środa, 12 sierpnia 2015

Bądź przy...zawsze- Rozdział 25

Wiem, że ty i ja  mamy historię, która nas opuściła w samym środku samotności.



-Diego zasnął, a ja padam kocham go jednak nie mam tyle energii co on.
-Kąpiel masz gotową.
-Chodź ze mną. -Podszedł do mnie blisko, zaczął całować moją szyję.
-Nie jutro mam ważną sprawę, chce to dokończyć. -Spojrzał na mnie, zamknął komputer i wziął na ręce. - Skarbie proszę mam sporo pracy.
-Ten tekst na mnie nie działa. - Postawił mnie w łazience nim się obejrzałam stałam nago jak on to robi nie mam pojęcia. Pocałował mnie w szyje i włożył do wanny sam się rozebrał i wszedł do mnie. - Mówiłem że duża wanna nam się przyda. - Uśmiechnął się i całował, jego pocałunki zawsze działają na mnie tak samo. Wtuliłam się w jego silne ramiona. - Chce kupić dom na wsi co o tym myślisz ?.
-Świerze powietrze, konie dzieci miałby gdzie spędzać wakacje.
-A my gdybyśmy potrzebowali samotności zawsze moglibyśmy się tam ulotnić.
-Ucker, ty tylko o jednym.
-Wiem, słońce wyobrażasz sobie że niedługo mała Sofia będzie z nami. - Gładził mnie bo delikatnie wystającym brzuszku.- Kocham Cię, co ja gadam was. -Zanurzył się pod wodę, wynurzając prosto przy mojej twarzy. -Jesteś śliczna.
-Głupek, przestań się wygłupiać bo zaszkodzisz małej.
-Ja miałbym zaszkodzić mojemu dziecku, niech maleńka się uczy od tatusia, spójrz tylko Diego doskonale wszystkiego się uczył podczas Twojej pierwszej ciąży. Nigdy nie nam nie przeszkadzał dobrze pamiętam nasz sex gdy byłaś w 9 miesiącu ahh byłem taki delikatny. -Znowu połączyliśmy się w namiętnym pocałunku.
-Mam ochotę na pizze zjemy ?.
-Skarbie teraz ?. Na prawdę nie może to zaczekać przynajmniej półtorej godziny ?.
-Chcesz aby nasza córka cierpiała bo jest głodna.
-Kochanie to nie tak, ty chcesz tylko poczuć zapach pizzy a nie ją jeść.
-Ucker proszę Cię mam straszną ochotę, proszę, proszę,proszę.
-Wiesz że niczego ci nie odmówię ale poczekaj chwilę chce się nacieszyć Twoją nagością.
-Jesteś zboczony.- Położyłam delikatnie głowę na jego ramieniu.

-Wróciłem. -Słychać było głośny krzyk, tak właśnie wrócił.
-Tatuś. - Przytuliła się do niego mała dziewczynka o blond włosach.
-Cześć Clara ślicznotko moja gdzie mama ?.
-Siedzi u tej małej razem z tym moim strasznym bratem.
-Tatuś ci kupił śliczny różowy pierścionek i sukienkę. - Tak zawsze miał prezenty czasem kupował na lotnisku a innym razem spędzał długie godziny na zakupach by kupić coś swoim trzem kobietą  i jednemu małemu mężczyźnie. Szli do pokoju najmłodszego dziecka Jose miała rok, Mark 3 lata a najstarsza jest Clara 5 lat jako jedyna uwielbia swojego tata może dlatego że poświęcał jej najwięcej czasu trudno powiedzieć od zawsze była i jest jego księżniczką.
-Cześć kochanie, ślicznie wyglądasz. - Pocałował ją w policzek.
-Miałeś wrócić tydzień temu. -Była szczęśliwa że go widzi mimo że bardzo tęskniła za nim, nie chciała tego pokazać.
-Porozmawiamy wieczorem jak dzieci pójdą spać a teraz może jakiś spacer cała rodziną, pójdziemy do Dulce i Uckera zbieraj się czarnulko masz 15 minut. - Uśmiechnął się chciał spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną.

-Stary, kto by pomyślał co, troje dzieci idealna rodzina.
-No Dulce promienieje, w ciąży.
-Tak jak May gdy była, co się dzieje ?
-Stary nie umiem żyć w rutynie, staram się unikać częstych wizyt w domu.
-Oszalałeś macie troje dzieci a ty nie wiadomo co i z kim gdzie robisz.
-Nie zdradziłem jej kocham ją tak samo mocno jak kiedyś tylko wiesz jak trudno wracać do domu gdzie tylko słychać płacz dzieci.
-Trzeba było jej tyle nie robić.
-Daj spokój stary, nie rozumiesz postanowiłem się zmienić, może mi się uda nie wiem.
-May nic nie mówiła Dulce.
-Daj spokój skończmy ten temat a co ze ślubem.
-Ciszej durniu jeszcze ktoś usłyszy, po za tym myślisz że łatwo jest zorganizować ślub, nie wiem jak kobiety to organizują sukienka już jest mówię ci śliczna uwydatnia jej wszystkie atuty, po za tym nadal nie wiem gdzie czy na polanie słuchaj czy nad morzem trudna decyzja muszę pozwolenia załatwiać.
-A słuchaj wiesz że istnieje coś takiego jak kościół ?.
-Idiota.

-Sofia ślicznie, Diego ma gust.
-To po tacie- Jak zawsze zjawia się w odpowiednim momencie.
-Z pewnością Ucker jestem tego pewna.
-To co kochanie dla Ciebie wino a my z Uckerem po piwku strzelimy a dla Dulce oczywiście soczek. - Uwielbiam spędzać z nimi czas, jestem jeszcze bardziej szczęśliwa rzadko zdarza się mieć ich blisko.
-No oczywiście że soczek nie pozwolimy aby Sofii piła zanim jeszcze się urodzi. - Moje kochanie jak zawsze zabawne. Zbliżył się i pocałował.
-Nic się nie zmieniamy co ?. W z pewnością nadal nie możecie z łóżka wyjść.
-Chris tu są dzieci przestań, nie rozmawiajmy o tak intymnych rzeczach nie wypada. - May ratuje sytuacje jak zawsze.
-Słuchajcie może pora ściągnąć Ann do nas już tak długo jest w Hiszpanii. - Powiedziałam dumna ze swojego pomysłu jednak widziałam tylko ich groźny wzrok.
-Kochanie mówiłem Ci ona się tam rozwija.
-Po prostu chciałabym aby było jak dawniej.
-Dzwoniłam do Poncha jednak miał popołudniową zmiane na siłowni. Ucker planujecie ślub ?.- May ma szczęście że nie piłam niczego, najgorsze pytanie jakie mogła zadać.
-Myśle że kiedyś Dulce zostanie Panią Uckermann jednak kiedy to nastąpi nie umiem wam odpowiedzieć na to pytanie bez ślubu i tak jesteśmy cudowną rodziną. - Po czym pocałował mnie w policzek. Nie pewność tak jestem nie pewna przyszłości z nim wiem kochamy się jednak trudno jest mieć dzieci cudownego mężczyznę a nie być pewna dnia jutrzejszego. - Planujecie jeszcze dzieci ?.
-A były one zaplanowane ?. -May mnie zaskakuje. - Dziecka nie można zaplanować powinniście o tym wiedzieć.

4 komentarze:

  1. Kocham tego Uckerka, no <3 Od zawsze napalony na Dulę :D Oni są tacy cudowni <3 Chuj z tym ślubem, może zostać tak, jeśli tylko będą szczęśliwi xD Jestem zła na Christiana... Z czym on ma problem?! Ma wspaniałą rodzinę, a coś mu jeszcze nie pasuje i mu się znudziło! Co za zjeb z niego!! Tak go wcześniej lubiłam, a teraz na to nie zasługuje... A i podzielam zdanie Duli, że Ann powinna już wrócić ;) No dobra, czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ucker z Dulce cudowni, czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahhah Ucker mistrzem. On w twoim opku powinien zostać jakimś patronem zboczeńców, albo uzależnionych od seksu hahaha. No, a co do rzeczy poważnych. Dula to jest też dobra Ucker tutaj wali bajere chce coś działać, a ona o jedzeniu. Ja wiem, że jest w ciąży ale mogłaby powstrzymywać swoje jedzeniowe rządzę hahha. Szkoda mi May, kurde ma przewalone Chrisa nigdy nie ma, a jak już wraca to zaraz sie zmywa. Mam nadzieję, że mówił na prawdę poważnie i już zostanie z nimi. A no właśnie i jeszcze jedna rzecz, czy Ucker mógłby się pospieszyć z tym ślubem? W takim tempie to będą szli do ślubu o balkoniku, bo nie będą w stanie tam dojść o własnych siłach. Hahah wydaję mi się, że przy takim tempie produkcji Ucker będzie miał jednak te swoją drużynę piłkarską haha. Dobra dodawaj szybko kolejny, bo Monika jak zawsze jest niezmiernie ciekawa :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń