niedziela, 25 stycznia 2015

Rozdział 17 - Szkolna miłość

                                                             *Szpital*
- Felicjo posłuchaj mnie, jesteś wina temu co się stało, każdemu mógł zdarzyć się wypadek jednak teraz najważniejsze jest zdrowie Uckera, musisz zadzwonić do jego rodziców. A kiedy wyzdrowiejesz będziesz mogła być szczęśliwa z Christianem.
-Tylko lekarz powiedział coś o niesprawności nie wiem bo ja nic nie zrozumiałam Christian z nim rozmawiał. - Dalej ciągnęłam rozmowę z Felicją troszkę zmartwiłam się tym jak mówiła o niesprawności. Na jej prośbę pojechałam do szpitala szczerze nie miałam ochoty jechać tam mimo tego co się wydarzyło między mną a Uckerem nie było mi go szkoda może i jestem bez serca ale nawet nie rozumiem czemu, jak to możliwe że nie mam większych uczuć wobec niego. Jechałam z Christianem i Felicją w tedy jednak uświadomiłam sobie że przez romans swoich przyjaciół chłopak gdy się obudzi może się załamać jeszcze bardziej.
-Wiem że Felicja powiedziała Pani o naszym romansie jednak proszę żeby Pani mu nic nie mówiła.
-To są wasze sprawy ja jadę tam tylko i wyłącznie dlatego że jestem jego wychowawczynią i taki jest mój obowiązek.
-Dziękujemy Pani za wsparcie. - Może i źle robią jednak miłość nie wybiera takie jest moje zdanie. Cóż po pół godzinie dotarliśmy do szpitala był on bardzo daleko od szkoły jednak blisko mojego mieszkania. Czyli tak jak myślałam Ucker miał wypadek od razu po wyjściu z mojego mieszkania a to oznacza że to najprawdopodobniej moja wina. Po przybyciu do szpitala poszłam porozmawiać z lekarzem co prawda nie chciał mi udzielić informacji zaczęłam mówić że rodzice w delegaci i jestem wychowawczynią Uckera no i Christian i Felicja pomagali mi. Bez szczegółów dowiedzieliśmy się trochę, Ucker miał wstrząśnienie mózgu plus jak dobrze zrozumiałam sparaliżowane nogi jednak paraliż może być przejściowy nic nie rozumiałam ale dzieciaki się troszkę uspokoiły. Po wizycie wróciłam do mieszkania, poszłam na balkon z butelką wina i paczką papierosów dopiero teraz uświadomiłam sobie że to moja wina, może nie w 100%  ale przyczyniłam się do tego wypadku. Zadzwoniłam do dyrektorki i wzięłam kilka dni urlopu musiałam poukładać sobie wszystko w moim życiu. Pogubiłam się w swoim własnym prywatnym życiu. Ucker zniszczył mój spokój a ja zniszczyłam jego dzieciństwo.  Świat nie powinien się zawalić gdy coś nie idzie po naszej myśli. Pomogę Ucekrowi jednak po tym muszę zniknąć z jego życia, nie dawać mu kolejnych nadziei.
Dobrze że wzięłam sobie kilka dni wolnego znowu za dużo wypiłam wczoraj głowa mi pęka a telefon cały czas dzwonił mam dość ale oczywiście musiałam odebrać bo to Any.
-Co się dzieje ?, musisz wydzwaniać do mnie z samego rana.
...
-Dobrze Any bądź u mnie za 15 minut postaram się ogarnąć. - Nie dość że kac to jeszcze ona musi mi się zwalać na głowę co sobie wyobraża. Wstałam z łóżka chodź miałam wielką ochotę nic nie robić nie wiem jak to możliwe ale od razu jak wstałam to Any dobijała się do moich drzwi dlaczego tak mnie denerwuje to.
-Wyglądasz okropnie - Jak miło usłyszeć takie słowa z rana.- Masz wielkie wory, makijaż rozmazany, śmierdzi od Ciebie alkoholem i papierosami.
-To moje nowe perfumy właśnie wyszłam z pod prysznica.
-Możesz przestać, nie zrobisz ze mnie idiotki od kilku dni się nie odzywasz a z tego co widzę co pijesz.
-Możesz nie dramatyzować, źle się czuje.
-Nie dziwię się, Dulce co się z Tobą dzieje możesz mi to wytłumaczyć.
-Chcesz wiedzieć przespałam się z Uckerem, później go odrzuciłam a teraz z mojej winy leży w szpitalu a wiesz co jest najgorsze że praktycznie wgl nie czuje się winna.
-To ty nic do niego nie czujesz ?.
-No właśnie nic nie czuje on się we mnie zakochał a ja nie chce się z nim związać.
-Skoro nic do niego nie czujesz to po co uprawiałaś z nim sex.
-Bo myślałam że dla niego to tylko zabawa tak jak dla mnie !. Zrozum to.
-Jesteś idiotką, myślałaś że co on nie ma uczuć i to zabawa, źle go potraktowałaś i siebie też. Wobec tego dziecka zachowałaś sie jak kurwa Dule, jak zwykła szmata żal mi Cię, bo powinnaś w inny sposób to załatwić inaczej odejść od niego, zakończyć to wszystko. Pozwoliłaś mu się załamać dziewczyno on ma osiemnaście lat nie jest jeszcze wystarczająco dojrzały. Zakochał się w starszej kobiecie licząc na to że będziesz go szanowała, potraktujesz jak mężczyznę. Przykro mi to mówić ale zawiodłam się na Tobie Dul, nie spodziewałam się tego po Tobie.
-Możesz do cholery, zrozumieć chodź trochę mnie, nie tylko jego czemu widzisz błędy tylko we mnie on też je popełnił.
-No słucham co takiego zrobił do jasnej cholery co on Ci zrobił.
-Chciał wykorzystać swoją nauczycielkę to raz.
-Daj spokój podobała Ci się ta zabawa, pociągał Cię, pociągała Cię zabawa z nim a kiedy pojawia się coś poważnego uciekasz.
-Nie prawda, on mnie nie pociągał tylko
-Tylko co...
-Nie umiem ci tego wytłumaczyć w sumie on mnie kręci jednak nie czuje nic do niego.
-Po prostu chciałaś sprawdzić jak to jest być z uczniem tylko nie spodziewałaś się że Ucker się w Tobie zakocha. - Anahi zna mnie jak nikt inny, popełniłam błąd z Uckerm duży błąd za który będę płaciła przez długi czas.

                                                                    ***

8 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy rozdział. Czekam na kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Any ma racje, ale uważam ze te słowa typu "kurwa". Są przyjaciółki ale to nie znaczy, ze może ja wyzywac :( ja tam bym chciala, żeby Dulce poczuła cos do Uckera tylko czy on jej teraz by wybaczył. W końcu go upokorzył ;(
    Czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wowowow to się porobiło. Dula ma pokochać Uckera i tyle w temacie hahah. Any bardzo dobrze powiedziała, może nareszcie coś do niej dotrze. Chyba farba do włosów wypaliła Duli wszystkie szare komórki. Ona powinna się czuć winna za wypadek Uckera i powinna się nim zaopiekować, bo to jej no obowiązek. Dodaj szybko kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona ma go pokochać, no!! Anahi ma rację, chociaż użyła może zbyt ostrych słów do Duli. Jednak ona tak właśnie się zachowała, zrobiła z siebie dziwkę i tyle. W całej tej sytuacji brakuje tylko tego, żeby wzięła od niego pieniądze za tą noc. Pelasia się zbulwersowała xD Ale dziwi mnie to, że Dulce niby nie czuje się winna, a jednak praktycznie się załamała. No bo jak inaczej nazwać zamknięcie się w domu i upijanie się?... Niech ona się lepiej ogarnie i pojedzie do Uckera do szpitala, a jak nie to niech Any ją tam zaciągnie siłą! xD Powinna to zrobić, ale nie... Lepiej popaść w alkoholizm ze strachu przed rozmową z nim... Tak sobie teraz uświadomiłam... Na początku tak potępiałam Uckera i pisałam, żeby trzymał się z daleka od Duli, bo ją skrzywdzi i wgl, a ona okazała się 300 razy od niego gorsza :-\ Sobie zabawę znalazła- Uczucia biednego Uckerka... :'( W sumie trochę sobie na to zasłużył, ale to nie zmienia faktu, że wszystko, co złe to z winy Duli. Udawała taką porządną, a taka suka z niej wyszła... Dobra Pelasiu STOP! Bo się rozpisałam... I mogłabym tak dalej wyzywać Dulce i wgl, ale dość. No więc proszę zrób to dla mnie i dodaj szybko rozdział, bo jak widzisz bardzo mnie to pochłonęło i zbulwersowało ;-) A teraz co? No ja nie zasnę... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jestem pewna że rozdział pojawi się we wtorek więc przykro mi bardzo że spowodowałam iż nie będziesz mogła zasnąć :(.

      Usuń
    2. Haha, nie no jakoś dałam radę ;-)

      Usuń
    3. Cieszę się haha. Jeszcze jedna noc przed Tobą :)

      Usuń