wtorek, 6 stycznia 2015

Rozdział 11 - Szkolna miłość

                                                                *Czuje coś*

-Całkiem, nieźle tu u Ciebie- chyba głupio to zabrzmiało.
-Jak widać, małe ale własne. - uśmiechnęła się.
-Jemy - spytałem.

Dulce :
No cóż śmiesznie właśnie jem posiłek z uczniem, z którym miałam wizje erotyczną w sumie nie wiem czemu jesteśmy u mnie ale trudno, nawet z niego miły chłopak.
-Na prawdę to wszystko zjesz ?. -ile razy jeszcze o to zapyta.
-Tak zjem to Ucker, jadłam tylko śniadanie miałem jechać do przyjaciółki na obiad ale zepsułeś moje plany.
-Do tej ładniej co rzuciła się na nauczyciela od historii ?.
-No widać jak mnie nie śledziłeś. - zaśmiałem się on się zaczerwienił, zawstydziłam największego podrywacza w całej szkole.
-Nie śledziłem Cię, na prawdę  Dulce po prostu przypadkiem znalazłem się w tej knajpie.
-Widziałam Cię jechałeś za mną i za Poncho.
-Nie jechałem, to nie prawda.
-Jasne nie prawda, Ucker ile ja mam lat 10.
-No nie, dobra powiem prawdę chciałem sprawdzić czy jesteś związana z tym nauczycielem od historii. - tego się nie spodziewałam tak chce się bawić.
-Dlaczego interesują Cię moje relacje z mężczyznami ?.-ciekawa jestem co odpowie chyba się nie spodziewał.
-Nie interesuję się twoimi relacjami z mężczyznami, ja po prostu martwię się o Ciebie.
-Ej chłopczyku, jestem dorosłą kobietą uwierz mi potrafię o siebie zadbać.
-Domyślam się jednak uważam że potrzebujesz mojej pomocy. -zaczęłam się śmiać komedia a w roli głównej jest Ucker on myśli że polecę na takie teksty nie no zaraz umrę ze śmiechu szok. -Czemu, się śmiejesz ?, mówię ci prawdę a ty uważasz mnie za dzieciaka czy te wcześniejsze pocałunki nic dla Ciebie nie znaczyły?.- takiego pytania się nie spodziewałam.
-Słuchaj Ucker, jestem twoją nauczycielką i tak te pocałunki nic dla mnie nie znaczyły i mam nadzieje że ty sobie zbyt wiele nie wyobrażałeś?.- chyba trafiłam w  czuły punkt.
-No oczywiście że dla mnie nic nie znaczył to była tylko zabawa, chciałem tylko i wyłącznie Cię przelecieć myślałem że jesteś łatwiejsza i będziesz kolejną moją zdobyczą jeśli  chodzi o nauczycielki ale jednak nie jest jak zakonnica. Tylko i wyłącznie mnie pociągasz dlatego wykorzystam to że jestem teraz u Ciebie. - zaczął mnie namiętnie całować i rozpinać moją spódnice jednak on dzisiejszego dania nie zaliczy mnie. Kopnęłam go w jego klejnoty i zaczął zwijać się z bólu. - Za co to nie chcesz, miło zakończyć tego dnia.
-Słuchaj mnie gówniarzu wypierdalaj z mojego domu, pamiętaj że rezygnuje z korepetycji w twoim domu, i licz się z tym że możesz nie zdać w tym roku.
-No chyba sobie żartujesz w tym momencie to że chce Cię przelecieć wpłynie na moje oceny.
-Tak, znikaj już z mojego domu nie chce Cię więcej widzieć. - Zabrał swoje rzeczy i opuścił mój dom, myślałam że ten chłopak przyjazne stosunki wobec mnie. Jednak to też moja wina nie powinnam mówić mu takich rzecz trochę mi głupio.

Ucker :
Nie wiem czy przesadziłem,czy nie ale ona za dużo sobie pozwala to jest coś okropnego, jestem taki nabuzowany ona mnie poniża tylko najgorsze jest to że przez to jeszcze bardziej mnie kręci. Nie mogę zrozumieć czemu ona się tak zachowała wobec mnie. Jestem głupcem, tylko ona mnie tak bardzo mnie kręci, jej słodkie malinowe usta, zgrabne nogi, okrągły tyłeczek i jej wyjątkowe piersi. Dulce zawróciła mi w głowie robię dla niej wszystko. Zacząłem się uczyć, chodzić do szkoły, zerwałem z Felicją i nic z tego nie mam a tak bardzo chciałbym mieć ja w swoich ramionach. Czy to miłość nie wiem lecz moja udawana zmiana zaczyna na mnie wpływać, nawet chyba dobrze. Nie chce być taki jak wcześniej jednak jestem zagubiony. Czy to możliwe że czuje coś do Dulce ?.
Nie to nie możliwe, jestem Ucker każda może być moja tylko dlaczego nie Dulce, dlaczego nie ona. To nie jest miłość to jest pożądanie tak ja jej pożądam bo ona jest idealna dla mnie...

Dulce : 
-Potrzebuję Cię, Any  musisz do mnie przyjechać.
-Ale słońce co się stało.
-Proszę Cię przyjedź do mnie . -płakałam do telefonu jak głupia.
-Jestem u Poncha, będę w przeciągu 10 minut podwiezie mnie.
-Dziękuje - jeszcze bardziej się rozpłakałam co było dość dziwne rzadko płacze a jednak ta sytuacja miała na mnie bardzo duży wpływ. Zachowanie tego smarkacza zniszczyło moją cała psychikę.
Nie mogłam się doczekać Anahi, każda minuta trwała dla mnie wieczność miałam dość, jednak nadszedł czas nadejścia mojej najlepszej przyjaciółki. Otworzyłam drzwi, widziałam minę Any musiałam wyglądać strasznie.
-Jeju, Dule coś ty ze sobą zrobiła wyglądasz okropnie, przebieraj się.
-Wiem, przepraszam ale nawet nie wiesz co się. - Zaczęłam opowiadać Anahi  całą historię ona aż otworzyła buzie ze zdziwienia, domyślam się że to może być dla niej szok, jednak bez przesady.
-Dule to oznacza że zakochałaś się w swoim uczniu.- powiedziała uradowana
-Czyś ty zgłupiała ?, on uraził moją kobiecą dumę dlatego tak na tą cała sytuacje zareagowałam. -krzyknęłam, Anahi nie mówiła prawdy, owszem jestem zauroczona Uckerem jest on przystojny lecz  jestem od niego zbyt dużo starsza po za tym nie lubię dupków mój facet powinien być dojrzały.
                                                                           ***



6 komentarzy:

  1. Pierwsza ! :) Kocham to opko jeszcze bardziej niż poprzednie normalnie ! :) Więc chciałam CI powiedzieć, że bardzo mnie Ucker zaskoczył nie spodziewałam się, że będzie aż tak nachalny, chłopak zepsuł sobie całą drogę do Dul. Mam nadzieję, że ona się do niego w końcu przekona :) No i w ogóle nie dość, że on się zakochał to ona też :) I wydaję mi się, że to właśnie ta jego chłopięca chęć do życia i swawolne podejście ją kręcą, więc niech tu Dula nie gada, że potrzebuję prawdziwego mężczyzny :D No więc dawaj mi szybko kolejny, no wiesz w związku z twoim, a właściwie naszym postanowieniem noworocznym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już napisane kilka rozdziałów ale kolejny to będzie chyba w czwartek. Haha bardzo dobrze pamiętam o naszym postanowieniu :)

      Usuń
    2. To dobrze :) Ale wiesz ja też je realizuję, bo u mnie jest nowy ;)

      Usuń
    3. Już biorę się do czytania :)

      Usuń
  2. Chyba jakąś strzała amora ich trafiła! ;) oboje cierpią ;( Ucker sam nie wie co się dzieje, a Dul? bardzo to przeżyła zwłaszcza, że zna podejście Ucka do sprawy i do kobiet ;( eh chociaż by nawet naprawdę ja pokochał to jego szanse na razie są znikome ;(czekam na następny ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :D Choć nie ukrywam, że nieco inaczej sobie go wyobrażałam, haha ;) Dulce nieźle przygadała Uckerowi xD Oboje w sumie trochę przesadzili. Ale to już ewidentnie miłość, bo myślą o sobie, Dula nawet płakała i wgl :) No nic... Czekam na kolejny :* Idę pisać mój, bo mnie Monika szantażuje, hah :D

    OdpowiedzUsuń