*Maleństwo*
-Co tu robisz?. szczęścia szuka?. -spytałam nie zadowolona.
-Może tak była byś troszkę milsza dla niepełnosprawnego.
-Nie mam ochoty o co chodzi ?.
-No więc tak, z tego co wiem to jesteś w ciąży to prawda ?. - Doznałam szoku.
-Nie, skądże ja chyba żartujesz - Zaczęłam się wypierać - skąd takie przypuszczenia.
-W szkole krążą plotki, słyszałam że rezygnujesz z pracy dlaczego ?.
-Znalazłam coś lepszego, po co tu przyszedłeś nie mam ochoty na rozmowę z Tobą.
-Ja z Tobą też tylko że jeśli prawdą jest że będziemy mieli dziecko, to chce się nim zaopiekować
-Nic nas nie łączy Ucker nic.
-Jeśli tak uważasz, to chyba wszystko co chciałem wiedzieć.
-Jak się czujesz ?. - musiałam zapytać.
-Jest dobrze, kończę rehabilitacje i wracam do normalnego życia. Czemu nie odwiedzałaś mnie w szpitalu ?.
-Bo wiesz, praca, musiałam pomóc Anahi miała problemy, po za tym jak zemdlałam u Ciebie w sali to nie odwiedziłeś mnie.
-Stałem pod twoją salą codziennie zerkając przez uchylone drzwi codziennie a ty płakałaś, jednak nie miałem odwagi wejść. Przepraszam za swoje zachowania i słowa, które wypowiedziałem na mnie już pora.
-Ucker bo ja no wiesz, znaczy. - chciałam mu powiedzieć o dziecku.
-No co ?. - spojrzał na mnie groźnie.
-Nie nic, bądź szczęśliwy okej ?.
-Już nigdy nie będę, jednak bardzo się zmieniłam i wiem że mimo wszystko uczucie do Ciebie będzie wieczne nawet jeśli znikniesz już na zawsze to w moim sercu bez względu na wszystko będzie miejsce dla Ciebie Dulce.
-Idź już Ucker. - powiedziałam lekko przygaszona nie chce słuchać o jego uczuciach do mnie, to mnie strasznie przygnębia.
-Masz rację na mnie już pora, trzymaj się i uważaj na siebie. - wyszedł, pocałował mnie w policzek zostawił nas bobasku, z mojej winy twój tatuś nas zostawił.
pół roku później
Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie właśnie urodziła mi się Tula jest taka maleńka i śliczna. Czuję się świetnie i nie mogę się nią nacieszyć. Wysłałam już chyba ze 200 zdjęć Any jest zachwycona niedługo ma mnie odwiedzić z Poncho. Anglia to na prawdę piękny kraj jednak wolałabym wrócić do domu ale nie mogę. Boję się że gdybym wróciła zobaczyłabym Uckera a on domyśliłby się że Tula to jego dziecko mimo wszystko nie będę mu niszczyła życia. Dopiero teraz uświadamiam sobie jak wiele straciłam i jak dużo zyskałam, może na prawdę czuje coś do Uckera ale on jest za młody i życie z nim nie było by szczęśliwe dla niego jak i dla mnie. Jednak nadal nie wiem czy wyznać mu prawdę, a jak on się czuje gdy wyjechałam czy zabolało go to. Kiedy będę gotowa wyśle mu wiadomość i zdjęcie maleństwa mam nadzieje że w tedy nie będzie za późno i aż tak bardzo nie zniszczę mu życia. Bo jego krzywda równała by się z cierpieniem mojej maleńkiej w końcu Ucker to jest jej ojciec.
Zawsze będę pamiętała tą cudowną noc, chwila zapomnienia,która dała mi moje maleństwo
*Koniec*
Koniec części 1, niedługo pojawi się ciąg dalszy ''Szkolnej miłości'', część 2 będzie nosiła tytuł ''Tajemnica życia''
+ Niedługo epilog do szkolnej miłość
***
Ja chyba umarłam [*] Na prawdę dlaczego? Dlaczego ona wyjechała i go zostawiła, przecież on wyznał jej miłość powiedział o swoich uczuciach, otworzył się a ona tak po prostu go okłamała i wyjechała. Nie no wredna Dula ! Pamiętaj, że to opko musi zakończyć się szczęśliwie. Ej bo ja to je kocham no ! W ogóle to już myślałam, że jak on przyszedł to będą razem albo jakiś mały buziaczek co kolwiek no. Nie no masz rację zabiję CIĘ ! Przecież ona mogła mu chociaż powiedzieć o dziecku, może nie byłby najlepszym ojcem ale miałby świadomość, że zmajstrował Tulę no xd Ehh dawaj epilog i szybko drugą część bo wykituje na zawał lub jakąś inną chorobę, a wtedy będę zmuszona wiesz co napisać w drugiej części wiesz czego xd No więc adios ! :*
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czemu ona do cholery wyjechała?! Przecież Ucker przyszedł do niej, po raz kolejny wyznał jej miłość, przeprosił i wgl, a ona co? Ani małego buziaka... :'( Skłamała, wygoniła go, a później jeszcze wyjechała!!! A żeby za nim tęskniła, żeby tego kiedyś żałowała!! Nie żebym jej źle życzyła, ale należy jej się cierpienie, na które sama naraża nie tylko Uckera, ale i swoje dziecko! I te wykrzykniki po każdym zdaniu, haha xD A co z szafą?... Co w czasie jej wyjazdu robiła Anahi, zamiast zamknąć Dulę w szafie?! Zawiodłam się na Was no! Najpierw Monika, teraz Ty... Co Wy robicie z tej naszej Duli?... Nie no u Cb i tak postąpiła dużo gorzej niestety... No więc czekam na epilog i drugą część oczywiście :) I błagam, żeby skończyła się dobrze, bo od tego zależy moje życie (nwm czy o tym słyszałaś xD) No więc żegnam, muszę się odstresować, haha :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdziały, miałam trochę zaległości ale już je nadrobiłam. Czekam na epilog ;)
OdpowiedzUsuńChyba oszalas Dulce miała nie wyjeżdżać, albo chociaż powiedzieć prawdę ;( Ucker ja naprawdę kocha przecież to widać. Szkoda, ze dopiero po wyjeździe zorientowała sie, ze cos do niego czuje.
OdpowiedzUsuńNie pozostajei nic jak tylko czekać na epilog i drugą część ;))
Jak ona mogła wyjechać? no jak? Jak mogłaś zrobić to swoim czytelnikom? no kurde ja przez ciebie chciałam nawet uśmiercić Marcina w swoim opowiadaniu jak pisałam ale tego dowiesz się potem a co do tego epillogu to smutny i przepełniony tęsknotą oboje tęsknią za sobą ale zadniemu nie chce się podnieść tyłka (mam tu na myśli Dulce) i przeprosić . Ucker tak zrobił a ona lekko mówiąc kopnęła go w tyłek i wysłała na drzewo ahhh ta Dul lubi sb uprzykszać źycie czekam na 2 część ;)
OdpowiedzUsuń