W życiu liczą się chwile, które doceniamy po pewnym czasie.Żyjesz dla nich, czy tylko żeby osiągnąć wyznaczone cele?
Czuje się jak jakaś nie normalna chce być z Uckerem jednak czy to odpowiedni moment na to aby z nim być.
-Może zmienimy miejsce aby prowadzić takie rozmowy ?.
-A co Ci tu nie odpowiada. - Widzę jak on na mnie patrzy, wygląda jak wygłodniałe zwierze.
-Nie wygodnie tu.
-Kiedyś Ci nie przeszkadzało, zawsze mówiłaś że lubisz i na pralce jest wygodnie. - Pocałował mnie w szyje.
-Ucker proszę ja nie chce, mieliśmy rozmawiać.
-No tak to może masz rację, chodźmy gdzieś indziej. - Wziął mnie na ręce, wylądowaliśmy u niego w pokoju. W sumie poczułam jeszcze gorzej niż w tej łazience bo tam jednak było bezpieczniej zawsze Any mogła wejść a teraz nie jestem niczego pewna. Posadził mnie na łóżku i ukucnął. - Boisz się mnie ?.
-Chyba zwariowałeś dlaczego niby ?. - Człowieku ja jestem przerażona, nie umiem funkcjonować przy Tobie och jakbym mogła mu to wykrzyczeć.
-Słońce nie zachowuj się jak dziecko dobrze ?, znamy się tyle lat a ty myślisz że ja Ci uwierzę paraliżuję Cię to że jestem tak blisko.
-Nie chodzi o to, po prostu jestem zagubiona i Ucker przepraszam jednak nie jestem gotowa na poważny związek z Tobą, znaczy wiesz że kocham Cię tylko teraz muszę sobie poukładać w głowie wszystko. Po prostu ta cała sytuacja z Poncho nie daje mi spokoju chce mu pomóc i jednocześnie nie zranić Ciebie ani jego.
-Rozumiem że mówisz że mnie kochasz jednak liczy się dla Ciebie pomoc temu narkomanowi tak ?.
-On jest moim przyjacielem.
-Jak będę próbował Cię zgwałcić to też powiesz że zrobiłem to bo kiedyś byłem Twoim chłopakiem i chciałem ponownie Cię skosztować ?.
-Ucker przesadzasz.
-Ja ?, Dulce robię wszystko dla Ciebie jednak widzę że na marne wiesz dlaczego bo mnie nie doceniasz, wspieram Cię, rozmawiam robię wszystko aby odzyskać Twoje zaufanie jednak widzę że to traci sens.
-Nie Ucker ja Cię szczerze kocham.
-Jeślibyś mogła zostaw mnie samego, muszę kilka rzeczy przemyśleć .
-Ucker. -Wstałam i wyszłam jednak on nawet na mnie nie spojrzał postanowiłam się odwiedzić Poncha nie wiem czy będę mogła tam wejść w sumie nigdy nie byłam w takim miejscu ale z Any nie porozmawiam bo i tak będzie po stronie Ucker, Chrisa nie ma a May właśnie brakuje mi rozmów z nią może kiedyś uda się odbudować naszą relację. Ten cały ośrodek jest tak daleko dwie godziny autobusem mam nadzieje że to nie przyjechałam tu na marne. Weszłam i czułam się dziwnie woku tyle różnych ludzi patrzyli na mnie tak bardzo dziwnie.
-Pani chciała kogoś odwiedzić ?.
-Eee tak.
-Ma Pani pecha czas odwiedziny w niedziele już się skończył.
-Nie można zrobić wyjątku ?, wie Pani jechałam tu dwie godziny.
-Posłuchaj mnie Panienko, w niedziele odwiedziny są od 13 do 17.
-No a jest 17:30 spóźniłam się tylko 30 minut więc mogłaby Pani mnie wpuścić.
-Niestety obowiązują tu pewne zasady i niestety nie mogę.
-Dulce co tu robisz ?.
-Poncho czemu tu sprzątasz myślałam że....
-Każdy pacjent jeśli się nudzi może pomagać wiesz tu żyje się jak w rodzinie coś się stało ?.
-Nie chciałam z Tobą porozmawiać, jednak ta Panienka mnie wyrzuca.
-Niestety musisz iść, dziękuję że przyjechałaś ale czas odwiedzin się skończył w następną niedziele możesz przyjechać to pogadamy.
-Dobrze Poncho postaram się przyjechać. - Byłam zawiedziona do cholery nic nie idzie po mojej myśli nawet nie mogą z nim porozmawiać z kim mam gadać jestem taka samotna. Co ja mam zrobić do cholery upić się aby przestać myśleć o tym idiocie. Tylko Poncho mógł mi pomóc tylko on. Wszystko nie jest tak jakbym chciała, jestem w totalnym dołku.
***
No dobra, to taki szybki kom xD Co ta Dula wyprawia?! Miało być tak pięknie... Kocham Uckerka w tym opowiadaniu, a ona ciągle go tylko rani!! Zachowuje się jak dziecko, które boi się wziąć bez pytania słodycze z szafki... Ale ona, do cholery, ma tylko być znowu z mężczyzną, którego kocha, a on ją!! Więc teraz zapowiadam Ci, że nie zgadzam się na złe zakończenie tego opka, oni muszą być razem!! Koniec i kropka. :P No to czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJa się zgadzam z koleżanką wyżej , do cholery oni muszą być razem bo zwariuje .
OdpowiedzUsuńFajny rozdział tylko nie rozumiem Dulce jak ona może się czuć samotna ma wokoło swoich przyjaciół i do tego Uckera który ją kocha ale niestety go od trąciła... Czekam na nowy :)
OdpowiedzUsuńCzemu ona to robi?! Nie może całe życie się bać tego biednego Uckera! Jeszcze do Poncha pojechała. Eh, czekam na następny i mam nadzieję ,że oni się pogodzą:)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, kiedy następny ?. :)
OdpowiedzUsuńO nie tak być nie będzie! Czy Dula jest głupia? A może tylko taką udaję? Ona wszystkich straci dookoła bez kitu. Niech ona będzie z Uckerem a nie odwala szopki. Serio Poncho to jest dno a ona co? Leci do niego jak miś do miodu. Noł comment plis new rozdział hahah
OdpowiedzUsuń