Tajemnica życia
Rozdział 2
Była zadowolona z tego co zrobiła znów zmusiła matkę do tego co chciała. Nie chciała studiować, próbowała uwolnić się od nad opiekuńczej matki, która całe życie ukrywała jej ojca, nawet nie zdradziła jej imienia. Gdy była mała podsłuchała rozmowę ciotki Any z matką wie tyle że jej ojciec jest lekarzem. Chce go poznać, kocha matka jednak to ona uciekła. Całe życie zastanawia się czy ojciec wie o jej istnieniu bo gdyby wiedział to by jej szukał prawda ?.
Dulce :
Nigdy nie myślałam że zgodzę się na podróż córki, jednak nie mogę całe życie trzymać jej pod kloszem, jest moją tajemnicą i nigdy nie pozwolę aby Ucker poznał prawdę.
-Coś ty zrobiła ?. - to już było za wiele.
-Jak to mamo nie podoba Ci się moja nowa fryzura ?.
-Czemu zmieniłaś kolor włosów ?, przecież miałaś piękne naturalne włosy.
- Mamo czarny nie jest już w modzie, pomyślałam że jak będę wyglądała tak jak ty to...
-Cieszę się że bierzesz przykład ze mnie jednak to nie jest zbyt radykalna zmiana ?. - Byłam w szoku nie wiedziałam co się dzieje. Dlaczego moje dziecko coś takiego. Ona wygląda dokładnie tak samo jak ja kilka lat tamu. Gdy patrze na nią widzę siebie z Uckerem zrobiło mi się strasznie smutno.
-Mamo, wyjeżdżam do Meksyku tak ?, zaczynam dorosłe życie postanowiłam że zmiana koloru włosów. Wiesz ty w swoich wyglądasz pięknie więc dlaczego się nie upodobnić do Ciebie nie uważasz ?.
-Córeczko miałaś piękne włosy jednak jestem troszkę zdziwiona, zaskoczona.-Tak na prawdę przerażona.
-Mamo, nie podobam Ci się jesteś moim jedynym przykładem chce być taka jak ty, a jutro wylatuje do Meksyku.
-Tak szybko ?. - nie spodziewałam się tego.
-Dzwoniłam do cioci Any wie że będę szykują już dla mnie pokój nie mogę się doczekać mamo.
-No dobrze, przylecę do Ciebie niedługo, więc nie zabawisz długi czas u Ann
Ucker :
Mercedes wyszła, byłem zmęczony jednak nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, zawsze gdy wychodzi myślę o Dulce dlaczego ona zniknęła w tedy co się takiego wydarzyło. Wiem jak bardzo się zmieniłem to ona mnie zmieniła. Dulce słodycz teraz wiem do czego gra namiętności nas doprowadziła. Gdybym był inny, urodził się wcześniej może mielibyśmy gromadę dzieci, duży dom pasa. Teraz jestem szczęśliwy z Mercedes, może jej nie kocham i nigdy nie pokocham bo mimo wszystko uczucie jakim darze Dulce będzie wieczne to przy żonie czuje się bezpiecznie. Chodź moim marzeniem jest zobaczyć jeszcze kiedyś Dulce nauczycielkę matematyki piękną i sexowną z burzą loków, idealny biust, pupa a te oczy taa, oczy pięknie miała i ten błysk nigdy jej nie zapomnę. Moim największym szczęściem było ją poznać. Zbieram się do pracy bo zaraz zwariuje myśląc o niej nie wiem czemu może już jestem wariatem.
Tula :
Nareszcie jestem w Meksyku, tyle planów jednak najpierw muszę odnaleźć tatę tak bardzo chcę go poznać, dowiedzieć się jaki jest czy mamy dużo wspólnego.
-Tuluś, kochana tu jestem - odwróciłam się i ujrzałam ciocie Anahi, tak na prawdę to nie przepadam za nią jest taka sztuczna. Ten uśmiech i to że jest taka milutka.
-Cześć ciociu, mogłabyś mi pomóc mam trochę rzeczy ze sobą.
-Nie tak trochę. - ten jej sztuczny uśmiech bleee...- Chodź tu stoi mój samochód
-Ty przyjechałaś czymś takim ?. - jaki grat jej...- Myślałam że w Meksyku żyje się na wyższym poziomie.
-Zależy kto, my z wujkiem żyjemy skromnie i nie potrzebujemy luksusów. A ty nie zachowuj się tak jakbyś miała wszystko w Anglii
-Bo miałam, mama mi dawała na wszystko czego potrzebowała.
-Jesteś tu 3 minuty a ja mam Cię dość jesteś podobna do Twojego ojca gdy był w Twoim wieku.
-Do mojego ojca ?, opowiedz mi coś o nim.
Ucker:
Siedzę w swoim gabinecie, od rana nie mogę przestać myśleć o Dulce, zdarza mi się to bardzo często, będę szczery codziennie jednak gdy jestem w pracy nie mam czasu na myślenie a dziś, dzisiejszego dnia coś się zmieni. Moje mądre przemyślenia przerwała sekretarka.
-Christopher, pacjentka w 8 miesiącu zaraz przyjdzie na USG - ah ta Margarita kontroluje mnie.
-Dobrze pamiętam jestem gotowy już jak przyjdzie to kieruj ją od razu do mnie.
***