*Bądź prawdziwym facetem*
-Dzieciaki musimy porozmawiać - powiedział zdenerwowany Diego wchodząc do mieszkania.
-Tato co się stało ?. - Marianna wyczuła że coś jest nie tak.
-Potrzebuje waszej pomocy musimy uratować mamę...
-Co ?, tato ty zgłupiałeś, mama jest w Barcelonie wszystko u niej jest dobrze, świetnie się bawi.
-Leonie skąd to wiesz ?. - spytał Diego zainteresowany takimi wieściami.
-Babcia, dzwoniła rozmawiała z mamą mówiła że mama świetnie się tam bawi, ponoć ostatnio było na jakieś imprezie i poznała jakiegoś Gustawa to chyba dobrze tato nie uważasz mama trochę się rozluźni
-Te głupoty opowiedziała Ci babcia jestem pewien że to wszystko jest kłamstwem.
-Tato babcia by mnie nie okłamała.
-Owszem okłamałaby bo to nie jest twoja babcia.
-Jak to tato ?. -wtrąciłam się Marianna.
-To nie jest wasza babcia tyle mam wam do powiedzenia nie możecie jej ufać nie wierzcie w żadne jej słowo, to jest oszustka.
-Jakieś dowody masz ?. -spytał rozbawiony Leon.
-Nie mogę powiedzieć wam całej prawdy ale Leon proszę Cię to co mówię wam nie ma prawa wyjść po za ten dom.
-Słuchaj mnie tatusiu... Teraz ty kart nie rozdajesz tylko mama z tego co wiem to jej adwokat powinien się z Tobą skontaktować.
-Leon ty też zostałaś omotany sam mówiłeś jaka jest ciocia May... - powiedział już zdenerwowany Diego.- słuchaj mnie uważnie, jeśli chcesz dobra mamy to musisz mi zaufać mimo wszystko.
-Wiem jaka jest ciocia May, ale babcia jest inna rozumiesz ?. Babcia zawsze była dla nas dobra dawała miłość.
-Wiem synu jednak babcia wami manipuluje słuchajcie mama nie jest biologiczną córką babci dlatego też planuje zemstę, zwracam się do was ponieważ Leonie, Marianno jedno z was musi polecieć do Barcelony.
-Tato mama potrzebuje samotności - powiedział wściekły Leon.
- Mama potrzebuje poczuć że jest ktoś kto ją kocha i na kogo może liczyć dlatego zwracam się z prośbą do Ciebie synu zawsze wspierałeś mamę w najgorszych dla niej chwilach błagam Cię wspieraj ją i teraz ona potrzebuje czułości i bliskości. Wasza mama jest kruchą istotą, jedyne co umie robić to płakać a gdy płacze musi ktoś do niej przyjść i ją przytulić nie umie być twarda nawet udawać. Ja wiem że ona cierpi dlatego chce jej pomóc, ja mogę jej pomóc dzięki wam. Ona kocha waszą dwójkę najbardziej na świecie jesteście jej skarbami kiedy ja oddalałem się od waszej matki to wy obydwoje dawaliście jej szczęście, radość gdy tylko mnie nie było. I właśnie teraz też mnie nie ma, nie ma mnie przy mojej największej miłości skarbie, który nadał sens mojemu życiu dlatego, właśnie dlatego proszę was dzieciaki o pomoc.
-Tato ja... -Leon się zaciął
-Nie wiesz co powiedzieć synu, wiem że może wam to wszystko wydać się dziwne jednak kocham waszą matkę jak nikogo, ja ją skrzywdziłem lecz nie pozwolę nikomu innemu. Wiem że nigdy nie okazywałem waszej matce uczuć na jakie zasłużyła a to wszystko wina ciotki May gdy zobaczyłem ją tam tego dnia przy swoim boku wiedziałem że przez całe życie będę płacić za tam ten błąd. Ciotka May była w tedy gówniarą tylko że to nic nie zmienia. To ja zniszczyłem Alexie życie będę za to płacić do końca swoich dni zaczęło się od zdrady od tam tej pory fatum ciągnie się za mną.
-Może ja pojadę - odezwała si Marianna, która płakała.
-Nie ja jadę i nie ma innej opcji mama ze mną zawsze była najbliżej nic tego nie zmieni.
-Czemu ty ja też chce pomóc mamie.- Marianna ścisnęła pięści.
-Siostrzyczko ty będziesz potrzebna ojcu spójrz tylko na niego wygląda jak duch trzeba się nim zająć a ja mu gotować nie będę.
-Może i masz rację, idź się spakuj ja pozbieram tatę. - Tak o to dzieci postanowiły uratować związek swoich rodziców.
-Diego dzwonie do Ciebie od 3 dni miło się rozmawia z twoją pocztą. Możesz przyjechać do banku mamy tu tyle pracy nie wiem za co sie zabrać, wiem że masz problemy rodzinne jednak nie możesz zaniedbywać pracy. Góra wypytuje o Ciebie wiesz że jeśli tak dalej pójdzie wyrzucą Cię z pracy. A jak coś powiedziałam że jesteś chory masz zapalenie płuc. Więc jak łaskawie ogarniesz sie to skontaktuj się ze mną. Samanta a i wiedz że możesz na mnie liczyć.
-Cześć słodziaku żonka w Barcelonie a Tobie smutno jeździsz do tej głupiej Niny a ona Ci wcale nie pomaga kochanie ale wiesz ja zawsze mogę Ci pomóc wiesz że jestem chętna mam wielką ochotę na Ciebie. Całuje May.
-Synku włacz telefon martwimy się z tatą. Mama.
I multum innych wiadomość w telefonie Diego jednak jedna go zainteresowała.
-Cześć, nie powinnam dzwonić a tym bardziej nagrywać się na twoja skrzyknę. Dzwonie w ważniej sprawie rozmawiałam z moim adwokatem, wiem że nie chcesz rozwodu jednak ja proszę Cię o szybki rozwód bez przeszkód nie chce mieć z Tobą nic wspólnego jak o Tobie myśle to mi nie dobrze. Alexa.
Kochanie, odezwałaś się a to już coś dałaś mi nadzieje i wiem że mnie kochasz, pragniesz ze mną być jakbyś nie chciała to nawet na pocztę byś nie nagrała.
-Tato !. Samanta przyszła....
-Powiedz ze mnie nie ma....
-Nie wcale Cie nie ma Diego ślepa to ja nie jestem co się z Tobą dzieje.
-Mam coś podpisać ? - spytał zdenerwowany bo wyrwała go z myśli o Alexie.
-Tak tu potrzebuję twojego podpisu. - podpisał
-To już wszystko, bo jak widzisz jestem zajęty....
-Widzę jesteś zajęty użalaniem się nad samo, żal mi Ciebie bo nawet nie walczysz o Alexe powinieneś do niej pojechać, błagać na kolanach o wybaczenie a wiesz co robisz, robisz to co ona gdy zostawiałeś ja samą. Jestem pewna że ona też patrzyła na wasze wspólne zdjęcie i płakała tak jak ty teraz wiec weź się zbierz w sobie i postaw się wszystkim przeciwnością losu bądź prawdziwym facetem.
***
Informacja : Powoli to opowiadania dobiega końca.
Nie tak sobie wyobrażałam ten rozdział jednak musi tak być wydaje mi się dziwny no ale nie wiem czemu coś takiego napisałam.
Diego to ciota!!!! zamiast jechać do niej i ją błagać o wybaczenie to on zaniedbuje prace i uzala sie tylko nad sobą. Niech on wreszcie sie ruszy i coś zrobi!!! bo jak nie to sama zawlokę go Barcelony ale ty go chyba delikatniej przekonasz do pogodzenia się z Alexą. Wiadomość od May mnie wkurzyła i to nieźle! czego ona jeszcze od niego chce?! zasmuciłaś mnie tym ze kończysz to pisać :( mam nadzieję ze szkolna miłość będzie dłuzsza :) czekam na następny a będzie.....?
OdpowiedzUsuńnie wiem jeszcze kiedy następny rozdział Złamanego serca , lecz z pewnością dziś w nocy dodam szkolna miłość :).
Usuńna pewno przeczytam ;) ja musze zacząć pisać kolejny rozdział bo nie wiem co będzie wieczorem :( dodam moze do 15-tej bo od 15- mam być u lekarza :(
Usuńja pisze właśnie szkolną miłość :). Czekam na twój nowy rozdział oraz powodzenia u lekarza :)
Usuńdzięki ;)
UsuńJESTEM !! Huhuh no więc tak, przepraszam ale teraz go zobaczyłam dopiero :D Akurat Monika słucha sobie koncert RBD leci No pares wchodzę do Ciebie i bum jest ! No więc uważam, że Diego powinien pokazać Alexie, że to on jest mężczyzną, bo naprawdę robi z siebie ofiarę. Już nawet nie patrząc na to, że ona wyjechała i jest omotana on powinien jej pomóc, a nie wysyłać dzieci do niej. Mam nadzieję, że całe opowiadanie zakończysz dobrze, bo innej opcji nie widzę :) A tymczasem u mnie już epilog ;)
OdpowiedzUsuńDiego dziwnie się zachowuje, coraz częściej mam wrażenie, ze nie chce się spotkać z Alexa ;/ juz dawno powinien wsiąść w samolot i polecieć do nie niej. W domu i tak nic nie robi, do pracy nie chodzi... Zamiast polecieć to dziecko wysyła, boże co za facet ;/
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze szybko zmadrzeje i sproboje naprawić swoje błędy ;)
On jest głupi! Powinien tam jechać i z nią pogadać, no! Mam nadzieję, że Samanta mu choć trochę przetłumaczy ;-)
OdpowiedzUsuń