co z kolacją?.
-Już jest zimna. - Jest co raz bliżej, jednak postanowiłam pierwsza zadziałać, odsunęłam od niego, oparłam się o blat w kuchni i zaczęłam rozpinać koszulę. On podszedł odwrócił mnie i rozpiął moją spódnicę, która upadła w dół, delikatnie odgarnął moje włosy i zaczął całować moją szyje dotykając pośladków. Odwróciłam się aby poczuć smak jego ust, posadził mnie na blacie, rozpinając mój stanik, pozbyłam się jego koszulki. Całujemy się namiętnie czuje w nas ogień szczególnie gdy dotyka moich piersi, gładziłam jego mięśnie gdy odpiął swój pasek od spodni, rozpiął je  i ściągnął w dół razem z bielizną po czym zerwał moje stringi. Podniósł mnie delikatnie do góry, przy czym uderzyłam się o górną szafkę jednak nic mi nie przeszkadza w takiej chwili. włożył swojego członka w moją pochwę. Seks jest czymś przyjemnym bo czuje satysfakcję pieprząc się z nim na blacie kuchennym, który wbija mi się w pupę żyć nie umierać.
-Dulce zaraz koniec.
-Wiem, czuje mocniej Ucker...  - W taki o to piękny sposób doszliśmy na blacie kuchennym, uwielbiam ten sport.
-Zastanawiam się, kiedy zrobimy to w łóżku ?.
-Rzadko robiliśmy to w łóżku. - Nadzy usiedliśmy przed kominkiem, nalał nam wina do kieliszków.
-Pamiętasz, strych, albo na drzewie to był hardcore.
-To na drzewie, o masakra horror najgrubsza gałąź, pamiętam to jak dziś, dobrze że nie miałam spodni, tylko spódniczkę bo zerwałeś moją bieliznę i tylko wchodziłeś we mnie i wychodziłeś.
-Cóż pamiętna wycieczka do Cancun bajka, uwielbiam te czasy Dulce zdrowie.
-Zdrowie Ucker ale muszę już iść. - Zaczęłam zbierać swoje rzeczy.
-Dulce ja na prawdę nie chce, aby to był czysty seks.
-Mi to nie przeszkadza wgl, Christopher, jest dobrze tak jak jest nie ma na co narzekać.  Dziadkowie z pewnością się o mnie martwią więc wybacz...
-Dobra ale przyszły weekend zapraszam Cię na rajd, będzie dobra zabawa.
-Okej, zgadzam sie pojadę z Tobą a teraz wybacz i do zobaczenia. - Pocałowałam go w policzek i ubrana w swoje rzeczy szłam prędko do domu dziadków. Nie chciałam aby ktoś mnie widział mimo wszystko seks z Uckerem jest fantastyczny lecz wolę aby na razie nikt o tym nie wiedział, jeszcze przyjdzie czas na prawdę.


                                                                            ***

Jest i kolejny, komentuje :) następny w sobotę xoxo

4 komentarze:

  1. Super ,czekam aż bomba wybuchnie .Ciekawi mnie co się w tedy wydarzy i czy w końcu poznamy te tajemnice o których mówił dziadek Dulce?
    Czekam na więcej.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, czekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam z niecierpliwością na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dulce i Ucker trochę mało rozmawiają ; nadal nic nie wiemy czemu Ucker ją zdradził i te tajemnice o których mówił dziadek Dulce kiedy je poznamy?
    Czekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń