niedziela, 31 maja 2015

Bądź przy...zawsze - rozdział 1

Ile razy oferowaliśmy naszą miłość komuś, kto na to nie zasługuje. Ile razy spotykaliśmy się z obojętnością i odrzuceniem, ale warto szukać i nigdy nie rezygnować z miłości, która sprawia, że żyjemy.

sobota wieczór 

Ucker ;
-Dula u siebie ?. - Zawsze w soboty przychodzę do Dulce i pomagamy sobie wzajemnie w papierach.
-Radziłabym Ci nie wychodzić.
-Czyli jak zawsze.
-Nie Ucker mówimy Ci serio Poncho kłóci się z Dulce. - Żadna nowość jak dla mnie.
-A co się stało - udałem zainteresowanego
-Dulce chciała dziś wyjść z nami do clubu napić się a Poncho zaprosił ją do knajpy na romantyczną kolację a ona mu odmówiła.
-To chyba dobrze że się o to kłócą też bym wolał tak jak Poncho.
-Ucker - jej Ann ma taki piskliwy głos - umawiałyśmy się a wspólne wyjście od miesiąca i ona mu o tym mówiła.
-Jej dlaczego wy tak się umawiacie.
-Ucker Tobie trzeba wszystko tłumaczyć ja teraz staruje z sesjami mam ich dużo i wgl, a May ma serial myśl Duluś też jest zmęczona po pracy a on jeszcze na nią krzyczy.  - W sumie nawet tak się zastanawiałem Dulce się zmieniła po tym jak zaczęła być z Poncho, pamiętam jak w liceum podrywała każdego chłopaka była taka jak ja a teraz pracuje, uczy się i spędza czas z Poncho zmieniła się. Nie zwracając uwagi na to co dziewczyny mówiły poszedłem pod pokój Dulce.
-Wiesz że Cię kocham, zależy mi na Tobie więc skoro masz wolny wieczór chce go z Tobą spędzić.
-Poncho mówiłam Ci już chce wyjść z dziewczynami po za tym zaraz przyjdzie Ucker musimy chwile popracować.
-Jak zawsze wszystko ważniejsze niż ja, no i Ucker pamiętaj on Cię zdradził-  Poncho zachowuje się jak kretyn ahh, szkoda mi Dulce jak ona to wytrzymuje. Postanowiłem że tam sobie wejdę, jestem śmieszny.
-Przepraszam, mogę Dulce - Dulce miała łzy w oczach a Poncho wyglądał jak kretyn
-Już jesteś, Poncho wyjdź musimy popracować
-Nie wyganiaj mnie i bądź gotowa na 22
-Tak będę gotowa ale wynoś się już z mojego pokoju. - Jej Dulce była taka zła, za to Poncho dumny z siebie.
-Będę punktualna
-Przepraszam Cię Ucker możemy zacząć uzupełniać to. - Dulce była zdenerwowana.
-Duluś słońce nie chciałem wam przeszkodzić w rozmowie

Dulce:
Jak dobrze że przyszedł Ucker, miałam serdecznie dość mojego chłopaka nie mogłam nic zrobić bez jego zgody, przy nim zapomniałam o problemach wiedziałam że zawsze mogę na niego liczyć mimo wszystko.
-Przepraszam że musiałeś to oglądać.
-Nie ma problemu, jeśli nie masz siły to możemy to przełożyć na jutro.- Kochany Ucker zawsze mogę na niego liczyć.
-Nie, zróbmy połowę dziś a resztę jutro dokończymy dobrze?.
-Jasne Dulce wiesz że ja zgodzę się na wszystko.
-Bierzmy się do pracy bo mam mało czasu. - Było mi smutno inaczej miał wyglądać ten dzień jednak zawsze jak pracuje z Uckerem jest zabawnie. Koło godziny 21 zaczęłam się  szykować a Ucker jak to ona prawił mi mnóstwo komplementów.
-Słuchaj Dulce a tu co wpisać.
-Czekaj Ucker, muszę się pomalować.
-Bez tapety jest ci ładniej.
-Ja nie nakładam tapety.
-Nie to maska która sprawia że jesteś jeszcze piękniejsza.
-Rozumiem że mam to uznać za komplement. -zaczęliśmy się śmiać.
-Dulce czemu ubrałaś się jak zakonnica ?
-Że co jak to ?, źle wyglądam. - To już nie było miło.
-Jej no okej założyłaś hmm, jak dla mnie długą czarną sukienkę.
-Ona mi sięga do kolan
-No właśnie masz ładne nogi, i balerinki założyłaś, jakbyś miała szpilki i tą sukienkę od razu wydłużyło by ci nogi po za tym masz je zgrabne powinnaś pokazywać swoje atuty.
-Zapomniałam  że ty lubisz moje atuty
-Masz śliczne oczy, usta, słodki nos. - Podszedł do mnie i spojrzał głęboko w oczy
-Wiesz co i co z tego że to jest randka nie zależy mi na niej zbytnio. - Zaczęłam dukać
-Nie mów tak, Poncho Cię kocha, zresztą nie rozmawiajmy o tym mimo wszystko czyli tego że tak się zakrywasz wyglądasz ślicznie. - On wie jak mi poprawić humor.-Ja będę się zbierał nie chce Ci przeszkadzać
-Ucker czy mógłbyś mnie przytulić ?. . -To chyba było dość głupie pytanie.
-Jasne, chodź tu - Złapał mnie mocno, a ja poczułam ostry zapach jego perfum gdy zadał mi nietypowe pytanie-Słońce kiedy ty staniesz się znowu taka jak wcześniej?. - Nie wiedziałam o co mu chodziło jednak pocałował mnie w policzek i wyszedł. Zostawił mnie z tą myślą ; Jaka ja byłam kiedyś ?.

                                                                               ***


czwartek, 28 maja 2015

Bądź przy..zawsze - Prolog

                                          Prolog 




Ucker :
Obudziłem się rano, głowa mi pękała, w sumie to codziennie tak jest od pół roku. Dulce  ma pokój obok mnie tylko że ja nie mogę tak po prostu do niej wejść.Pracujemy razem, spędzamy wolny czas a gdy na nią tylko patrze uświadamiam sobie jaką głupotę zrobiłem. Najgorszy obraz jak ma budzę się obok jakieś blondynki, między nami leży zużyta prezerwatywa a po 5 minutach wchodzi Dulce a za nią Poncho. Do cholery jak ja mogłem to zrobić. Nie umiem poradzić sobie jednak wiem jedno nikt nigdy nie zastąpi jej nawet kolejna panienka, która leży codziennie obok mnie.

Dulce :
-Jej a tu co się dzieje ?- W sumie powinnam być do tego przyzwyczajona że codziennie rano Poncho siedzi w kuchni i robi śniadanie nie tylko dla mnie jednak bardzo mnie to cieszy że on tak się stara. Usiadłam sobie na swoim miejscu i oczywiście Ucker całował się ze swoją nową dziewczyną miałam odruchy wymiotne. Cholernie boli mnie to że ma codziennie inna. Czy gdy był ze mną też sypiał z innymi ?, a może mówił prawdę że nie pamięta, nie wie jak to się stało nigdy by na trzeźwo nie zdradził mnie... Nie powinnam o nim myśleć bo mam chłopaka może nie jest między nami idealnie jednak kurcze z Uckerem było lepiej.
-Słuchajcie mam ważna wiadomość dla wszystkich - jej Ann jaka zdyszana
-Co się dzieje księżniczko. - Ucker zawsze się tak zwracał do Ann nigdy mi to nie przeszkadzało dlatego że ja byłam jego słońcem a May kwiatuszkiem.
-Złap oddech Ann
-Christian wraca z Francji za 2 dni. - Nie mogłam w to uwierzyć mój przyjaciel wraca byliśmy tacy szczęśliwi Ann ze szczęścia zaczęła tulić każdego. A ja zauważyłam światełko w oczach Uckera dobrze wiedziałam ile Chris dla niego znaczy, no i oczywiście jak bardzo przeżył to że po naszym rozstaniu on wyjechał, wtedy została mu tylko Ann. May odwróciła się od nas obwiniając mnie i Uckera o wszystko do tej pory mało rozmawiamy, a Poncho właśnie on wspierał Uckera i mnie jednak gdy zaczęłam z nim być Ucker od razu oddalił się do niego to chyba było logiczne skro tak szybko zaczęłam być z nim. 
                                                                     ***

                                                       REBELDE <3

niedziela, 24 maja 2015

Epilog - Tajemnica życia

                                                        Tajemnica życia 
                                                             Epilog 


Pół roku później :
Dulce : 
Dziwnie się czuję stojąc przed salą sądową i czekając aż Ucker z niej wyjdzie. Jest to ostatnia jego rozprawa, i będzie wolny. Tak wgl to polubiłyśmy się z BMW Tula jest negatywnie nastawiona do niej nadal jednak powiedziałam jej że mimo wszystko ona będzie ważną kobietą w życiu Uckera. Tula mi wyznała w sekrecie że podoba jej się Poncho trochę mnie to rozśmieszyło jednak wyprostowałam jej wszystko w tej główce. Znalazła sobie już chłopaka w swoim wieku w sumie to jest jej piąty w przeciągu 2 miesięcy ale tym kieruje się młodość. Czekałam na tego kretyna już ponad godzinę nie wiem co oni tam tyle robili skoro wszystko zostało wcześniej ustalone i rozwód będzie jakiś tam ugodowy nie wiem co oni tam podpisywali mniejsza. Z nudów zaczęłam spacerować sobie po korytarzach gdy te nieszczęsne drzwi otworzyły się a Ucker wyszedł wściekły złapał mnie za rękę i wyprowadził w sądu wsiedliśmy do samochodu bałam się spytać co się dzieje.
-Wyobrażasz sobie muszę jej zapłacić od 200 tysięcy, inaczej by mi nie dała rozwodu, jak wcześniej rozmawialiśmy z adwokatem to nic nie mówiła a tu taka niespodzianka cholera.
-Uspokój się nie możemy się denerwować kochanie. - No tak zapomniałam jestem w 4 miesiącu ciąży, liczymy z Uckerem że to będzie chłopiec wiemy jedno będzie z pewnością tak rozpieszczone jak Tula. Christopher jest szczęśliwy bo będzie mógł od małego opiekować się maleństwem.

Ucker :
Sala sądowa nie jest moim wymarzonym miejscem cieszę się że jestem już po rozwodzie. Teraz czuję się wolny, jednak szkoda mi kasy teraz z Dulce potrzebujemy dużo pieniędzy w końcu będę ojcem. Wszystko się zmieniło, kupiłem dom, opiekuje się nią i Tulą, spędzamy wolny czas z Anahi ona zawsze mnie lubił okazuje to za każdym razem mówić :Uckerku co się spotykamy to jesteś co raz bardziej przystojniejszy. Nie dziwie się jej chciała by mieć takiego przystojniaka w domu. Tworzymy dobrą grupę przyjaciół Ann, Poncho nawet Christian i Felicja. Trudno jest mi to przyznać jednak dopiero teraz czuję że żyje. Dzięki temu zdarzeniu nauczyłem się że każda tajemnica wyjdzie na ja, nawet jeśli miałaby to być tajemnica życia.

                                                                           ***



piątek, 22 maja 2015

Rozdział 10 - Tajemnica życia - OSTATNI

                                                             Tajemnica życia
                            Rozdział 10

Ucker : 
Nie wiem co mam myśleć, Mercedes powiedziała że chce rozwodu to nie miało tak wyglądać. Moja rozmowa z nią, zależy mi na niej pomagała mi przez tyle lat. Nie mogę pozwolić na to aby tak po prostu odeszła, nikt nigdy nie pomógł mi tak jak ona.
-Dulce, musimy się spotkać...
...
-Dlaczego nie dziś ?.
...
-Wiem że się już widzieliśmy dziś, jednak chodzi tu o Tule.
...
-Zajęta,  dobrze przyjadę jutro wieczorem. - Nie rozumiem, dlaczego Dulce nie chce rozmawiać dziś może coś się stało, co z tego że się z nią widziałem. Tula powinna być dla niej najważniejsza.
-Tato, moim zdaniem powinieneś jechać do mamy nawet jeśli nie chce, znam ją dobrze, z pewnością teraz płacze i jest jej smutno, potrzebuje drugiej osoby jeśli chcesz mogę pojechać z Tobą . - Postanowiłem pojechać z Tulą do Dulce może taka konfrontacja nam pomoże, wyjaśnić nam wszystkie rodzinne sprawy. Dotarliśmy do jej mieszkania w przeciągu 15 minut Tula otworzyła drzwi miała rację Dulce nie była w najlepszym stanie, nie płakała jednak już sączyła swoje ulubione wino.
-Mamo, jesteśmy
-Co tu robicie powiedziałam że spotkam się z Tobą jutro. - Jej Dulce była bardzo zła gdy mnie zobaczyła. Tula usiadła obok niej i przytuliła.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś prawdy, zawsze chciałam mieć tatę a Christopher jest wspaniały nie rozumiem dlaczego nie pozwoliłaś poznać mi go wcześniej.
-Tula, historia między mną a Twoim ojcem jest bardzo zawiła. - Wyszedłem do toalety gdy miałem wejść do salonu usłyszałem.
-Mamo, Mercedes powiedziała że składa papiery o rozwód wykorzystaj to. - Moja córka jest niesamowita nakłania Dulce aby wróciła do mnie postanowiłem troszkę posłuchać.
-Kochanie, wiem że chciałbyś abym wróciła do taty jednak nie uważasz że to niemożliwe.
-Dlaczego ?. On rozwiedzie się z BMW ty wrócisz do niego i zamieszkamy razem. -  Śmieszy mnie fakt że Tula mówi takie rzeczy Dulce. - Nie mów tak do mnie chce mieć normalną rodzinę, możesz postarać się o rodzeństwo dla mnie.
-Ja z miłą chęcią postarałabym się o braciszka dla Tuli. - Chyba w złym momencie to powiedziałem.
-Widzisz mamo tatuś się ze mną zgadza. - Mała spryciara przytuliła się do mnie.
-Tula mogłabyś zostawić nas samych. - Nie powiem że na to nie czekałem Dulce uśmiechnęła się do mnie a to jakiś znak jestem tego pewien.
-Tato a mogę wrócić Twoim autem do apartamentu ?.
-Oczywiście że tak łap kluczyki. - Tula, szybko wyskoczyła z mieszkania, więc po tym jak Dulce dowiedziała się o moim rozwodzie mogłem z nią spokojnie porozmawiać.
-Mamy wspaniałe dziecko.
-To jest moja  córka Ucker. - Ta nadal swoje gadki.
-Nalejesz mi wina Duluś ?.
-Sam sobie nalej, po za tym jak wrócisz do domu ?.
-Mam zamiar zostać tu ?. -Była przerażona - Chyba sobie żartujesz, nie zgadam się nie wiem co Ci może strzelić do głowy.
-Może to samo co naszej córce ?.
-Ucker, rób co chcesz ja idę się wykąpać.
-Może umyję Ci plecy ?. - Zawsze trzeba mieć mądre pomysły.
-Idź zmienić mózg. - Jaka oburzona przyszła Pani Uckermann
-Dulce widziałem Cię już nago, nie masz się czego wstydzić .
-Zmieniłam zadnie wiesz poczytam książkę.
-Jakiś romans, kryminał, przygodową znam kilka świetnych mogę Ci polecić co ty na to ?
-Ucker czy ty z masz zamiar zostać tu na noc ?. - Proszę wie do czego dążę.
-Świetny pomysł miło że proponujesz, to ja skoczę wziąć szybki prysznic a ty poczytaj sobie książkę.
Dulce :
Nie wiem co mam zrobić, moja córka, mój ex denerwują mnie i doprowadzają do szaleństwa. Poszedł wziąć prysznic w mojej łazience, w moim domu nie mam pojęcia jak to nazwać może to złość, podniecenie, wkurwienia szlak by to wszystko trafił. Usiadłam i udawałam że czytam książkę gdzie on po półgodziny wyszedł w samym ręczniku poczułam dreszcze.
-Słuchaj nie masz żadnych męskich ciuchów ?.
-Jasne że mam, skocz do sąsiada.
-Spokojnie nie przejmuj się Tula mnie na wszystko przygotowała niespodzianka. - Ta rodzina jest nienormalna moja córka,  przygotowała mojego ex na to że będzie spał u mnie czy to nie wariatkowo.  Zaraz zacznę krzyczeć i go bić ale są plusy klatę ma lepszą niż 18 lat temu szczególnie całkiem sexi jest na co popatrzeć. - Widzę co robisz Dulce.
-Czytam książkę jakbyś nie zauważył.
Nie prawda podoba Ci się moja klata co, trochę się poprawiłem przez te kilka lat.
-Idiota, teraz ja okupuję łazienkę. - Wstałam wściekła i wyszłam na prawdę on jest sexowny najgorsze jest to że wie iż na niego lecę. Powinnam się zabić świetny pomysł, przynajmniej nie musiałabym spędzać z nim czasu.  Napuściłam sobie cała wannę wody zapaliłam świece i weszłam do raju.  Jednak mój relaks nie trwał długo.
-Dulce słuchaj, jak możesz to zostawiam ci coś pod drzwiami jak się wykąpiesz ubierz się w to ja lecę do sklepu zaraz wrócę. - Gdy usłyszałam tylko że drzwi się zamykają postanowiłam sprawdzić co ten kretyn kombinuje. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam doznałam szoku, Ucker rozłożył talerze i postawił kieliszki w sumie nawet nie wiedziałam że mam świece w domu co on kombinuje. Wzięłam paczkę, która czekała na mnie pod łazienką okazało się że to mała czarna Ucker robi randkę. Postanowiłam wyglądać zjawiskowo i go podręczyć. Wróciłam do wanny aby dalej cieszyć się ciszą. Po jakiś 15 minutach wrócił Ucker usłyszałam tylko wyjdź za 30 minut. Ahh po mojej kąpieli zrobiłam delikatny makijaż, założyłam sukienkę i balerinki, zakręciłam włosy i byłam gotowa.
-Dulce długo ci się jeszcze zejdzie ?. - Ah, ten głos Uckera
-Czekaj jeszcze.- Siedziałam w łazience koło 15 minut zastanawiając się czy dobrze robię bo przecież wyglądam ślicznie, a jeśli coś się stanie, jeśli mnie pocałuje nie porę się mu, boje się może przebiorę się wyjdę w dresie nie, nie, nie Dulce musisz być twarda pierś do przodu.
Ucker;
Czekałem na nią jak kretyn, nie spodziewałem się że Tula mnie zapakuje i włoży garnitur jestem taki zestresowany przecież się nie oświadczam, tylko zwykła kolacja, małe przekąski i wino a jej nadal nie ma ile ona tam siedzi. Ręce mi się trzęsły ale wyszła a ja zrobiłem oczy wielkie.
-To co jemy- Była zestresowana czuje to.  Nalałem jej wina sobie więcej bo myślałem że serce mi stanie jak na nią patrzyłem. Zaczęła jeść a ja nie mogłem nic przełknąć patrząc na nią. -A ty będziesz na mnie się tylko patrzył, czy zjesz coś ?. -Auć ma rację ale kurcze jak tu coś przełknąć jak ona wygląda jak anioł. Jednak postanowiłem udać że coś jem każdy kęs popijałem winem. Ona tylko jadła nawet nie patrzyła mnie ja zastanawiałam się czy ze mną jest coś nie tak. Wdech i wydech Ucker.
-Ucker.- o boże ona do mnie coś powiedziała spojrzałem dyskretnie na nią.- zjadłam już co dalej, jestem zmęczona i...
-Zatańczymy ?. - Wstałem, wziąłem ją za rękę i zaczęliśmy tańczyć szkoda tylko że żadnej muzyki nie włączyłem, jednak Dulce to chyba nie przeszkadzało. Kręciliśmy się powoli patrząc na siebie miałem już dość tej sytuacji pocałowałem ją. Dulce odwzajemniła mój pocałunek zaczęliśmy toczyć walkę języków. Wiedziałem do czego to dąży jednak trzeba korzystać z okazji. Całowałem ją jak oszalały a ona nieśmiało jednak między pocałunkami obydwoje wyszeptaliśmy że siebie pragniemy. Wszystko było idealnie podniosłem ją i usadziłem na kancie stołu ona zaczęła rozpinać moją koszule
Dulce :
Byłam w transie rozpinałam jego koszule i dotykałam idealnej klaty byłam tak na palona że mogłabym rzucić się na niego wszystko zerwać. On całował moją szyję i podgryzał mnie, pragnęliśmy tego obydwoje od 18 lat. Czułam jak jego dłonie, które wędrował, nagle zaczął zdejmować mi sukienkę, robił to tak delikatnie i jednocześnie z tak wielką pasją. W pewnym momencie przeniósł mnie na kanapę byłam w samej bieliźnie gdy on zaczął wgapiać się we mnie.
-Przestań się tak patrzeć, krępuje się. -Zdjął szybko spodnie i wrócił do mnie, całował moją szyję, brzuch, biust, czułam się jak w niebie. W środku cała płonęłam chciałam abyśmy byli już jednością byłam gotowa na wszystko. Nie wiedziałam co się dzieje gdy po dłuższym czasie on wszedł we mnie. Czułam się nawet nie umiem tego opisać, kochaliśmy się długo i namiętnie patrząc się w swoje oczy. Kocham być jednością z Uckerem.

                                                                        ***


środa, 20 maja 2015

Rozdział 9 - Tajemnica życia

                                                             Tajemnica życia 
                                                                  Rozdział 9
Ucker:
-Myślisz że ja zapomniałem o Tobie ?, nigdy codziennie mam Cię w mojej głowie, zasypiam myśląc o Tobie.
-Jak pieprzysz się z żoną to też myślisz o mnie ?. - No tak cała Dulce słodziutka.
-Wszystko bierzesz dosłownie, widzę.  Dulce kocham Cię nadal.
-Masz żonę i szczęśliwą rodzinę.
-Jestem z Mercedes tylko i wyłącznie dlatego że starałem się zapomnieć o Tobie.
-Z Felicją też byłeś aby zapomnieć o mnie.
-Dulce wiesz doskonale o tym jak bardzo Cię kocham, byłem szczęśliwy z Tobą wiesz ile Tula mi opowiadała. Przez ten cały tydzień streściła mi całe swoje życie wasze życie.
-Po co ci to było do wiadomości.
-Aby odzyskać 18 lat życia, poznać córkę. - Łzy jej cały czas leciały, nie wiedziałem co miałem zrobić.
-Ucker, wiesz doskonale że gdybym została to cierpielibyśmy jeszcze bardziej niż teraz. Dałam Ci szanse na 18 lat normalnego życia i jestem z siebie dumna. Dzięki mnie zmieniłeś się nie jesteś już takim egoistą, skończyłeś studia nie jestem zadowolona z tego że akurat jesteś ginekologiem jednak czego można się po Tobie spodziewać - Uśmiechnęła się. - Masz żonę, nie wiem czy ją kochasz jednak cieszę się że jesteś szczęśliwy.
-Dulce, uczucie którym Cię darzyłem będzie wieczne. - Podszedłem do niej i przytuliłem.- Nigdy nie chciałem Cie w żaden sposób krzywdzić otarłem jej łzę.
-Ucker ja na prawdę nie chciałam aby tak wyszło.
-Nie wiem co mam Ci powiedzieć bo nadal nie mogę zrozumieć tego że jesteś przy mnie po tylu latach.
-Ucker ja na prawdę nie wiedziałam co miałam zrobić, jednak to nie był błąd mój wyjazd dał Ci szanse na lepszy życie. - Tak na prawdę nie słuchałem co ona do mnie mówi jest taka piękna gdy ją tule wracają wszystkie wspomnienia. Odsunęła się ode mnie i spojrzała w oczy zapatrzyliśmy się w siebie żadne z nas nie miało zamiaru przestawać. Poczułem że muszę pocałowałem ją jej usta były delikatna i mokre myślałem że zaraz wybuchnę jednak Dulce ostudziła moje emocje uderzając mnie w twarz.

Dulce:
Nie chciałam go uderzyć jednak musiałam posłuchać głosu rozsądku przecież Ucker ma żonę.
-Dlaczego to zrobiłaś ?, przecież.
-Ucker masz żonę i mimo tego co nas łączyło, nie pozwolę abyś robił błędy.
-Dulce proszę Cię,
-Zachowujesz się tak jak w tedy, rozpieszczony dzieciak, który nie myśli o uczuciach innych ludzi. 18 lat temu nie myślałeś o uczuciach biednej Felicji, która obwiniała się o Twój wypadek, nie byłeś tak zaślepiony że nie widziałeś że Christian jest zakochany w Twojej dziewczynie, myślałeś o sobie a teraz uważasz że pójdę z Tobą do łóżka i co dalej będziemy szczęśliwi ?. Ucker nie będziemy bo zranimy tym Twoją żonę, nie znam jej jednak nie chce jej krzywdzić.
-A ty myślisz że jesteś święta Tula mi wszystko opowiedziała, nie przyjechałaś na ślub swojej przyjaciółki, która jest na Twoje zawołanie zawsze była, córkę okłamywałaś nie dlatego żeby była bezpieczna bałaś się o własną dupę i może nie znam jej tak dobrze jednak wiem jedno z Twojej winy Tula podobna jest do mnie z charakteru jest taka sama jak ja 18 lat temu. - Trzasnął drzwiami, nie wiem po mam robić może na prawdę udałoby nam się stworzyć szczęśliwą rodzinę.

Tula: 
-Ej ty BMW tata jeszcze nie wrócił ?.
-Mam na imię Mercedes idiotko
-Ja wolę BMW jeśli chodzi o samochody, tata nie wrócił czyli pewnie godzi się z mamą i będziemy szczęśliwą rodziną, jeśli nie chcesz w tym swoim bogatym środowisku mieć wstydu to pierwsza złóż papiery rozwodowe. - Ale ta BMW jest zabawna, ten tydzień tu to niezła zabawa tata staje po mojej stronie a ja jej niszczę życie biedaczka.
-Gówniaro jesteś w moim domu, nie pozwolę sobie na to abyś mnie obrażała, jestem od Ciebie starsza.
-No nie da się nie zauważyć że jesteś stara.
-Jestem młodsza od Twojej matki. - Więc tak chce się bawić moja macocha ze mną nie wygra wstałam z kanapy i zaczęłam szarpać ją za włosy jej tleniony blond się trochę rozpadł, jednak nie sądziłam że tata tak szybko wróci.
-Christopher ona mnie bije zobacz co mi zrobiła.
-Tula idź do swojego pokoju proszę.
-Oczywiście tatusiu. - Poszłam jak grzeczna dziewczynka do siebie no ale nie byłabym sobą gdybym nie podsłuchiwała. BMW jak zawsze narzekała na mnie nic ciekawego nie mówiła no oczywiście jestem taka straszna, moja mama mnie źle wychowała. Tatuś się zdenerwował kilka nie miłych słów poleciało zabawne staje w obronie mamy mimo że go skrzywdziła chyba to miłość. Nie wiem co to miłość bo nigdy nie byłam zakochana zresztą to mało interesujące. Wsłuchałam się w ich rozmowę
-Ty nawet nie wiesz jak ona się zachowuje jej matka też jest takim zwierzęciem, rozumiem okazało się że masz dziecko nie jestem z tego powodu zadowolona jednak Christopher ona się zachowuje strasznie.
-Jestem pewny że wyczuła Twoją niechęć do niej, powinnaś być milsza mimo tego w jaki sposób się odzywa do Ciebie.
-Chce rozwodu, jeśli moje życie ma tak wyglądać to nie chce być już z Tobą. Staram się jak mogę ale ona podnosi na mnie rękę jak Dulce ja wychowała
-Najlepiej jak umiała.
-Najlepiej ?, Tula jest wulgarna, podnosi rękę na mnie, nie szanuje ludzi.- Nie wytrzymałam
-Słuchaj BMW jeśli Ci się nie podoba to możesz wyjść, jesteś nikim dla mnie, obrażasz moją mamę, która zrobiła dla mnie wiele w życiu. Ty nawet nie wiesz co to znaczy okazywać miłość do drugiego człowieka. Od kat z tatą tu przyjechałam traktujesz mnie jak służącą jednak ja na to nie pozwolę.
-Tula ma rację źle się zachowujesz wobec niej.
-Wyprowadzam się mam dość obelg. - Moje marzenia się spełnią, teraz tylko mama musi się tu wprowadzić i będzie dobrze. Tata coś tam gadał do BMW jednak ona niczego nie słuchała i gadała że zmarnowała życie będąc z nim mogła wyjechać i nie brać z ślubu młodszym od siebie. Po 30 minutach wyszła tata siedział na fotelu postanowiłam z nim porozmawiać nie to nie będzie rozmowa to bedze moje zdanie.
-Słuchaj, sprawiliśmy że ona zniknęła teraz tylko musisz się rozwieść i będziesz z mamą a ja będę miała pełną rodzinę.

                                                                    ***


poniedziałek, 18 maja 2015

Rozdział 8 - Tajemnica życia


Tula : 
-Masz nic nie mówić mojej matce i te 10 dni przeczekać bez słowa zrozumiałeś.
-Tak
-Ona z pewnością się do Ciebie nie odezwie porozmawiasz z nią jak odbierzemy badania tylko pamiętaj, najpierw informujesz mnie czy jesteś moim ojcem a później obydwoje jedziemy do niej zrozumiałeś ?
-Tak
-Nie mów nic żonie, bo może pierdolnąć przez to.
-Jak ty się zachowujesz.
-Słuchaj nie wiemy czy jesteś jeszcze moim ojcem więc nie zaczynaj prawić mi kazań tatusiu - Wracałam do domu dumna z siebie i pewna że moim ojcem jest Christopher miałam na to mnóstwo dowodów : reakcje ciotki gdy podjechałam z Uckerem,  szybki powrót mojej matki, reakcja matki na spotkanie z Christophera i rozmowę ciotki z mamą. Czas poznać prawdę.

 10 dni później - Ucker robił wszystko co Tula mu kazała. Dulce unikała Uckra jak ogień wody. Tula wobec matki była złośliwa, nie miła i wulgarna. 

Ucker : 

Jechałem po odbiór wyników, byłem wkurwiony tym że jeśli Tula okaże się moją córką to nie wiem jak zachowam się wobec Dulce.
-Dzień dobry moje nazwisko Uckermann czy ją już moje wyniki.
-Tak proszę.
-Wszystko będzie dokładnie opisane.
-Tak ma Pan wszystko jest napisane tak aby Pan zrozumiał. - Szybko wyszedłem z kliniki wsiadłem do samochodu, ręce mi się trzęsły, jednak do odważnych świat należy.
                                               WYNIK POZYTYWNY W 99%
Tula miała rację kurwa przez 18 lat nie wiedziałem że mam dziecko, byłem wściekły.
-Gdzie jesteś - od razu do niej zadzwoniłem - Jestem Twoim ojcem, dobrze ze Dulce jest w domu będę u was za 10 minut. - Jechałem z prędkością świtał jak wariat nie interesowało mnie czerwone światło gdy tylko dojechałem pod ich mieszkanie zacząłem biec prosto do nich. Zacząłem walić w drzwi.
-Co się dzieje, czego chcesz ?. - Jak zawsze sympatyczna Dulce.
-Siadaj, Tula chodź tu.
-Co się dzieje nie krzycz na mnie w moim domu.
-Zamknij się możesz tylko odpowiadać na nasze pytania ale nie przerywać.
-Do cholery o co ci chodzi.
-Mamo słuchaj tausia.
-Cooo
-18 lat temu, byłaś moją nauczycielką matematyki klasa maturalna, zakochałem się w Tobie i kochaliśmy się ty uciekłaś z moim dzieckiem dlaczego to zrobiłaś ?.
-Tula nie jest  Twoją córką.
-Jesteś tego pewna. - Wyjąłem jej wyniki i w tedy zamarła.
-Skąd wy wiedzieliście ?.
-Myślisz że jestem idiotką, która nie mam mózgu jak widać inteligencji nie odziedziczyłam po Tobie tylko po tacie powiedz prawdę i przyznaj się że Ucker jest moim ojcem.
-On nie jest Twoim ojcem te wyniki kłamią.
-Nie rób z siebie ofiary Dulce odeszłaś z moim dzieckiem myślisz że nie zaopiekował bym się tym skarbem, miałem serce i nadal je mam a ty okazałaś się bezduszną suką.
-Ty byłeś gówniarzem który myślał że ma wszystko tylko patrz niespodzianka mnie nie miałeś.
-Miałem Cię uprawialiśmy sex.
-Raz i już nigdy nie będziesz mnie miał więcej.
-Żebyś się nie zdziwiła, Tula pakuj się będziesz mieszkała teraz u mnie. - Szybko zebrała najważniejsze swoje rzeczy i wyszliśmy z tego mieszkania.

Dulce : 
Po ich wyjściu płakałam jak oszalała patrząc na te wyniki badań, dlaczego prawda właśnie w taki sposób wyszła na jaw. Straciłam córkę i mężczyznę, którego kochałam a może nadal kocham nie wiem jestem  w rozpaczy. Co by było gdybym została, tą myśl muszę usunąć ja nie powinnam tu wracać wiedzialam że to tak się skończy. Przez kolejny tydzień Tula ani Ucker nie odpowiadali na moje telefony byłam już załamana.
-Any co ja mam zrobić, nie daje rady.
-Zjedz coś słońce, ja tu ogarnę i uwierz mi Tula do Ciebie wróci.
-Tak bardzo bym chciała.
-Spodziewasz się kogoś ?.
-Nie idź otwórz Ann
-Dobry wieczór to dla Pani Dulce Marii - Any szybko podpisała
-Dulce to na pewno od Uckera.
-Przestań proszę, pokaż co tam jest. - Czułam się jak 18 lat temu jednak nie wiedziałam czy ja się boję nie wiem
-Dulce to bransoletka  i karteczka najpierw przeczytam :
Nie wiem czy posiadasz jeszcze wisiorek z literką U jednak mam dla Ciebie bransoletka z 3 przypinkami D,T,U cała rodzina jestem pewny że będzie pasowała do wisiorka. Będę za 15 minut żeby porozmawiać sam na sam więc Ann może się już zbierać. Ucker 
-Dulce jest śliczna, to ja uciekam wiem że bedzieice razem całuje pomaluj się - Pomaluj się i tak mi nic nie pomoże wypiłam 3 kieliszki czystej i usiadłam na kanapie oczekując na Uckera.

Ucker :
Stałem pod drzwiami nie wiedziałem czy pukać czy co mam zrobić, postanowiłem po prostu wejść.
-Dulce jesteś ?. -Głupie pytanie przecież widzę że światło w salonie się świeci.
-W salonie chodź.
-Nie najlepiej wyglądasz.
-Dzięki za komplement. - Podszedłem i otarłem jej łzy.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś wcześniej, wiesz o tym że...
-Że co pokochałbyś ją, zrezygnował ze swoich marzeń aby zaopiekować się nami, co by ludzie pomyśleli. Nauczycielka uwiodła ucznia i zrobiła sobie z nim dziecko, chłopak musi zrezygnować ze wszystkiego.
-Nie było by tak.
-Nie wcale, Ucker ja myślałam o Tobie, o Twojej przyszłości do cholery.
-Dulce, myślałaś o sobie, czy ty czułaś cokolwiek do mnie kochałaś mnie ?.
-Ucker ja Cię nadal kocham, całym sercem nigdy nie zapomniałam o Tobie,

                                                                                       ***



sobota, 16 maja 2015

Rozdział 7 - Tajemnica życia

                                                           Tajemnica życia
                                  Rozdział 7 
Dulce ;
Stałam jak wryta nie wiedząc jak mam się zachować co to wgl, było stoję na przeciwko największej miłości mojego życia, miałam straszną ochotę go pocałować.
-To jest ta sławna Dulce, kochanie . - Kochanie ?, ta paskuda musi być jego żoną widać że się załamał po moim wyjeździe.
-Tak, to Dulce i jej córka Tula. Dulce jest moją starą dobrą znajomą. -Chyba aż zbyt dobrą.
-Miło mi poznać Mercedes von Uckermann żona Christophera.
-Dulce, bliska znajoma Pani męża. - Jego mina była śmieszna jak powiedziałam bliska.
-Słyszałam o Pani trochę jednak nie wiedziałam że jest Pani w Meksyku
-A tu taka niespodzianka, moja córka będzie studiowała dlatego też wróciłyśmy. - Jak on mógł zostać mężem czegoś takiego ona jest brzydka, stara,  Ucker był bardzo zmieszany.
-Wiesz co kochanie ja muszę się zbierać mam zaraz pacjentkę odwiozę Cię do domu, a ty Dulce masz moją wizytówkę pa. - Mówił tak szybko i śmiesznie nie zapomne tego nigdy, jednak teraz musiałam rozprawić się z Tulą.
-Nie spotykaj się z nim więcej to jest niebezpieczny człowiek.
-Bardzo mily
-Tula wiem że pozwalam Ci na wszystko jednak zapomnij o jego istnieniu rozumiesz do cholery.
-Nie krzycz w miejscu publicznym wracajmy do domu.

Ucker : 

Z pewnością zachowałem się jak kretyn no ale miałem przed sobą kobietę, którą kocham i nic nie zrobiłem tylko głupi buziak w policzek, gratuluje Christopher jesteś kretynem, idiotą. Mogłem jakoś inaczej się zachować nie nie nie zle dobrze się zachowałem przecież pojawiła się Mersedes, nie mogłem pokazać jej że kocham Dulce, dobrze że dałem jej wizytówkę tak zachowałem się bardzo odpowiedzialnie. Teraz muszę czekać na jej telefon to jest dla mnie najważniejsze.

Dulce: 
Siedziałam w swoim nowym mieszkaniu i czekałam na Ann musiałam jej opowiedzieć całą tą sytuacje. Moja przyjaciółka jak zwykle pojawiła się bardzo szybko.
-Żartujesz na prawdę.
-Ann proszę bądź cicho Tula jest u siebie.
-Własnie najważniejsze spotkaj się z Uckerem powiedz mu że Tula jest jego córka. - Tego się nie spodziewałam wgl...
-Christopher jest moim tata ?. - Anahi jest kretynką, po co tak krzyknęła do cholery.- Zadałam Ci pytanie możesz mi na nie odpowiedzieć, czy nie jaki Ucker jest moim ojcem.
-Oczywiście że nie. - Brnęłam nadal w swoje kłamstwo.
-Twoja przyjaciółeczka powiedziała co innego. - Any sama nie wiedziała co zrobić widziałam to po jej wyrazie twarzy. Czułam się głupio. - To dlaczego ona tak powiedziała ?.
-Żartowała sobie ponieważ podobałam się kiedyś Uckerowi i tyle nigdy mnie nic  z nim nie łączyło córeczko uwierz mi.
-Mam nadzieje że mówisz prawdę.

Tula :
One coś kręcą postanowiłam sprawdzić wszystko sama, była 18 gdy wyszły na zakupy postanowiłam spotkać się z Christopherem. Szybko wyszłam kierując się w stronę jego kliniki.
-Jest Christopher ?.
-Przepraszam była Pani umówiona do Pana Uckermann.
-Jestem jego przyjaciółką proszę powiedzieć mu że to Tula i że to ważne.
-Niestety jest zajęty.
-Słuchaj mnie prostaczko, jeśli mi nie pomożesz to sama tam wejdę a ty mi niczego nie zabronisz.
-Jak ty śmiesz się tak do mnie odzywac jestem starsza od Ciebie. - Z kim mój niby tatuś pracuje.
-Słuchaj mnie puszczalska zdziro albo mnie wpuścisz do Pana Uckermanna albo gorzko pożałujesz i sprawię że wylecisz z pracy.
-Co to za krzyki?, Tula co ty tu robisz ?.
-Zna Pan ją zaczęła się awanturować.
-Tula do mojego gabinetu. - Ja zawsze wygrywam szybko poszłam za moim tatusiem. - O co chodzi ?, dlaczego tak się zachowujesz
-Posłuchaj postawię sprawę jasno i odpowiadaj tylko na moje pytania.
-Co się z Tobą stało dziewczyno.
-Spałeś kiedyś z moją matką ?.
-Co to za pytanie Tula.
-Odpowiedz - musiałam być twarda.
-Spałem.
-Kiedy ?.
-Tula nie zadawaj mi takich pytań.
-Kiedy ?.
-18 lat temu 3 miesiące przed jej wyjazdem.
-Stawiam sprawę jasno, możliwe że jesteś moim ojcem, musimy zrobić badania DNA jeszcze dziś.
-Nie mogę być Twoim ojcem.
-Słyszałam jak Anahi i moja matka o Tobie rozmawiały to bardzo prawdopodobne. Jedziemy do kliniki aby je zrobić w tej chwili.

                                                                           ***

środa, 13 maja 2015

Bohaterowie - Bądź przy...zawsze

                                             Bohaterowie - Bądź przy mnie zawsze



Dulce - lat 20, młoda, zdolna atrakcyjna. Mieszka z 5 swoich przyjaciół. Od dziecka zna Uckera z którym była związana przez 3 miesiące niestety chłopak ją zdradził czego bardzo żałuje. Pracuje jako sekretarka u ojca Uckera.  Obecnie od 6 miesięcy jest związana z Poncho, nie jest to miłość jednak on bardzo pomógł jej, dzięki niemu wybaczyła Uckerowi i stali się najlepszymi przyjaciółmi. Studiuje prawo.






Ucker - lat 20 przystojny, młody i bogaty. Chciał się usamodzielnić więc wynajął mieszkanie z obecną w tedy dziewczyną Dulce i przyjaciółmi. Niestety bardzo żałuje tego co zrobił chodź nie pamięta momentu samej zdrady. Pracuje u ojca jako zastępca dyrektora finansów studiuje marketing i zarządzanie. Cieszy się że ma już normalne stosunki z Dulce mimo iż jest z jego najlepszym przyjacielem. Wie że popełnił błąd jednak bycie przyjacielem Dulce daje mu trochę radości





Any i May - Anahi zaczyna swoja karierę jako modelka, jej najlepszym przyjacielem jest Ucker, mimo tego co zrobił Dulce wie jak bardzo mu na niej zależało nadal zależy. Zawsze marzył o prawdziwej miłości. May właśnie dostała główną role w telenoweli, jest byłą dziewczyną Christiana nie wie czemu wyjechał ale o wszystko obwinia Dulce i Uckera. Mimo upływu dużej ilości czasu traktuje ich na dystans.









Poncho i Christian - Poncho chłopak Dulce, ma na jej punkcie obsesje. Pracuje jako ochroniarz w clubie. Christian właśnie wydał swoją debiutancką płytę, postanowił wyjechać z kraju pół roku temu przez to że poznał tajemnice jednego ze swoich przyjaciół. Kocha May bardzo trudno było mu się z nią rozstać.








                                                                          ***

Bądź przy mnie zawsze moje nowe opowiadanie o to opis bohaterów, prolog i rozdziały po zakończeniu Tajemny życia :) .


wtorek, 12 maja 2015

Rozdział 6 - Tajemnica życia

                                                    Tajemnica życia
                               Rozdział 6 

Chris:
-Oszalałaś wyjechała 18 lat temu nigdy nie wróci tu.
-Wiesz że Cię znam byłam z Tobą tyle czasu myślisz że nie wiedziałam że mnie okłamujesz, latałeś z kwiatka na kwiatek a zakochany byłeś tylko i wyłącznie Dulce.
-Kocham Mercedes i tylko ją będę kochał.
-Nie Ucker nigdy jej nie kochałeś jesteś z nią tylko i wyłącznie dlatego że...
-Felicja wyjdź z łazienki nie chce z Tobą rozmawiać, po za tym co by Christian pomyślał.
-Masz rację wyjdę a ty nic się nie zmieniłeś a miałam nadzieje jednak nadal jesteś zakłamanym padalcem.- Chciałbym powiedzieć ostre słowa jak na dwunastolatkę jednak cóż jest trochę starsza. Gdy wyszła z łazienki założyłem koszule i po chwili wyszedłem do moich gości.
-Kochanie, co taki zły jesteś ?.
-Źle się czuje, jestem zmęczony.
-Stary no co ty takiego Cię pamiętam jak Dulce wyjechała. - kretyn zaraz mu coś zrobię.
-Kto to Dulce. - jeszcze tego brakowało do cholery, po co ja się z nimi wgl spotykam zaraz coś komuś zrobię.  Dobrze że Felicja ma trochę mózgu
-Daj spokój Marcedes, Dulce miłość z młodości Uckera nie warto sie tym przejmować. - Kolacja minęła spokojnie tylko Christian oczywiście się na mnie dziwnie patrzył.

Dulce: 
 Mój powrót do Meksyku musiałam przyśpieszyć po telefonie od Anahi. Jak to możliwe że los tak szybko dał szanse im się poznać.  Nie wiem co mam z tym zrobić. Wylądowałam na lotnisku Ann na mnie czekała cudownie było ją zobaczyć.
-Nareszcie, przepraszam nie dopilnowałam jej.
-Nie martw się znam swoją córkę, wiem jaka jest charakter odziedziczyła od Uckera niestety.
-Świetnie się dogadywali, od razu się polubili nie wiedziałam co mam zrobić.
-Nie potrzebnie się mu pokazywałaś i wyszło na jaw że mam córkę jednak cieszę się że pomagasz mi to wszystko ukryć. - Anahi jest wspaniała przyjaciółką. Jechałyśmy autem a ja czułam się cudownie, bardzo stęskniłam się za tym miastem to powietrze ahh sama radość. Jednak złe wspomnienia też ma nie nie Ucker zawsze będzie dobrym wspomnieniem.
-Jesteśmy, nie mogę uwierzyć że tu jesteś na prawdę- Cała Ann
-Ja też, tak bardzo się boję nie wiem co mam zrobić.
-Damy radę jeśli się spotkasz z Uckerem to pamiętaj moim zdaniem powinnaś powiedzieć mu prawdę. Chciałby wiedzieć.
-Korzystając z okazji że jesteśmy same, związał się z kim ?.
-Ma żone nie mają dzieci. - No tak musiał sobie kogoś znaleźć jednak to ja wyjechałam i pewnie to jakaś młoda dziewczyna która ledwo z pieluch wyrosła. Muszę mieć plan na siebie szybko znajdę mieszkanie pracę ułożę sobie życie na nowo w Meksyku.

-Dulce mi się wydaje że to mieszkanie jest dobre ?.
-Czy ja wiem, w tym momencie mnie stać aby je wynająć ale jeśli nie znajdę pracy to będę miała problem nie uważasz ?.
-Zawsze możesz udzielać korepetycji - Ann ma zawsze wytłumaczenie na wszystko. - Zobacz ma dwa pokoje mały salon połączony z kuchnią , mała łazienka nic wam więcej do szczęścia nie potrzeba.
-Bardzo mi się podoba zastanawiałam się nawet na kupnem tego mieszkania, mam sporo gotówki.
-Sama widzisz a najważniejsze że to tylko trzy przecznice ode mnie. - No tak najlepszy argument zawsze jest na końcu. Dlatego też mam to mieszkania.- Poncho pomoże wam ze wszystkim zresztą ja oczywiście też, musisz jeszcze zainwestować w jakiś mały samochód.
-Ann ja nie mam prawa jazdy.
-To musisz zrobić, komunikacje miejska w tym mieście jest fatalna to nie Anglia kochanie. - Ciężko mi się dostosować do warunków panujących w tym mieście a jednak mus to mus. Skoczyłyśmy z Any na szybką kawę i wybrałam się do mojej starej szkoły może dyrektorka nadal ta sama.
-Dulce,nie spodziewałam się ze jeszcze Cię zobaczę w mojej szkole.
-A jednak chciałam się spytać czy nie znalazłoby się dla mnie miejsce.
-Wiesz cały czas brakuje personelu jednak w tym momencie nie mogę Ci niczego zaproponować zostaw mi do siebie namiary a jak będę miała wolny etat zadzwonię. - Widziałam że tak bedzie ta zołza nigdy mnie nie lubiła.

Tula:
-Jej Twoja żona musi być na prawdę straszna.
-Dlaczego?. - Jej ten Christopher wgl niczego się nie domyśla.
-No wiesz, wydaje się być strasznie sztywna.
-A jaka jest Twoja mama ?. - Nie rozumiem dlaczego on chce coś wiedzieć o mojej mamie jest od niego trochę starsza.
-Moja mam jest spoko, robi wszystko dla mnie przekonałam ją abyśmy wróciły do Meksyku.
-Musi bardzo Cię kochać.
-To prawda, chciała abym wyszła na ludzi, i jej sie to udało jestem śliczna.
-Uroda to nie wszystko. - Moją cudowne spotkanie musiał przerwać telefon od mamy, jako grzeczna córeczka powiedziałam jej gdzie jestem i z kim, strasznie się wściekła. - Coś się stało ?.
-Moja mama zaraz tu będzie.

Ucker ;
Gdy tylko usłyszałem że Dulce ma się pojawić o mało co nie dostałem zawału, zacząłem się zastanawiać czy to na pewno jest możliwe że ona tu przyjdzie. Moje marzenia po 18 latach się spełnią.
-Christopher co ty tu robisz z tym dzieckiem - Brakowało tu jeszcze tylko jej.
-Kochanie poznaj to Tula, córka mojej koleżanki. - W tym samym momencie.
-Tula, nie rozumiem co ty tu robisz, mówiłam Ci że nie wolno...- Spojrzała mi w oczy.
-Miło Cię widzieć Dulce. - pocałowałem ją w policzek nie zwracając uwagi na Mercedes, a Dulce patrzyła się na mnie i nic nie mówiła. Miałem straszna ochotę ją pocałować.


                                                                          ***




sobota, 9 maja 2015

Rozdział 5 - Tajemnica życia

                                                         Tajemnica życia 
                           Rozdział 5

Chris:
Albo mi sie wydawało albo się przesłyszałem Dulce jest jej matką, moja Dulce mogła mieć kogoś innego niż mnie przecież ja tak bardzo ją kochałem.
-Tula idź do domu w tej chwili. - Anahi chyba się zdenerwowała .
-Dlaczego nie wiedziałam że on zna moją mamę - Postanowiłem być rozsądny.
-Tula, zostaw mnie Twoją ciocią musimy zamienić kilka zadań.
-No jeśli ty prosisz to co innego jednak, uważam że musimy porozmawiać sam na sam Christopher. - Gdy tylko Tula się oddaliła Anahi zaczęła.
-Możesz mi wytłumaczyć jak to możliwe że znasz Tulę , nie rozumiem też co ty tu robisz i skąd się wziąłeś tu przecież mieszkasz w osiedlu bogaczy a nie przedmieścia miasta. Mam nadzieje że nigdy więcej się tu nie pojawisz.
-Anhai, spokojnie czy możemy się przejść i porozmawiać. Domyślam się że ta nastolatka będzie nas podsłuchiwać.
-O czym chcesz ze mną rozmawiać?. - Zaczęliśmy iść.
-Może zacznę od tego że wyładniałaś i zmieniłaś się bardzo.
-Ucker nie praw mi komplementów chyba za bardzo się nie zmieniłeś.
-Uwierz mi zmieniłem się, tylko nie wiem jak zacząć.
-A co  ty chcesz...
-Opowiedz mi o  Dulce jak to ma córkę, ma męża ?, jest z nim szczęśliwa, dlaczego Tula nie zna ojca ?.
-Aż tyle pytań ?. Postaram Ci się na nie odpowiedzieć. No a więc gdy Dulce wyjechała poznała faceta był to przelotny romans i tak o to jest Tula. Dulce nie utrzymuje z nim kontaktu a Tula koniecznie chce go poznać.
-A męża ma?.
-Nie ma, z nikim później się nie związała. - Czyli mam szanse sie zbliżyć do siebie.
-Tula mówiła że jej ojciec to lekarz.
-Tak Marco jest lekarzem, z tego co mi się wydaje ortopedą.
-Dlaczego Tula nic o nim nie wie ?.
-Ucker proszę Cię, dość tych pytań  i tak za dużo Ci powiedziałam. Nawet nie powinnam z Tobą rozmawiać.
-Wiem domyślam się jednak Anahi nawet nie wyobrażasz sobie jak ja za nią tęsknie tyle lat minęło, tyle  przeżyliśmy razem. Co teraz u niej słychać, jest zdrowa, nie chorowała, nadal tak samo się uśmiecha?
-Jest zdrowa, nie wiem jak dla Ciebie się uśmiechała jednak dla mnie tak samo.
-A błysk w oku ma ?. - Moje pytanie były chyba głupie sam nie wiem. - A włosy obcięła czy nadal ma długie?, prostuje czy loki ma ? a może się przefarbowała ale nie do niej nie pasowałby inny kolor. - Nagle zauważyłem że Anahi strasznie dziwnie się na mnie zaczęła patrzeć. - Coś nie tak ?.
-Mam Ci odpowiedzieć na wszystkie pytania ?.
-No tak, tak mów.
-O Boże Ucker serio, no dobrze a więc błysk w oku nie wiem czy ma dla mnie ciężko powiedzieć, włosy długie czasem proste, czasem loki zależy od jej humoru, kolor ten sam jeszcze jakieś pytania ?.
-Nawet nie wiesz ile mam pytań w głowie, wiem że są głupie jednak nie zrozumiesz tego.

Tula:
Nie mogę zrozumieć dlaczego ta wredna Anahi tak się zachowała bardzo polubiłam Christophera a ona tak po prostu go sobie zabrała mi jeśli tak chce się bawić to ja zabiorę jej Poncho nie będę gorsza. W sumie to trochę dziwne że tak zareagowała na Chrisa może mają romans nie wiem ale jestem pewna że dowiem się prawdy.
-Widziałaś Any ? -  Zakochany padalec
-Jest pod blokiem z mężczyzną .
-Z jakim ?.
-Christopherem Uckermannem - Nagle zbladł. - To jakiś kochanek cioci ?.  -śmiać mi się chciało.
-Ciebie najmniej powinno interesować kim on jest, idź do swojego pokoju.

Chris :
Trudno mi się połapać w tej sytuacji, Dulce ma dziecko już dorosłe tak bardzo chciałbym żeby to był owoc naszej miłość. Jednak wiem że to nie możliwe. Wracałam do domu z nadzieją z wielką nadzieją że zobaczę Dulce. Następnym razem gdy spotkam Anahi wezmę od niej numer telefonu do Dulce przynajmniej będę mógł usłyszeć jej głos. Moja podróż do domu trwała bardzo krótko, nawet nie wiedziałem kiedy znalazłem się pod apartamentem. Z wielką niechęcią wszedłem...
-O ile można na Ciebie czekać mamy gość - Jeszcze tego brakowało
-Siema stary - No tak spotkanie z Christianem i Felicją nie mam na to wgl ochoty.
-No cześć ,cześć wezmę szybki prysznic i zaraz przyjdę. - Poszedłem musiałam ostudzić swoje emocje.
-A jemu co się stało dziwnie się zachowuje.
-Oj Christian znasz go on ma swoje humoru jest bardziej kobiecy ode mnie.
-Jeśli moglibyście pójdę z nim porozmawiać.
-Ty Felicjo ?.
-Tak ja Christian chyba wiem co go gryzie. - Nawet nie mogłem wziąć spokojnie prysznica bo ktoś się dobijał.
-Mogę weź Ucker - Felicja jeszcze jej tu brakowało.
-Daj mi chwile - Po 5 minutach wpuściłem ją do łazienki wcześniej założyłem na siebie spodnie od garnituru.
-O co chodzi że wpadasz do łazienki
-Jakiś ty zabawny Ucker, co się stało ?.- nie miałem pojęcia o co jej chodzi.
-Nie rozumiem
-Od razu jak wszedłeś do domu poczułam że nie zachowujesz się jak zawsze, rzadko się spotykamy jednak jesteś inny.
-Jaki ?  - Ona myśli że mnie zna
-Mam być szczera, nawet teraz się zachowujesz tak jak w liceum gdy śliniłeś się do tej nauczycielki wszyscy to widzieli tak Ucker nie patrz się na mnie ja też to widziałam.
-Wszedłem do swojego mieszkania a ty już rzucasz jakimiś tekstami a ja nadal nie rozumiem o co ci chodzi.
-Dulce wróciła prawda.
-Że co ?.

                                                                         ***

                       

czwartek, 7 maja 2015

Rozdział 4 - Tajemnica życia

                                               Tajemnica życia 
                        Rozdział 4 

Chris : 
Siedziałem na ławce w parku zastanawiając się nad sensem mojego życia gdy zobaczyłem ją nie mogłem w to uwierzyć. Obcisły strój burza bordowych loków, gdy nagle zobaczyłem jej twarz i straciłem nadzieje. Dziewczyna była piękna bardzo podobna do mojej Dulce jednak jej oczy, właśnie oczy miała inne. Ta młoda panna zauważyła że się na nią patrze i podeszła do mnie nie wiedziałem jak się zachować.
-Przepraszam Pana czy ze mną jest coś nie tak ?.
-Nie wszystko w porządku. - Było mi głupio
-Wpatruje się Pan we mnie więc nie wiem czy może jestem jakaś brudna ?
-Nie, na prawdę wszystko z Panią jest okej po prostu wydawało mi się że się znamy.
-Pierwszy raz widzę Pana na oczy, dziś przyjechałam do Meksyku.
-Nie chce być nie miły jednak przypominasz mi bardzo moją byłą dziewczynę.
-Zabawne, masz pecha bo ty mi nie przypominasz mojego starego chłopaka. - No tak to co powiedziałem było trochę głupie jednak ona wyglądała jak Dulce włosy, usta. - Jesteś jakimś pedofilem, zboczeńcem nie wiem ?. - Wyszedłem na totalnego idiotę.
-Nie, nie chce wyjść na kretyna,nie miała to tak zabrzmieć .
-Nie no spoko nawet nie wyglądasz na takiego, musiałeś być bardzo zakochany w tej dziewczynie skoro obca kobieta ci ją przypomina.
-No była dla mnie kimś bardzo ważnym jednak wszystko spieprzyłem
-Dobra nie użalaj się nad sobą może jakaś kawa ?.
-Czekaj może Ci się przedstawię jestem Christopher  a ty ?.- Bardzo odważna dziewczyna
-Tula, ile masz lat ?.
-36 a skąd takie pytanie?
-W sumie to mógłbyś być moim ojcem.- Otworzyłem tak szeroko oczy i zaniemówiłem ta dziewczyna mnie zaskakuje. - Nie rób takich oczu, to nie jest żart w sumie miałbyś w tedy 18 lat. Nie no żartuje nie będę tak z Tobą zaczynała znajomości.
-Szczerze to jestem trochę przerażony jednak wydajesz się być miła, a jak chcesz się napić kawy to chodźmy tam okej ?.
-Jasne, więc chodź. - dziewczyna złapała mnie za rękę i zaczęliśmy biec.

Tula: 
Christopher jest na prawdę spoko, bardzo go polubiłam mimo że dopiero co się poznaliśmy to wydaje mi się że znam od małego. Zabrał mnie do kawę i zaczęliśmy spacerować, kierując się w stronę mojego obecnego domu.
-Czemu zdecydowałaś się na przyjazd do Meksyku sama ?.
-Jeśli mam być z Tobą szczera to chce znaleźć mojego ojca, mama od kąt pamiętam ukrywała kim on jest.
-A wiesz coś o nim ?. - Głupio było mi się było przyznać że tak na prawdę nic jednak wiedziałam że z Chrisem mogę być szczera.
-Ahh, będę z Tobą szczera tak na prawdę nie wiem nic, dowiedziałam się że mieszka w Meksyku i jest lekarzem.- Zaczął się dziwnie śmiać. - O co chodzi ?.
-Może na prawdę jestem Twoim ojcem ponieważ pracuje jako ginekolog. - Sama zaczęłam się śmiać.
-Nie sądzę chyba nie jestem do Ciebie podobna nie uważasz ?.
-Nie wiem ciężko mi powiedzieć, nigdy nie myślałem że będę mieć dziecko.
-Nie masz dzieci na prawdę ?.
-Moja żona nie może mieć więc niestety, nawet nie chciałbym mieć z nią dzieci.
-Na prawdę dlaczego ?.
-Jestem z nią ponieważ nie chce być sam, kocham inną kobietę, która wyjechała.
-Czyli żonę masz dla pocieszenia ?.
-Nie, zależy mi na niej, jednak to nie jest miłość. -Biedny Christopher
-Chyba muszę już iść, mam daleko do domu w sumie nawet bardzo.
-Mieszkasz na przedmieściach ?.
-Tak, dlatego muszę już iść moja ciocia pewnie będzie do mnie wydzwaniać bo moja mama jest nadopiekuńcza.
-Czekaj, stoję tu moim autem zawiozę Cię pasuje ?.
-A mógłbyś być tak miły ?.
-Jasne wsiadaj. - Jechaliśmy, gadaliśmy i śmialiśmy się było niesamowicie. Christopher jest bardzo przystojny, jednak nie interesuje mnie jako facet ale jest mi bliski. Gdy dojechaliśmy pod blok od razu zobaczyłem że ciotka patrzy przez okno jednak bardzo szybko zniknęła, jak żegnałam się z Chrisem przybiegła.
-Mogłabyś mi wytłumaczyć co robisz z dwa razy starszym facetem od siebie ?. -Ahh ten jej piskliwy głosik, jak nie mogła przestać gadać.
-To mój znajomy bardzo sympatyczny i nie rób sceny pod blokiem.
-No tak pewnie to jakiś zboczeniec, pedofil skoro ugania się za taką małolata jak ty gówniaro.
-Mogłaby Pani przestać krzyczeć na Tulę, na prawdę nie ma co, spotkałem ją i chciałem podwieźć do domu obawiałem się że może jej się coś stać Meksyk do duże miasto. - Nagle Anahi spojrzała Christopherowi w oczy to było dziwne.
-My się chyba znamy prawda ?. - I tego się nie spodziewałam.
-Raczej nie, Tula chodź już do domu.
-Ja Cię znam ty jesteś Anahi, przyjaciółka Dulce.
-Musiałeś mnie z kimś pomylić.
-Dulce to moja mama- powiedziałam, jednak od razu zobaczyłam zły wzrok Anahi, wielkie oczy Christophera zrobiło mi się głupio. Chciałam zapaść się pod ziemie.

                                                                               ***



wtorek, 5 maja 2015

Rozdział 3 - Tajemnica życia

                                                       Tajemnica życia 
                           Rozdział 3


Tula: 
-Nie znam go. - Jasne ona go nie zna wie wszystko o mojej matce...
-Nie kłam powiedz mi kim on jest i tak prędzej czy później się o tym dowiem.
-Nie wiem, nie jestem upoważniona do takich rozmów z Tobą więc wsiadaj do samochodu i się nie odzywaj.
-Jej mama mówiła że będę tu dobrze traktowana a jednak cóż jak widać zero szacunku dla mnie.
-Czy ty zwariowałaś Tula proszę Cię nie możesz się tak zachowywać chce abyś dała dobry przykład Hann i Davidowi jest to dla mnie bardzo ważne. - Dla mnie ważne jest to aby dowiedzieć się kim jest mój ojciec tylko i wyłącznie dlatego tu jestem. Jednak muszę być miła bo ona zaraz głupot nagada mamie i będę miała problemy niestety. Jak daleko oni mieszkają od centrum jeju to mi komplikuje sprawę najpierw poznam miasto później zacznę poszukiwać taty. Gdy weszłyśmy do domu od razu dzieciaki się na mnie rzuciły cóż kulturalnie się z nimi przywitałam ciocia moja ukochana pokazała mi mój pokój trochę mały ale jakoś przeżyję. To jest mało ważne bardziej moją uwagę przykuwał wujek Poncho od razu powiedział mi żebym mówiła do niego na ty to mi się spodobało.  Anahi razem z dzieciakami wyszła do sklepu a Poncho mi pomagał rozpakowywać walizki postanowiłam się troszkę pobawić.
-Czy mógłbyś pomóc mi otworzyć tą walizkę chyba się zacięła.
-Jasne nie ma problemu tylko przesuń się trochę. - Miało to inaczej wyglądać nie miałam się przesuwać ahh, otworzył mi tą walizkę a ja wymyśliłam kolejny mądry sposób. Wzięłam jedną z pustych walizek stanęłam na krześle w 15 cm szpilkach i chciałam włożyć ją do najwyższej pułki w szafie jednak ja taka oferma zachwiałam się, poleciałam prosto w ramiona Poncha plan wykonany.
-Nic Ci się nie stało. -Ma strasznie męski głos
-Chyba coś mi się stało w kostkę bo mnie boli nie wiem co zrobić. -w przyszłości będę aktorką.
-Czekaj położę Cię na łóżku

Poncho:
Albo mi się wydaje, albo Tula mnie podrywa wiem jestem niczego sobie a ona też jest niezła jednak stop Poncho masz żonę to że jest młoda i ma piękne ciało nic nie znaczy. - Przynieść Ci lodu?.
-Jakbyś był taki kochany, byłabym Ci mega wdzięczna.
-To zdejmij te buty.
-A ty by nie mógł mi pomóc ich zdjąć nie mam siły. - Zdjąłem szybko te szpilki nogi to ma świetne jednak o czym ja myślę.
-Poncho wróciłam, pomożesz mi z zakupami. - Nareszcie uratowany.  -A co tu się dzieje?.
-Tula spadła z krzesła, idę właśnie po lód.
-Może do lekarza trzeba pojechać. - Ann była zła nie wiem dlaczego przecież nic się nie wydarzyło między mną a Tulą.
-Nie lód mi wystarczy. - Jej Tula nie wiedziała o ma zrobić dziwne.
-Poncho to chodź, ja jej przyniosę lód a ty zacznij rozpakowywać bo sporo tego, David już zaczął to robić.

Tula :
Co zrobić aby zostać z nim sam na sam i poczuć smak jego ust. Od kąt byłam mała podobał mi się jednak teraz jest na prawdę przystojny. Muszę obmyślić plan aby się pobawić z Alfim haha cała ciocia nie jest zbyt atrakcyjna więc problemu nie będzie. Postanowiłam trochę poznać miasto więc założyłam obcisłe spodenki i top schowałam szpili to torebki żeby nie wyszło na jaw że udaje z tą nogą. Powiedziałam cioci że będę o 22 jak mam chciała. Ruszyłam w stronę centrum to miasto jest wspaniałe tyle się dzieje. Kupiłam sobie kawę i spacerowałam po parku na prawdę jest tu cudownie.

                                                                       ***