piątek, 24 kwietnia 2015

Epilog - Przeklęta miłość

                            .                                          *Epilog*                            

-Jesteś pewna tego Dulce?. Nie chce żebyś wyjeżdżała.
-Christopher po tym co mi Ann powiedziała muszę, przepraszam nie chce żyć w  tym mieście.
-Nie znam takiej Dulce ty jesteś silna i walczysz o swoje, nie pozwalam Ci.
-Taka jest moja decyzja wyjeżdżam za 4 dni z Poncho jeśli będziesz chciał możesz przyjechać do mnie. - Dulce postanowiła na swoim i wyjechała zostawiając Christophera samego, w pustym domu, załamanego miał tylko Ann.

-Jak się czujesz Dulce ?. - powiedział smutny Poncho.
-Lepiej niż w Meksyku, czekam teraz tylko i wyłącznie na poród.
-Dulce, Christopher Cię potrzebuje, jak możesz go tak krzywdzić.
-Nie krzywdę go po prostu chce sobie poukładać życie a jeśli on mnie kocha to przyjedzie tu bądź zaczeka w Meksyku na mnie.
-Jeśli on to zrobi to znaczy że Cię na prawdę kocha, jednak mam nadzieje Duluś że nie będziesz żałowała swojej decyzji.
-Nigdy żadnej decyzji nie będę żałowała jak wrócę do Meksyku to dla siebie nie, dla Uckera tylko i wyłącznie dlatego że będę gotowa na to aby Andrei powiedzieć prawdę.
-A co z dzieckiem...
-Urodzę tu będę wysyłała mu zdjęcia wszystko da się pogodzić nie mogę teraz być z nim.
-Będę się Tobą opiekował najlepiej jak potrafię, dostaniesz wszystko co najlepsze wiesz o tym.
-Dziękuję jesteś moim najlepszym przyjacielem. - Mocno przytuliła się do niego.

-Wiedziałam że tak będzie zostawiła go, dziecko zabrała.
-Daj spokój nie wiem co się między nimi wydarzyło. Daj jej czas.
-Nic nie mam zamiaru jej dawać pewnie dziecko nawet nie jest Christophera tylko tego całego Alfonsa dlatego z nim wyjechała. Niestety takie jest życie kochanie.
-Przestań Marisol, Dulce potrzebuje spokoju i ciszy Anahi zamieszkała z Uckerem.

Kilka dni później:
-
Gratuluje ma Pani syna, jak będzie się nazywał ?.
-Franco.

                                                                         ***
Pewnie nikt nie spodziewał się takiego zwrotu akcji no ale wszystkiego można się po mnie spodziewać :D 



7 komentarzy:

  1. Jak to koniec?! Zaskoczyłaś mnie tym. Mam nadzieję że będzie jakiś ciąg dalszy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie, tak nie będzie!! Jak to wyjechała?! Tak po prostu?! A Ucker, co z nim?! Ona jest egoistką i to straszną. Tak płakała, jak on był w szpitalu, tak się nim opiekowała i wgl, a teraz go zostawia i to jeszcze zabiera mu dziecko. To już szczyt głupoty!! Ona zachowuje się jak niedojrzałe dziecko, które ucieka ze strachu. Jezu, biedny Uckerek... Ej, to kolejne opowiadanie, w którym unieszczęśliwiasz Uckera. No co z Tobą?! Tak nie można!! Ja wręcz rządam drugiej części, gdzie Dula wróci i będzie wszystko pięknie ;-) Nie no wgl co to było za pożegnanie?! Ani buziaka, czy czegoś... Poncho wgl nie powinien jej wziąć ze sobą!! A tak wgl, to z jakiej paki Dulce miałby mówić Andrei prawdę?! Nie zasłużyła na to, żeby Dula poświęcała swoje szczęście rodzinne, dlatego że ona nie powinna zająć się własnym mężem... No kurwa mać, ja się nie pogodzę z takim zakończeniem!! No cóż... Idę się upić, bo się załamałam... :'( Właśnie zniszczyłaś mą psychikę, będziesz mnie miała na sumieniu... Idę się otruć pasztetem z królika :-\ Tak wiem, że to dość dziwny tekst, ale króliki są ostatnio modne, haha ;-) Żegnam, kicam do innego świata... :'(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakończenie mi się nie podoba liczę na 2 część :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie to jest żart. Tak właśnie teraz i tu mam zamiar Cię uświadomić o moim oburzeniu. Jak mogłaś no? Po raz 3 kończysz opowiadanie po prostu źle ! Nie ja się nie zgadzam. Dula okazała się cholerną egoistką, myśli tylko o sobie ! A co z uczuciami Uckera, który został tam sam? No tak ma Ann, ale Dula zabrała mu dziecko i siebie miłość swojego życia no! Nie ty żartujesz, a zaraz wstawisz epilog nr. 2 i będzie dobrze. Ja chce, nie wróć ja żądam drugiej części! Dlaczego Dula wyjechała przecież NIGDY nie lubiła Andrei nie powinno ją obchodzić jak zareaguje. Biedny Ucker no, ja jestem pewna że jak napiszesz drugą część to postarasz się aby Ucker jednak kogoś znalazł i zostawił Dule, bo jej np. długo nie było. No więc chce powiedzieć, że skoro Pelasia idzie się otruć pasztetem, to ja potnę się hmmm co mam pod ręką o kremem Nivea. Tak miej mnie na sumieniu. No więc odchodzę i ja na prawdę nie wiem kiedy wróce.
    P.S Idę czytać prolog xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Czrkajac na nowe rozdziały opowiadania które właśnie piszesz przeczytała ta jeszcze raz i mam pytanie czy będzie 2 część? Bo to nie może się tak zakończyć, mam nadzieję że wkrótce coś się pojawi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musi się pojawić gdyż to nie jest koniec tylko wstęp do 2 opka xd :D

      Usuń
  6. Planujesz dodać ciąg dalszy ich losów ?

    OdpowiedzUsuń