Tajemnica życia
Rozdział 3
Tula:
-Nie znam go. - Jasne ona go nie zna wie wszystko o mojej matce...
-Nie kłam powiedz mi kim on jest i tak prędzej czy później się o tym dowiem.
-Nie wiem, nie jestem upoważniona do takich rozmów z Tobą więc wsiadaj do samochodu i się nie odzywaj.
-Jej mama mówiła że będę tu dobrze traktowana a jednak cóż jak widać zero szacunku dla mnie.
-Czy ty zwariowałaś Tula proszę Cię nie możesz się tak zachowywać chce abyś dała dobry przykład Hann i Davidowi jest to dla mnie bardzo ważne. - Dla mnie ważne jest to aby dowiedzieć się kim jest mój ojciec tylko i wyłącznie dlatego tu jestem. Jednak muszę być miła bo ona zaraz głupot nagada mamie i będę miała problemy niestety. Jak daleko oni mieszkają od centrum jeju to mi komplikuje sprawę najpierw poznam miasto później zacznę poszukiwać taty. Gdy weszłyśmy do domu od razu dzieciaki się na mnie rzuciły cóż kulturalnie się z nimi przywitałam ciocia moja ukochana pokazała mi mój pokój trochę mały ale jakoś przeżyję. To jest mało ważne bardziej moją uwagę przykuwał wujek Poncho od razu powiedział mi żebym mówiła do niego na ty to mi się spodobało. Anahi razem z dzieciakami wyszła do sklepu a Poncho mi pomagał rozpakowywać walizki postanowiłam się troszkę pobawić.
-Czy mógłbyś pomóc mi otworzyć tą walizkę chyba się zacięła.
-Jasne nie ma problemu tylko przesuń się trochę. - Miało to inaczej wyglądać nie miałam się przesuwać ahh, otworzył mi tą walizkę a ja wymyśliłam kolejny mądry sposób. Wzięłam jedną z pustych walizek stanęłam na krześle w 15 cm szpilkach i chciałam włożyć ją do najwyższej pułki w szafie jednak ja taka oferma zachwiałam się, poleciałam prosto w ramiona Poncha plan wykonany.
-Nic Ci się nie stało. -Ma strasznie męski głos
-Chyba coś mi się stało w kostkę bo mnie boli nie wiem co zrobić. -w przyszłości będę aktorką.
-Czekaj położę Cię na łóżku
Poncho:
Albo mi się wydaje, albo Tula mnie podrywa wiem jestem niczego sobie a ona też jest niezła jednak stop Poncho masz żonę to że jest młoda i ma piękne ciało nic nie znaczy. - Przynieść Ci lodu?.
-Jakbyś był taki kochany, byłabym Ci mega wdzięczna.
-To zdejmij te buty.
-A ty by nie mógł mi pomóc ich zdjąć nie mam siły. - Zdjąłem szybko te szpilki nogi to ma świetne jednak o czym ja myślę.
-Poncho wróciłam, pomożesz mi z zakupami. - Nareszcie uratowany. -A co tu się dzieje?.
-Tula spadła z krzesła, idę właśnie po lód.
-Może do lekarza trzeba pojechać. - Ann była zła nie wiem dlaczego przecież nic się nie wydarzyło między mną a Tulą.
-Nie lód mi wystarczy. - Jej Tula nie wiedziała o ma zrobić dziwne.
-Poncho to chodź, ja jej przyniosę lód a ty zacznij rozpakowywać bo sporo tego, David już zaczął to robić.
Tula :
Co zrobić aby zostać z nim sam na sam i poczuć smak jego ust. Od kąt byłam mała podobał mi się jednak teraz jest na prawdę przystojny. Muszę obmyślić plan aby się pobawić z Alfim haha cała ciocia nie jest zbyt atrakcyjna więc problemu nie będzie. Postanowiłam trochę poznać miasto więc założyłam obcisłe spodenki i top schowałam szpili to torebki żeby nie wyszło na jaw że udaje z tą nogą. Powiedziałam cioci że będę o 22 jak mam chciała. Ruszyłam w stronę centrum to miasto jest wspaniałe tyle się dzieje. Kupiłam sobie kawę i spacerowałam po parku na prawdę jest tu cudownie.
***
Nie no dobra zmieniam zdanie, jednak nie cierpię Tuli ona jest identyczna jak jej tatuś (chodzi mi tu o młodszą wersję Uckera). Jak ona może chcieć zniszczyć rodzinę swojej cioci, która pozwala jej u siebie mieszkać i jakby nie patrzeć to opiekuje się nią. Uważam, że powinna się uspokoić a nie robi jakieś cyrki no ! :) Haha Monika się oburzyła xx No więc mam nadzieję, że finalnie Poncho będzie mądrzejszy i nie da się uwieść tej małej smarkuli ehhh :D Dobra daj mi kolejny rozdział tak na uspokojenie hahah :&
OdpowiedzUsuńWow nie spodziewałam się że Tula będzie podrywać Poncho. Ciekawa jestem jak się zachowa gdy odnajdzie ojca. Czekam na kolejny ☺
OdpowiedzUsuńTula jest bardzo podobna do Uckera z charakteru. Czekam na kolejny rodział :)
OdpowiedzUsuńI jestem (chyba trochę spóźniona i porządnie wkurzona) ja xD Postanowiłam przeczytać twój rozdział na odstresowanie i się w sumie udało ;-) No więc do rzeczy: Tula jest zarypista, hahah dobre to było z Poncho :-D Jednak mam nadzieję, że jej się nie uda go poderwać, bo będzie źle... No dobrze to ja zmykam, czekam na kolejny rozdział :-*
OdpowiedzUsuń