Prolog - Szkolna miłość

                                                              Prolog 
Dul: 
Dziś mój pierwszy dzień w pracy, gdy przyszłam tam na rozmowę kwalifikacyjną dyrektorka była nie miła i zadufana w sobie. To moja druga w praca w szkole mam delikatne obawy lecz mam nadzieje że uczniowie mnie polubią. Pierwszą lekcję zaczynałam w klasie 3b cóż klasa maturalna obawy wielkie jak zareagują na mnie uczniowie. Czas stanąć prawdzie w oczy.
-Dzień dobry, nazywam się Dulce będę uczyła w tym roku was matematyki.
-A mogłaby pani nauczyć mnie czegoś innego ?.
-Jak się nazywasz ?.
-Ucker.
-A więc Ucker, z szacunkiem do nauczycieli a jeśli nie to zapraszam Cię do gabinetu dyrektorki.
-Oj widzę droga pani że ten rok będzie bardzo owocujący.
-Ucker przestań, dzień dobry nazywam się Felicja, niech się pani nim nie przejmuje.
-Dziękuję Felicjo za rady, a więc rodzaje wam to nad czym w tym roku będziecie pracować, a dla Ciebie Ucker mam coś szczególnego przygotuj się jutro z tych 3 tematów piszesz kartkówkę.
-Jak to ?.
-Rok szkolny już się zaczął.
-Brawo dla Uckra klaso.
-A ty jak się nazywasz ?.
-Christian.
-Dość tych wygłupów nie będziecie mieli ławo w tym roku, Christianie jeszcze jedno głupie zachowanie a będziesz jutro ze swoim kolegom pisał kartkówkę.
-Już się nie odzywam.- Tak łatwo nie będą mieli, jeśli mają taki stosunek to ja się nie dam muszę pokazać swoją władzę, nie powinnam ale ten cały Ucker nie dał mi innego wyboru.

Ucker :
Spodobała mi się ta nauczycielka wiem że na mnie leci, gra nie dostępną ale zajmę się nią odpowiednio.  Felicja jest taka wkurwiająca cały czas gada mi głupoty za uchami a ja mam wielką ochotę na tą cała Dul i postaram się ją zdobyć.