wtorek, 2 czerwca 2015

Bądź przy...zawsze - Rozdział 2

Zapomnę słowa które wypowiedziałaś, zapomnę nawet to co mi zrobiłaś, ale zranionych uczuć nic nie wyleczy.

Dulce :
Jestem z Poncho w bardzo eleganckiej restauracji, jest tu przyjemnie i milo. Jednak nadal nie dają mi spokoju słowa Uckera, nie wiem czemu nie mogę tego zrozumieć  aż tak bardzo się zmieniłam, to nie możliwe jestem z Poncho od pół roku  to zbyt krótko chodź to mój najdłuższy związek jak do tej pory.
-Dulce, mówię coś do Ciebie, słyszysz, zamieszkajmy razem. - Dlaczego Ucker tak interesuje się moimi zmianami nawet jeśli to my przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi. - Możesz mi coś odpowiedzieć a nie tylko gapisz się na ten talerz z jedzeniem. - Jakbym była taka jak kiedyś  to z pewnością nie siedziałabym w ten knajpie. Oczywiście moje głębokie przemyślenia przerwał mi on. - Możesz mi powiedzieć o czym myślisz ?.
-O tym co powiedziałeś. - W sumie to nawet nie interesuje mnie to co mówi.
-Czyli co myślisz o tym aby zamieszkać ze mną - Nagle wyobraziłam sobie moje życie u jego boku, koszmar, przecież ja nie mam z nim przyszłości.
-Uważam że to bardzo zły pomysł, nie jestem gotowa aby mieszkać ze Tobą, jesteśmy zbyt krótko razem.
-Za wcześnie ?, myślałem że to odpowiedni moment skoro...
-Nie to nie jest odpowiedni moment, jeśli tylko z tego powodu zniszczyłeś mi wieczór z dziewczynami to więcej tego nie rób.
-Dulce jak to ?.
-Nie będę się z Tobą kłóciła,  to nie ma sensu odwieź mnie do domu. - Jej byłam twarda, strasznie się z tego cieszę, jednak trudno jest mi dominować właśnie to nie pasuje do mnie przecież to ja zawsze byłam górą. Gdy wróciłam do domu byłam szczęśliwa że już w nim jestem miałam wielką nadzieje że dziewczyny są w clubie i będę miała ciszę jednak jak zawsze się myliłam.
-Co tak szybko ?. - Ann jak zawsze chce wszystko wiedzieć.
-Tak wyszło. - Poncho szybko poszedł do swojego pokoju.
-A jemu co ?.
-Ann nie zwracaj na niego uwagi, czemu nie wyszliście ?.
-Nie chciałyśmy Uckera zostawiać, po za tym musimy przygotować imprezę dla Chrisa. - Nie miałam ochoty słuchać o imprezie dla Chrisa mimo że bardzo tęskniłam za nim, wzięłam prysznic jednak zamiast kierować się do swojego pokoju poszła do Uckera.

Ucker :
Leżałem w bokserkach na łóżku gdy zobaczyłem Dulce, w piżamie, którą dostała ode mnie. Od pół roku nie była w moim pokoju zastanawiam się co się stało.
-Łał, nie wstydzisz się zapraszać panienek do pokoju w którym są zdjęcia Twojej ex ?.
-Mówię że to moja siostra.
-Całowałeś się kiedyś ze swoją siostrą?.
-Dulce ja nie mam siostry. - Usiadła na brzegu łóżka i bawiła się kosmykiem swoich włosów. -Ej słońce co się dzieje, nie było Cię tu pół roku...
-Wiem nie powinnam tu przychodzić jednak męczą mnie Twoje słowa, powiedziałeś że kiedyś byłam inna, Ucker jaka ?.
-Słońce to nie jest odpowiednia rozmowa, na tą porę jest już późno. - Nie chciałem z nią rozmawiać bo po co wracać do starych wspomnie, wiem że ją będzie to bardziej bolało niż mnie.
-Ucker, ja nie chce ci się narzucać jednak, mam Twoje słowa w głowie.
-Powiem Ci jedną rzecz jak byłaś ze mną nie broniłem Ci wychodzenie z dziewczynami do clubów, nawet sam chciałem chodzić z Tobą i się dobrze bawić a teraz...
-No tak, oczywiście, ty byłeś dla mnie ideałem, tylko szkoda że mnie zdradziłeś ideale.
-Widzisz nie ważne co powiem to ty i tak wypominasz mi zdradę.
-Pieprz się z tymi pustakami. - Jej słowa mnie zabolały, jednak rozumiem jak bardzo ją zraniłem, spojrzała tylko na mnie  i wyszła. I tak wiem że mnie kocha. Nie zdążyłem przewrócić się na drugi bok a Any już do mnie przylazła.
-Co Dulce tu robiła. - Skąd ona wszystko wie. - Pocałowałeś ją ?,nie patrz tak na mnie tylko mów co się działo.
-Księżniczko proszę nie teraz mam dość na dziś rozmów.
-Głupoty gadasz, mów mi wszystko w tej chwili. -Ona jest jedną z tych osób, którym nie umiem odmówić niczego, opowiedziałem jej o mojej uroczej rozmowie z Dulce.- Jesteś kretynem, mogłeś to inaczej zrobić ona Cię kocha, z tego co wiem Poncho chciał z nią zamieszkać.
-Na prawdę. - Oby się nie zgodziła ale pewnie się wyprowadzą.
-Nie zgodziła się, jednak Poncho bardzo chce ją zabrać z tego domu.
-Dlaczego ?. - Nie mogłem pojąć czemu, przecież żyje nam się wszystkim tu dobrze.
-Nie wiem, ale spokojnie królewiczu dowiem się wszystkiego, wiem że Dulce Cię kocha mimo wszystko co jej zrobiłeś paskudo.
-Ann, nie wspominajmy o tym to nie są miłe wspomnienia.
-I nie powinny być to dzięki mnie ona z Tobą rozmawia, a co najważniejsze nie odeszła z pracy.
-Idę spać, jak będziesz wychodziła zgaś światło. - Nie pozwolę na to aby ktoś kiedykolwiek odebrał mi ją, może nie będę z nią w związku ale być ma blisko.

Chris:
Nie wiem czy to odpowiedni moment aby wrócić jednak wiem że czas zrobić zamęt w tym domu . Pół roku to dużo czasu na przemyślenia i wiem że wyjazd nie był błędem.  Będę starał się naprawić wszystko i oczywiście odzyskać May. Poinformowałem Ann że pojawię się w przyszłym tygodni to było kłamstwo aby nie było imprezy powitalnej. Jest 4;40 miałem nadzieje że wszyscy śpią jednak nie mam szczęścia . Ucker siedział w kuchni pijąc kawę i oglądał zdjęcia w telefonie pewnie z Dul. Kretyn nawet mnie nie zauważył przecież od razu powinien się na mnie rzucić. Odłożyłem swoje torby i po cichu podszedłem do niego zakryłem oczy i...
-Cześć kochanie, mam dla Ciebie złą wiadomość jestem w ciąży. - Jego mina była boska, szybko się odwrócił.
-Czy ty nigdy się nie zmienisz ?.
-Jakbyś nie był zapatrzony w tego rudzielca...
-Nie mów tak o niej wiesz że tego nie lubię - No tak Ucker i jego zasady, szkoda mi że ich związek się skończył jednak naprawię to.
-Stary dobrze że już jesteś. - Przytulił mnie tak mocno ze łza mi się w oku zakręciła. - Teraz trzeba się napić.

                                                                           ***


4 komentarze:

  1. Haha Chris jest zajebisty :D Oby mu się udało wszystko w tym domu naprawić :) Dobra, od początku xD : Dula nie może zamieszkać z Poncho!! On jest... niefajny delikatnie mówiąc. Nie jest z nim szczęśliwa, a jakby się wyprowadzili, to już wgl miałaby przerąbane życie :/ Ona musi być z Uckerkiem, no!! Przecież to miłość, do cholery!! Ale ona przesadza trochę. No błagam... Jeśli nie są razem, bo ją zdradził, to niech nie będą... nie powinna mu ciągle wypominać zdrady, skoro są przyjaciółmi. A przecież on jest taki kochany, anioł normalnie <3 No może poza tym drobnym szczególikiem, że ma codziennie inną dziewczynę. Ale Dulce nic do tego, a dla niej jest cudowny!! No to ja zmykam czekać na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Dulce nadal boli że Ucker ją zdradził. Dobrze że Dulce nie zgodziła się zamieszkać z Poncho. Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze ze Dulce nie będzie mieszkała z Poncho czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chris niczym ekipa remontowa chce tam wbic hahah. Dobre dobra nie powiem ze nie. A Poncho to tutaj najwyrazniej testuje moja wytrzymalosc ona powinna potrakotowac go juz prawym sierpowym no. A Dulka taka nie rozumna? Przeciez to logiczne ze skoro Ucker ma ich zdjecie to znaczy ze ma do niej sentyment ba on ja normalnie kocha!

    OdpowiedzUsuń