wtorek, 2 grudnia 2014

Rozdział 4 - Złamane serce



                                                         * Trudne chwile*

Diego wrócił do domu przed 18 byłam w szoku, sprawił mi tym wielką radość, mimo tego co przeczytałam w pamiętniku Marianny bardzo chciałam aby ten wieczór był rodzinny dlatego zaprosiłam też Nine jest moją najlepszą przyjaciółką znamy się od dzieciństwa. Diego nie był zadowolony z tego powodu nie wiem czemu od początku się nie polubili.Nina jest panną cały czas szuka swojej miłości lecz jej to się za bardzo nie udaje. Gdy przyszli goście czułam się w swoim żywiole moi rodzice Diego Leon gustownie ubrani Marianna mała księżniczka jak zawsze


 Rodzice byli ja zawsze byli punktualni, mama Diego jak zawsze była nie w humorze lecz co do tego się przyzwyczaiłam. Można powiedzieć że kolacje przebyła bez problemów po niej zasiedliśmy w salonie w tedy się zaczęło.
-Alexo jestem nie zadowolona- Czy Fernanda zawsze musi być taka, czy ja muszę się jej nie podobać - wiesz nie chce być nie miła lecz uważam że jako dama nie powinnaś siedzieć w kuchni w końcu powinniście zatrudnić sprzątaczkę, kucharkę, ogrodnika, opiekunkę mimo tego że dzieci są już duże nie powinny siedzieć same w domu zawsze ktoś  mógłby mieć na nie oko.
- Fernando moja córka wie co jest dobre dla jej dzieci, ona i jej siostra wychowywały się bez tych wszystkich wygód ujmę to tak wyszła na dobrą kobietę - Moja kochana mama zawsze stanie w mojej obronie.
- Mirando, moi synowie mieli te wygody i spójrz tylko na Diego przystojny i ułożony. Za to twoja druga córka nie wyszła na ludzi a Alexa  też nie jest święta złapała mojego syna na dziecko.
-Mamo dość, wystarczy tych słów nie uważasz że na zbyt dużo sobie pozwalasz ?, nie chce abyś w taki sposób odnosiła się do mojej żony i teściowej.
- Fernando, Diego ma rację jesteśmy u nich w gościach po za tym jest Nina i dzieci takie wymiany zdań zostaw sobie na inne spotkania. - Mój teść to dobry człowiek osiągnął wiele lecz nie dał wszystkiego Diego, mój mąż sam musiał na wszystko zapracować dlatego docenia pieniądz Pablo zawsze stanie po stronie syna.
-Jeśli zaczyna się tu taka rozmowa to może jaj już pójdę a wy swoje sprawy załatwcie sami, Alexa zadzwonię jutro.
-Marianno, Leon idźcie do siebie.
-Ale momo...
-Marianno mama ma rację idźcie nie ma cię czego tu słuchać.
- To może ja z Pablo pójdziemy z dziećmi - mój tata Andres to spokojny człowiek nie lubi kłótni, awantur zawsze ucieka od takich sytuacji więc jego zachowanie było dość normalne jak dla mnie.
Zaczęło się...
-Twoja córka, złapał mojego syna na dziecko bez niego by nie istniała
-Nie jestem pewna oni się kochają.
-Kocha ją... Nie sądzę mimo że są ze sobą tyle lat.
-Czy ty zawsze musisz robić problemy ?, nie potrafisz się cieszyć ze szczęścia swojego syna.
- No oczywiście, moja wina a ty cieszysz się z tego że twoja druga córka jest prostytutką gdyby nie mój Diego Alexa również była by zwykłą dziwką jestem o tym przekonana spójrz tylko na jej strój. Mój Diego zniszczył się przez nią dobrze że nie daje mu kokainy albo innego świństwa bo z tego co wiem to próbowałaś swoją May dać do zakładu ale to się nie udało. Zaczynam się bać o swoje wnuki i syna..
- Mamo sądzę że powinnaś już wyjść, zbyt wiele słów już wypowiedziałaś...
- Jeszcze nie skończyłam i mam bardzo dużo do powiedzenia bo twoja żona to łatwa kobieta...
                                                                 ***

Pisany na szybko  , mam nadzieje że się spodoba.


2 komentarze:

  1. Ta matka Diega jest jakaś nienormalna, co najmniej... Wkurzyła mnie baba i to ostro, brr... W ogóle o co ona się przypieprza?! No ale dobrze, że ma kto bronić Alexy :) Jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczy się ta przeurocza rozmowa xD Tak więc nie mogę się doczekać następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nadrobiłam zaległości ;) Znaczy przeczytałam już wczoraj, ale na telefonie nie mogę dodawać tu komentarzy :/ No wiec co do rozdziału to wyszedł Ci oczywiście cudowny i bardzo, ale to bardzo podoba mi się. Mimo tego, że matka Diega zachowuje się lekko mówiąc nie właściwie. Nie powinna mówić takich rzeczy o siostrze Dul tym bardziej, że jest to żona jej syna no! Trochę szacunku. A Diego jak na mężczyznę przystało powinien bardziej bronić swojej żony, a nie taki syneczek mamusi. Lecę komentować kolejny :*

    OdpowiedzUsuń