środa, 31 grudnia 2014

Rozdział 20 - Złamane serce

                                                         *Zamarłam*

-Bądź prawdziwym facetem, co nie jestem nim ?.
-Jej Diego nie chodzi mi o to, wiem że jestem tylko i wyłącznie twoją sekretarką lecz przez kilka lat byłam również twoją powiernicą wiem że bałeś się okazywać uczucia Alexie jednak może pora. Miej odwagę zmienić się i dojrzeć do rozmowy szczerej rozmowy z nią.
-Ona nie chce ze mną rozmawiać a rozwodu jej nie dam.
-Rozwodu jej nie dasz ale szczerej rozmowy z nią nie przeprowadzisz?.
-Przeprowadzę gdy ona się do mnie odezwie.
-Ona się do Ciebie nie odezwie, wiesz o tym doskonale dlatego wykonaj jakiś ruch aby ratować to co stworzyliście przez tyle lat.
-Wykonuje.
-No słucham co takiego zrobiłeś ?.
-Po prosiłam dzieci aby do niej pojechały.
-Nie no brawo Diego de la Rosa prezes banku aby ratować swoje małżeństwo wysyła dzieci do rozmów ze swoją żona, gratuluje zaraz pójdę do jakiegoś dziennikarza wiesz i po proszę aby opisał waszą historię.
-Coś jeszcze masz mi do powiedzenia ?, czy możesz już łaskawie opuścić mój dom ?.
-Znikam, jak dorośniesz do daj znać. - Samanta wyszła pozostawiając Diego samego.
Po jej wyjściu on wziął butelkę, zacząć pić nie umiał poradzić sobie dalej z tym wszystkim.

-Masz wszystko ?.
-Przestaniesz ?.
-Nie Leon nie przestanę nie jesteś jeszcze pełnoletni boje się o Ciebie.
-Przestań no, jestem dużym chłopcem a i majtki wziąłem na zmianę.
-Nie śmiej się ze mnie teraz ja muszę to wszystko ogarniać.
-Ty kochana siostrzyczko lepiej ogarnij tego pana tam na górze bo sobie rady nie da bez Ciebie.
-Wiem, zaraz przyjedzie Jorge pomoże mi.
-Po co była ta Samanta przyszła, wiesz ?
-Jakieś dokumenty do podpisania tacie przyniosła.
-Długo je podpisywał tata.
-Przestań, to tylko zwykła koleżanka z pracy dobrze że przyszła tata potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi.
-Dobra, ja się zbieram za godzinę mam samolot.
-Może pojadę z Tobą co ?.
-Nie sam sobie dam radę, babciu co ty tu robisz ?.
-O gdzieś się wybierasz Leon ?. - spytała zdziwiona Miranda, Marianna tylko kręciła głową żeby Leon nie mówił prawdy.
-Wiesz babciu -zacinał się- bo ja ten no.
-Babciu Leon jedzie z Amandą na krótką wycieczkę.
-A to gdzie się wybierasz ze swoją wybranką ?.
-Wiesz babciu Leon  jedzie na kilka dni do Cozumel.
-No łał cudownie, zabieraj ją w takie miejsca gdzie Diego?.
-Tata, jest w pracy.
-To ja już idę pa, będę za kilka dni.- powiedział zestresowany Leon.
-Dobrze baw się dobrze, byłam w pracy powiedziano mi że od kilku dni nie pojawiał się w pracy co się dzieje ?.
-Nic babciu, tata się nie pojawiał w pracy bo wyjechał w podróż służbową.
-No tak, myślałam że będzie walczył o małżeństwo z Alexą chciałam z nim na ten temat porozmawiać no ale coż, zostałaś sama może się wprowadze do Ciebie na kilka dni ?. - uśmiechnęła się sztucznie
-Nie Jorge ma zaraz u mnie być chcemy pobyć troszkę sami więc jakbyś mogła mam nadzieje że się nie obrazisz jak ci powiem że mogłabyś już wyjść.
-Nie skądże jak tata wróci niech skontaktuje się ze mną dobrze ?.
-Oczywiście przekaże mu wszystko.
Marianna szybko pozbyła się nie chcianego gościa i powędrowała na górę jednak to co zobaczyła przeraziło ją Diego leżał na łóżku ledwo trzymając pustą butelkę po whisky podeszła i zabrała po chwili pojawił się Jorge.
-Już wiem czemu miałem szybko przyjść.
-O kochanie już jesteś, pomożesz mi ?.
-Jasne co z nim zrobić.
-Rozbierz go żeby nie spał w ubraniu ja zaczną sprzątać.

                                                              Barcelona
-Na prawdę mamo, wyjechał w podróż, myślałam że chodź trochę będzie mu zależało ale jak widzę praca mu tylko w głowie.
...
-Masz rację, nie powinno mnie to interesować, muszę kończyć ktoś puka do drzwi zadzwonię później całuje - Poszłam odtworzyć drzwi jednak zdziwiło mnie to co zobaczyłam przed moimi oczami.
-Synku a ty co tu robisz ?. - spytałam nie zadowolona z tego że go widzę.
-Jak to co, mamo jestem twoim najukochańszym dzieckiem dlatego postanowiłem że przyjdę.
-Cieszę się synku że przyjechałeś, lecz prosiłam Cię abyś nie... - nie dokończyłam
-Mamo, słuchaj, wiem że nie chcesz widzieć nikogo ale uważam że powinna być przy Tobie osoba, na której ci zależy. - Leon miał racje potrzebowałam go w sumie dobrze że przyjechał nie będę siedziała sama.
-No coż czego się napijesz, a co najważniejsze co u Ciebie i Marianny ?.
-No wiesz mamo u nas ni się nie zmieniło wszystko w porządku Mariannie świetnie układa się z Jorge.
-A co z Amandą ? - spytałam wiem że Leonowi zależy na niej.
-Nie spytasz co z tatą ?. - bałam się tego pytania chciałam uciec, schować się pod łóżko oby tylko nie odpowiadać na to cholerne pytanie.
-Nie chce rozmawiać o twoim tacie, wiem że tata ułożył już sobie życie a ja mu nie jestem potrzebna.
-Mamo z kim tata miał sobie ułożyć życie jeśli mogę wiedzieć ?.
-No c ciocią Niną, tak babcia powiedziała.
-Mamo tata leży w łóżku użalając się nad sobą. - W tym momencie zamarłam nie mogłam się ruszyć.                                                                       ***
Szczęśliwego nowego roku !. :)

9 komentarzy:

  1. jak pisałam przy 9-tym rozdziale: NIECH ON SIĘ RUSzY!!!!! a nie uzala się nad sobą! ,,Oh, ah Alexa mnie opuściła to upiję się w trupa i będę moze wtedy szczęliwy. '' niech on zmieni ten tok myślenia i ruszy ten swój zapierdziały tyłek i jedzie do niej wyjaśnić wszystko i błagać o wybaczenie. Wiem, powtarzam się ale ja się domagam aby on się ruszył! A tak na marginesie kiedy kolejny? I czy to będzie szkolna miłość czy złamane serce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejny rozdział na pewno będzie do szkolnej miłości ale nie wiem kiedy się pojawi

      Usuń
    2. oby szybko bo się doczekać nie mogę :) a dziś moze dodasz?

      Usuń
    3. nie dziś na pewno się nie pojawi czwartek piątek chyba :) jeszcze nie wiem

      Usuń
  2. Coś mi się ostatnio nie powodzi i znów nie jestem pierwsza z komentarzem :'( Mniejsza z tym xD Niech ten Diego się do cholery ruszy, a Alexa ogarnie i włączy własne myślenie!! Oboje są głupi, tyle mogę rzec (jaka ja miła xD) Sami stwarzają sobie problemy, a później się nawzajem obwiniają. Niech on tam jedzie, no! Samanta zamiast mu gadać, powinna sprzedać mu porządnego kopa w tyłek, żeby doleciał prosto do Barcelony :-D Wyobrazilam sobie to, haha ;-) No więc czekam na przypływ mózgu tej dwójki xD No dobra nie będę taka: czekam na kolejny rozdział :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta mamę Alexy to chyba trzeba zamknąć gdzieś, skąd ta kobieta bierze te historie. Swata Diego nawet z Nina. Kojcowa reakcja Alexy bardzo mnie zaskoczyła może z pomocą Leona dojdzie kto ja tak naprawdę oszukuje. Tylko mnie martwi z takim podejściem daleko nie zajdzie ;( kiedy w końcu weźmie sprawy w swoje ręce ;/
    Eh ja czekam na nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam pierwsza, bo jeszcze komentarzy nie było, a komentuje praktycznie ostatnia. Miałam pisać go wczoraj, ale trochę pokrzyżowały mi się plany, jednak dziś od razu wstałam i piszę :D No więc tak bardzo ale to bardzo denerwuję mnie Alexa i jej wesoła gromadka, chodzi mi tu o jej matkę i May. No przecież tak nie można, one nią manipulują. Do tego pory myślałam, a przynajmniej miałam nadzieję, że Alexa jest silną kobietą, ale powoli tracę wiarę w nią. Mam nadzieję, jejku jak ja często używam tego słowa hmmm no ale mam nadzieję, że Diego weźmie sprawy w swoje ręce i w końcu naprawdę zawalczy o Alexę, a nie będzie użalał się i pił, to nic nie da nO! Może Leon coś pomoże? hmm nie wiem. A no i pamiętaj mamy nowy rok, a Ty masz nowe postanowienie hahah :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętam o swoim postanowieniu :))

      Usuń
    2. To bardzo dobrze :D Nie lubię informować ale robię wyjątek dodałam u siebie obsadę nowego opka :)

      Usuń