*Anglia*
-Dulce powiesz mi o co chodzi ?.
-Muszę pojechać do domu sytuacja awaryjna coś z Christianem
-To nie może poczekać do jutra ?.
-Nie Poncho, z Christopherem musimy załatwić to dziś.
-To ja pojadę z wami Dulce.
-Nie, to są sprawy rodzinne i musimy to załatwić sami, wybacz.
-Skręć w prawo.
-Ty wiesz gdzie to jest kochanie ?. - Dulce była dość zdziwiona
-Każdy to wie. - powiedział lekko speszony
-Ja nigdy nie chodziłam w takie miejsca
-Bo ty kochanie byłaś inna tu przychodzi cała elita naszego liceum
-A no tak zapomniałam ja w niej nie byłam - dalszą część drogi przejechali w milczeniu. Christopher wysiadł z auta kierując się w stronę swojej siostry. Ann była cała brudna, najwidoczniej zwymiotowała na siebie, jej makijaż był rozmazany a szpilki miały połamane obcasy. Ciężko mu było zaprowadzić ją do samochodu jednak nie mógł prosić o pomoc Dulce, która nie najlepiej czuje się i nie ma w sobie zbyt dużo siły, energii. Zaprowadził ją do auta i otworzył wszystkie szyby.
-Jedź Dulce bo zaraz i ja puszczę pawia.
-No już jej co się, jej stało ?. - Dulce była w szoku.
-Nie krzyczcie tak głowa mnie boli - zaczęła dukać Ann
-Maleństwo moje kochane co się z Tobą stało ?. - Christopher był w szoku gdy widział jak jego siostra stoczyła się. Bardzo szybko dojechali do domu Christophera i Dulce, Poncho stał przy bramie. Ucker szybko położył Ann na siedzeniach i wyszedł tak aby jego przyjaciel nie widział Anahi.
-Szybko wróciliście, to nie była zbyt ważna sprawa rodzinna.
-Sory stary mógłbyś opuścić moją posiadłość, na siedzeniach leży moja mama jest pijana wiesz trochę nie wypada abyś widział ją w takim stanie.
-Nie no spoko stary, tylko posprzątaj mi auto.
-Znikaj i dziękuję. - Szybko zamkną bramę sprawdzając czy Poncho kierował się do siebie z myślą że Dulce powiedziała że przecież coś się działo z Christianem a nie mamą Uckera
-Co z nią robimy ?. - Dulce nie wiedziała jak sie zachować
-Pomóż mi ją wyciągnąć spróbuje ją zanieść do salony.
-Nie dasz rady masz kule Chris
-Trudno trzymaj. - Dał Dulce swoje kule a sam zaczął kuśtykać. Otworzył samochód wziął Ann na ręce i z ledwością zaprowadził ją na kanapę. Był blady i mokry nie miał jeszcze na tyle siły aby nosić ciężary mimo to że Ann ważyła malutko. Nawet nie położył jej na kanapę tylko rzucił i od razu usiadł na fotelu.
-Dać ci wody ?.
-Tak i podstaw jej miskę. - mówił zasapany. Dulce podłożyła miskę pod buzię Ann, postawiła również na półce przy kanapie szklankę wody aby miała gdy się obudzi. Okryła ją kocem bo zaczęła mieć dreszcze. Po zrobieniu tego wszystkiego zauważyła że Christopher zasnął na fotelu dała mu buziaka w policzek a sama udała się do sypialnie.
Rano :
-Jesteś głodna ?.
-Nie dziękuję, nie dobrze mi.
-Powiedz mi co się z Tobą wczoraj działo ?.
-Dulce jeszcze śpi ?.
-Tak, co się stało... - Chris zaczął podnosić głos.
-Gdy wracałam z Poncho wyznał mi miłość ale to nie ważne w tym momencie.Widziałam jak Gertruda całowała się z Christianem
-Cooo - krzyknęła Dulce.... - Możesz mi to wytłumaczyć ?.
-Opowiem wam wszystko tylko proszę o szklane wody.
-Stoi przy łóżku siostrzyczko.
-Wczoraj jak jechałam z Poncho to mi wyznał miłość dlatego też się upiłam bo odrzuciłam go dlatego że on wcześniej mnie odrzucił nie dziwcie mi się. Wiem Dulce że Ciebie to teraz mało interesuje jednak na prawdę się z tym źle czuje bo zakochałam się a on uważa mnie za jakąś kretynkę to boli na prawdę.
-Jest mi z tego powodu bardzo przykro co dalej ?. - Dulce chciała udawać przejętą tym co się stało między Poncho a Anahi jednak to że jej brat całował się z Gertrudą bardzo ją zabolało.
-No więc za nim wydarzyła się ta cała sytuacja z Poncho to zauważyłam Christiana szedł za rękę z Gertrudą a później zaczął się z nią całować nie wyglądało to zbyt przyjemnie jednak ona jednocześnie łapała go za pupę.
-Gdzie to było ?.
-W centrum jest taki mały hotel osoby, które nie stać na wystawne hotele to na uboczy stoi taki mały nie pamiętam jak się nazywa. - Any nadal mówiła, wyżalała się Dulce tak na prawdę jej nie słuchała wstała i wyszła przed dom musiała złapać odrobinę świeżego powietrza. - Nawet nie wiesz jak ja się teraz czuje to coś strasznego musiałam się doprowadzić do takiego stanu aby zrozumieć że Poncho jest i będzie i zawsze będzie dla mnie nikim.
-Rozumem Cię siostrzyczko jednak nie powinnaś nigdy tak pić wiesz że to może zaszkodzić Twojemu zdrowiu aniołku.
-Wiem, pójdę się teraz wykąpać a ty zrób jakieś śniadanie Dulce marnie wygląda. - Znudziło jej się siedzenie na schodach przed domem. Nie wiedziała czym ma zająć myśli i jak to możliwe że jej brat tak się zachował, co będzie z małą Clarą, postanowiła zacząć sprzątać samochód Poncho. Nie czuła się dobrze jednak to mogło zająć jej myśli chciała wymyślić plan aby spokojnie porozmawiać z Christianem mimo że nie mają za sobą aż tak dobrego kontaktu.
-Cześć Dula - szedł uśmiechnięty Poncho.
-Hej, co taki zadowolony ?. - nie interesowała ją to jednak nie umie być nie miła dla ludzi.
-Słońce świeci i wgl, powinienem być smutny jednak wczorajszego wieczora postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie.
-Co masz na myśli?.
-Wyjeżdżam do Anglii
-Jak to ?. - to ją zdziwiło ale mimo to dalej szorowała tapicerkę.
-Kontrakt na dwa lata, dziś do mnie zadzwonili więc skorzystałem jak Ann mnie odrzuciła, zresztą nie ważne. Co z Twoją teściową ?.
-Pojechała taksówka do domu zresztą nie ma o czym mówić. Poncho mam do Ciebie ważne pytanie.
-No słucham Dulce o co chodzi ?.
-Czy mogłabym pojechać z Tobą do Anglii ?.
***
Ostatni rozdział Przeklętej miłości niedługo będzie Epilog
Fajny rozdział. Po co Dulce chce wyjechać do Anglii? Mam nadzieję, Dulce nie zostawi Christophera samego. Christian i Gertruda Wow, Gertruda pewnie tym chce dopiec Dulce. Anahi jak się upiła, oby Anahi i Poncho powiedzieli wreszcie swoje prawdziwe uczucia bez wmawiania drugiej osobie, że się go nie kocha. Czekam na kolejny. ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego Dulce chce wyjechać ? Anahi do jakiego stanu strasznego się doprowadziła. Czekam na epilog :)
OdpowiedzUsuńŻe co zrobić?! O nie, ona nigdzie nie wyjeżdża!! Po co, dlaczego?! Całkiem jej już odbiło?... A Poncho... Nie, on też nie może wyjeżdżać. No niech Any się ogarnie i go zatrzyma!! A co do Duli, to brak mi słów i oby Uckerek jej ten pomysł wybił z głowy. Dobra idę czytać epilog z nadzieją, że tam będzie lepiej. Bo będzie, prawda? Jejku napisałam komentarz bez żadnej buźki, haha xD
OdpowiedzUsuńŻart? Pojechać z nim. Pff kpina. Dziękuje za uwagę idę czytać epilog tam się wyżalę.
OdpowiedzUsuń