-Jak to ty nie wiesz?, na prawdę myślałam że to szczęśliwa wiadomość. -Gertruda była bardzo dobrze poinformowana przez Marisol o stanie Christophera dlategopostanowiła namieszać
-Możesz powiedzieć mi wprost co jest z Dulce ?. - był już bardzo zdenerwowany
-Jej nie denerwuj się, może ci to zaszkodzić a więc Dulce..
-Co Dulce, oo Gertruda a co ty tu robisz ?. - spytał Poncho, który wszedł w odpowiednim momencie
-Oo Ponchito kochany co u Ciebie, wpadłam do naszego Uckerka bo jest taki samotny.
-Możesz już iść bo jak widzisz nie będzie już ''taki samotny''- mówiąc dwa ostanie słowa zaczął się delikatnie podśmiewać z Gertrudy
-Niech zostanie ma mi coś ciekawego do powiedzenia
-Myślę że to nie jest ważne wiesz Uckerku ja się już śpieszę a Ponchito się Tobą z pewnością dobrze zajmie
-Gertruda - powiedział najgłośniej jak mógł jednak dziewczyna bardzo szybko wszyła nie żegnając się.
-Co ta kretynka po co tu przyszła.
-Powiedz mi co się dzieje z Dulce. - zaczął ciężko oddychać.
-Nic stary wszystko jest dobrze Gertruda chciała Cię tylko zdenerwować tylko i wyłącznie dlatego aby Twój stan się pogorszył.
-Może i masz rację
-Uspokój się znasz ją dobrze, i nie oddychaj tak bo zaraz zawołam lekarza.
-Dobra dobra masz coś dobrego dla mnie zjadłbym skrzydełka
-Długi ich nie zjesz - zaczął się śmiać- mam wodę i Dulce ci przysłała jakieś kaszki bo mówiła że trzeba Cię karmić abyś jej nie zmarniał
-No na pewno jak będę jadł to gówno to przytyje - delikatnie się uśmiechnął
-Daj spokój stary jeszcze trochę niedawno się wybudziłeś a już być chciał latać, kilka tygodni - chciał powiedzieć miesięcy jednak to mogłoby by podłamać Uckera - lecimy na siłownie łapać formę, bieganie, pojedziemy na jakieś targi wybrać ci nową brykę
-O to na pewno tata wspominał że moje skarbie poszło w cholerę
-Tylko mi się tu nie popłacz - zaczął się śmiać - słuchaj jak będziesz w lepszym stanie poszukamy cudeńka dla Ciebie.
-No czarny i szybki
-Wiesz wpadłem na interesujący pomysł
-No jaki ?.
-Może kupiłbyś jakiś samochód Dulce ?. - ten pomysł był genialny dlatego że Dulce nie powinna w swoim stanie tłuc się autobusami
-Szkoda że nie wiesz że już zdziałałeś - powiedział cichutko
-Coś mówiłeś ?.
-Nie tylko uważam że powinniście mieć już przynajmniej z 5 dzieci
-Jakiś ty zabawny Dulce by mnie chyba zabiła
-Z pewnością
-A o której ona będzie ?.
-Z tego co wiem to Ann wyciągnęła ją na zakupy iż uznała że Dulce nie ma odpowiednich ubrań jako Twoja narzeczona co prawda broniła się jednak z Ann nie wygrasz.
-Czyli dziś nie przyjdzie ?.
-Chciałbyś powiedziała że nawet jeśli by umierała ze zmęczenia to wpadnie tu na chwile bo musi się zobaczyć. Ja po zakupach z Ann nie przyszedłbym
-Uwierz mi ja też - zaczęli się śmiać - Mojej siostry tu dawno nie było
-Możliwe że to moja wina- powiedział troszkę nerwowo
-Jak to ?.
-Dzień Dobry Christopher jak się dziś czujesz ?. - lekarz jak zawsze przychodzi w odpowiednim momencie
-Z dnia na dzień co raz lepiej...
-Możemy już wracać ?. - spytała Dulce, która miała już dość zakupów co prawda były dopiero jakieś dwie godziny.
-Nie kupiłam ci dopiero spodnie, potrzebujesz jeszcze bluzek, sukienek, bielizny, butów, jakieś bluzy. swetry.
-Wiesz co mam świetny pomysł? - powiedziała dumna Dulce.
-Dziś kupmy jeszcze jakieś bluzy i każdego dnia po trochu, ja jestem w ciąży ...
-Czytałam o ciąży nie kłam bo dopiero jak nie będziesz mogła się ruszać to przestanę Cię nękać a teraz żebyś za bardzo nie przytyła potrzebujesz ruchu .
-Ty to nazywasz ruchem ?.
-Dla mnie shopping to sport więc nie chce słuchać teraz o tym że jesteś zmęczona mogę ci zaproponować coś do jedzenia tylko nie żaden fast food.
-To co ty chcesz zjeść w centrum handlowym ?.
-Jakie ty głupie pytania zadajesz tu jest pełno tam jest jedzenie japońskie, na dole tajskie chyba że wolisz iść na jakąś sałatkę ?.
-A może jakieś ostre skrzydełka ?.
-Nie Dulce, jesteś jak Christopher nie zgadzam się idziemy na sushi
-Susi ... - przełknęła głośno ślinę - chodźmy - sztuczny uśmiech i do przodu
-Oszalałaś mogłaś go doprowadzić do stanu krytycznego - krzyknęła Marisol
-Uspokój się ja uważam że powinnien wiedzieć iż Dulce ukrywa przed nim ciąże, może ze względu na jego bezpieczeństwo tylko że to nie jest jego dziecko nie pomyślałaś o tym
-Ta cnotka chyba oszalałaś
-Ja oszalałam, o nie kochana sama pokazuje że to prawda słuchaj jak to możliwe że Twój syn nie wie o dziecku skoro to powinno przynieść mu ogromną radość to raz, dwa zamieszkała u niego korzysta z jego majątku to zwykła karierowiczka, liczą się dla niej tylko i wyłącznie pieniądze, chodzi po sklepach z Twoją córką, która zresztą też przekabaciła na swoją stronę.
-Tak myślisz. -Marisol zaczęła się zastanawiać nad słowami młodej dziewczyny
-Gdyby to było dziecko Christophera to powinna mu powiedzieć skoro tak bardzo go kocha nie uważasz ?.
-To co mówisz daje mi wiele do myślenia moja droga, Dulce do podstępna żmija i muszę ją wydać tylko jak Christopherowi się polepszy bo boję się że jednak te wiadomości mogą na niego źle wypłynąć.
-Świetnie kochana może teraz napijemy się jakiegoś winka ?.
-Jak zawsze masz doskonały pomysł trzeba oblać nasz doskonały plany po za tym ostatnio jakaś firma przysłała jakieś wina możemy się napić .
-Wy to macie szczęście przez to że Diego jest sponsorem dostajecie tyle wspaniałych rzeczy.
-To prawda, słuchaj nie wiem czy będzie na Ciebie pasowała jednak ostatnio przysłali nam bardzo sexowną bieliznę ja jestem za stara na to.
-Daj spokój wyglądasz jak nastolatka nie widać twoich operacji plastycznych.
-Masz rację, moi lekarze działają cuda, tak jak twoi twoje usta wyglądają genialnie
-Prawda są idealne jeszcze czerwona szminka i wyglądam cudnie o która to godzina muszę lecieć całuski. -Gertruda pośpiesznie kierowała się w stronę miejsca do którego była bywalcem ostatnio bardzo często.
-Nareszcie nie mogłem się Ciebie doczekać. - powiedział młody chłopak
-Wiesz ja też mam straszną ochotę na Ciebie kochanie
-Widzę Twoje mocne usta się do czegoś dziś na pewno przydadzą. - Mężczyzna się uśmiechną i zaczął całować ją po szyi, on nie był obiektem jej westchnień jednak miał bardzo wiele wspólnego z jej planem. Gertruda od razu wzięła się do pracy sex to dla niej zwykła zabawa uwielbia bawić się mężczyznami mimo iż chłopak chciał robić wszystko powoli gra wstępna to ona nie dała za wygraną. Zdjęła swoją krótką, wulgarną małą czarną zostając tylko i wyłącznie w bieliźnie która uwydatniała jej sztuczne piersi i pupę. On był szaleńczo podniecony patrząc na jej ''idealne ciało''. Szybko pozbyła się jego ubrań od razu gdy wyczuła że jego członek jest twardy poprawiła swoje usta czerwoną szminką i zabrała się do pracy. Rozpalała go nieziemsko robią mu loda nie pozwalała na żaden ruch z jego strony. Po dłuższej chwili była na go wskoczyła na niego i krótkim czasie on doszedł.
-Gerti jak zawsze byłaś cudowna.
-Dziękuję Christianku ty jesteś jak ogień. - Uśmiechnęła się do niego i zaczęła namiętnie całować siedząc na nim i szarpiąc za włosy.
***
Christian? To brat Duli o ile się nie mylę i on z nią? Masz rację, mam zawał przez to. Tyle emocji jednego dnia. No nie spodziewałam się tego, nie po nim. Wow ostro, Gertruda przechodzi samą siebie. Ehh. A co do Ann to się cieszę, że tak dobrze dogaduje się z Dulą mam nadzieję, że będzie wszystko ok i Ucker szybko wróci do zdrowia. A no i niech mu Dula w końcu powie, że jest w ciąży bo przecież ile to może trzymać w tajemnicy? Aż będzie wygląda jak ciężarówka? No litości. CZekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńNie mylisz się :)
UsuńNie ukrywam, że trochę rozczarował mnie fakt, że Ucker nadal nie wie o ciąży Duli. A już myślałam, że się wyda... :/ Gertruda to głupia, podła szmata (nie napiszę pizda głupia, bo to zbyt pozytywne określenie i za często go używam w celach śmiechowych, haha). No ale fakt... o romans z Christianem to bym jej nie podejrzewała xD Zaskoczyło mnie to, ale zawału nie dostałam ;) No ja to czekam aż Dula w końcu pójdzie do tego Uckerka, pogada z nim i powie tak pięknie, że jest w ciąży. I błagam niech on się dowie tego od niej, a nie od matki, czy już całkiem tej popierdolonej Gerti. Żegnam i czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Mam nadzieję że Uckerowi nikt nie na opowiada jakiś głupot o Dulce i jej ciąży. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział :) Oby z Uckerem było dobrze.
OdpowiedzUsuń